Krótko o mnie:

avatar Ten blog rowerowy prowadzi monikaaa z miasteczka Legnica. Mam przejechane 30456.27 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 18.42 km/h i mam to gdzieś, jaka to średnia.
Więcej o mnie.

Moi realni lub wirtualni znajomi:

Dawno, dawno temu:

pitu pitu po pracy

Wtorek, 10 marca 2015 • dodano: 10.03.2015 | Komentarze 2

Jaka pogoda od jutra ma być, to każdy widzi. Więc korzystając z dzisiejszej bardzo ładnej pogody, śmignęłam po pracy na rundkę po okolicy. I tyle ode mnie na dziś. :)



Legnica - Ziemnice - Grzybiany - Koskowice - Taczalin - Księginice - Legnickie Pole - Gniewomierz - Bartoszów - Legnica

Kategoria 1-25 km


Uczestnicy

WIOSNAAA!!! Znów nam ubyło lat... :)))

Niedziela, 8 marca 2015 • dodano: 08.03.2015 | Komentarze 3

Dzień dobry. To znowu ja i iście wiosenna pogoda. :D Po wczorajszych wojażach został ból nóg, tyłka oraz ogólne zmęczenie połączone z niewyspaniem. No ale nie darowałabym sobie, gdybym w dzisiejszą pogodę kisiła się w domu. Poranna wymiana smsów z Moniką i przed 11" wyruszyłam z domu. Na mieście, przy ogródkach działkowych spotkałam kicię. SŁODZIAK z niej był przecudowny!!! Żeby moje koty łasiły się do mnie tak jak ona, to byłoby dobrze. :P



Po chwili pojawił się drugi słodziak i w końcu oba słodziaki zajęły się sobą, a mnie miały w głębokim poważaniu. :(





Po 11" spotkałam się z Moniką i ruszyłyśmy przez Dunino do Stanisławowa, bo jak nie ma pomysłu na wycieczkę, to jedzie się pod radiostację. :) W Duninie obowiązkowy przystanek przy zwierzątkach. Wczoraj osły miały nas gdzieś i tylko owce przywitały się z nami. Dzisiaj była zamiana ról i to osły pchały się do rąk. :)





Drugi osiołek też dostał swoją porcję pieszczot. :D



Po pomizianiu osłów, ruszyłyśmy dalej. Relaksacyjnym, niedzielnym tempem dojechałyśmy do Sichowa, gdzie musiałam pozbyć się zbędnych warstw ubrań, bo zrobiło się tak ciepło. Wróciły stare dobre czasy śmigania w samych spodniach i bluzie. :) Podjazd pod radiostację dzisiaj odpuściłam, bo i tak nie było zbyt dobrej przejrzystości powietrza. Monika zaszalała i wjechała na szczyt wzgórza. Po jej zjeździe, już razem udałyśmy się w stronę Pomocnego. Dosyć dobrze było dzisiaj widać zaśnieżone Karkonosze, ale aparat nie ogarnąłby zdjęcia pod słońce, więc nawet nie próbowałam zrobić jakiejkolwiek fotki. Pstryknęłam za to Czartowskiej Skale i resztce białego puchu. :P



A potem przez las dojechałyśmy do Myślinowa, skąd cudownym 4-km zjazdem dotarłyśmy do Myśliborza. Następnie przez pola przedarłyśmy się do Chełmca, a dalej szutrami obok Górzca - do Męcinki. W Słupie pożegnałyśmy dzisiejsze mega wiosenne Chełmy i dalej już standardową trasą wróciłyśmy do Legnicy.



To był piękny, wiosenno-rowerowy weekend. :)



Legnica - Dunino - Krajów - Sichówek - Sichów - Stanisławów - Pomocne - Myślinów - Myślibórz - Chełmiec - szutrami do Męcinki - Słup - Warmątowice Sienk. - Kościelec - Legnica

Kategoria 50-75 km


Uczestnicy

WIOSNAAA!!! Cieplejszy wieje wiatr... :)))

Sobota, 7 marca 2015 • dodano: 07.03.2015 | Komentarze 7

OCH! ACH! I właściwie na tym mogłabym zakończyć wpis, bo choćbym nie wiem ile tu się naprodukowała, to żadne słowa nie oddadzą mojego zachwytu po dzisiejszej wycieczce! ;) No tak dobrego humoru po powrocie do domu, to ja jeszcze w tym roku nie miałam. :D

Przez cały tydzień wiało/lało/zacinało śniegiem/padało śniegodeszczem. Było do tego w ch** zimno, więc z niecierpliwością czekałam na prognozy pogody na weekend. I jak na zawołanie - dzisiaj wypogodziło się do tego stopnia, że przez całą wycieczkę pociskałam bez czapki na głowie, z rękawiczkami bez palców, a paluchy u nóg ani razu mi nie zmarzły. Cud, miód i orzeszki pogodowe. :))) Trawa na polach zaczyna zielenić się, nieuchronnie idzie ku dobremu.

Postanowiłam pokazać dzisiaj Monice trochę inne tereny, niż Chełmy. Żeby nie było, to o Chełmy dzisiaj też zaczepiłyśmy, ale praktycznie cała droga powrotna przebiegała przez rejony, po których mało jeżdżę. Chyba trzeba będzie to zmienić, bo okolice około złotoryjskie również są świetne do jazdy.

Standardowo przez Słup, Górzec, Pomocne i Muchów dosyć szybko dojechałyśmy do Świerzawy. A tam, przed zjazdem do niej, takie rzeczy. :D



Na drugim planie, widoczne Góry Kaczawskie, z resztkami śniegu na Łysej Górze.

No chciałam pstryknąć widoczek i mi się sarenka wepchała w kadr. :P



W Świerzawie zrobiłyśmy sobie przerwę na małe co nieco, a potem ruszyłyśmy w stronę Nowego Kościoła. Trochę na około, ale chciałam zaliczyć zjazd z Biegoszowa, bo to taki trochę a'la zjazd ze Stanisławowa. :) Po drodze do Biegoszowa z lewej towarzyszyła nam Ostrzyca Proboszczowicka (jeden z tegorocznych celów któregoś wypadu),



a po prawej Góry Kaczawskie.



W końcu naszym oczom ukazała się też Wilcza Góra, a po jej lewej farma wiatrowa w Łukaszowie.



Potem był wspomniany cudny zjazd z Biegoszowa do Nowego Kościoła, a potem kilka męczących podjazdów, aż pod Wilczą Górę. 

Uroczy wiatraczek z Sępowa. :D



I bang - Wilcza Góra na wyciągnięcie dłoni.



Żeby nie było, to dzisiaj na Stanisławów przynajmniej sobie popatrzyłam. :)



Przed zjazdem do Rokitnicy pojawiły się znowu wiatraki w Łukaszowie. Było też dobrze widać Grodziec, ale ze względu na nieodpowiednie położenie słońca, zdjęcie wyszło do dupy.



I przez kolejne wiochy dojechałyśmy do Dunina, gdzie w miejscowym lasku były dywany przebiśniegowe. Pierwszy raz w życiu zobaczyłam coś takiego. Nie to co oszukane przebiśniegi pod blokiem. :P



Bombowo to wyglądało!



Po podjaraniu się przebiśniegami, odwiedziłyśmy z Monią jeszcze duninowskie zwierzątka, a potem pojechałyśmy już bezpośrednio do Legnicy.



 photo P3070960_zpsetictnqx.jpg

Do Legnicy wróciłyśmy w mega humorach, ale dosyć mocno zmęczone, bo dzisiejsza wycieczka była interwałowa - podjazd, zjazd, jeszcze większy pojazd, zjazd i tak przez całe 90 km. Dostałyśmy w dupę, ale opłacało się. Dzień, pod względem rowerowym, idealnie spędzony. :)



Legnica - Kościelec - Warmątowice Sienk. - Słup - Chroślice - Bogaczów - Górzec - Pomocne - Muchów - Stara Kraśnica - Świerzawa - Gozdno - Biegoszów - Nowy Kościół - Nowa Ziemia - Sępów - Wilków - Rokitnica - Łaźniki - Krajów - Dunino - Legnica

Kategoria 75-100 km


takie tam parę km

Czwartek, 5 marca 2015 • dodano: 05.03.2015 | Komentarze 0

Kategoria 1-25 km


do Myśliborza na "kolorowe oczy"

Niedziela, 1 marca 2015 • dodano: 01.03.2015 | Komentarze 6

Znowu było dzisiaj zimno. o_O Rano było ciepło i słonecznie, ale oczywiście jak już zebraliśmy się do jazdy, to całe niebo przykryły gęste chmury. No nic to. Trzeba było się odchamić, więc wyruszyliśmy do Myśliborza na kawę (lub herbatkę - co kto lubi) - ja, Iza i Łukasz.

Drużyna pierścienia w pełnym składzie. :) Focie z rąsi już nie są modne. Teraz liczą się z kija. :D



Spacerowym wręcz tempem, lekko sponiewierani przez wiatr i przelotny deszcz, dotarliśmy w końcu do myśliborskiej "Kaskady". Podeszła pani kelnerka i pyta co zamawiamy. Więc ja mówię, że proszę herbatkę z cytrynką i dzisiejsze ciasto dnia. Łukasz, że kawę i również ciasto. I pyta jakie dzisiaj serwują. A kelnerka, że "kolorowe oczy". My na kelnerkę, kelnerka na nas i po chwili konsternacji wszyscy w brecht. :D

Po chwili na naszym stole pojawiły się kolorowe oczy. :D :D :D



Kolorowe to ciasto było, ale skąd ten pomysł z oczami? W Kaskadzie nie zabawialiśmy dosyć długo, bo czekał nas jeszcze powrót, a nie chcieliśmy za bardzo rozleniwiać się w tym ciepełku.



Na szczęście do Legnicy wracaliśmy z wiatrem. Przestało też padać, więc powrót nie był taki najgorszy.

I na koniec takie tam z ogródka.



Nieuchronnie idzie ku lepszemu. :D



Legnica - Kościelec - Warmątowice Sienkiewiczowskie - Przybyłowice - Stary Jawor - Piotrowice - Myślibórz - i powrót do Legnicy tą samą trasą

Kategoria 50-75 km


Uczestnicy

chłodne 75 kilosów

Sobota, 28 lutego 2015 • dodano: 28.02.2015 | Komentarze 10

Za mną kolejna, fajowa lutowa wycieczka w towarzystwie Moniki. Dzisiejsza temperatura za oknem nie zachęcała do ruszenia się z domu. Oj zdecydowanie nie. :( Do tego wiał dosyć mocny, nieprzyjemny zimny wiatr, ale skoro mam zrealizować tegoroczne plany, to trzeba spinać pośladki i nie narzekać. :)

Tuż po 12" ruszyłyśmy standardową trasą na Słup, a potem prosto na Górzec. Ojjj. Zagotowałam się dzisiaj na podjeździe. Jak dla mnie, to jest on jednym z najtrudniejszych w Chełmach, a dobra forma dopiero przede mną, więc na górze płuca trochę mnie bolały. :P

Postanowiłam dzisiaj zabrać Monikę na jedną z moich ulubionych dróg w Chełmach - na skrót z Muchowa do Nowej Wsi Wielkiej. Na wiosnę czy lato jest tam przepięknie, kiedy jedzie się przez las, w towarzystwie zieleniny. Dzisiaj było ponuro, drzewa straszyły swoimi suchymi patykami, ale droga i tak spodobała się Monice. Wrócimy tam w bardziej zielonych okolicznościach. :)

Dzisiaj tylko jedno zdjęcie, bo lutowe, szarobure kolory nie zachęcają do pstrykania fotek.



W Nowej Wsi Wielkiej odbiłyśmy na Siedmicę, potem wypizgało nas na zjeździe do Paszowic i dalej powrót już przez płaskie wiochy. Jak wspomniałam wcześniej, wiatr był dzisiaj zimny i na otwartych przestrzeniach dał nam popalić. :( Pomimo tego do Legnicy wróciłyśmy z bananami na twarzach. :D

Aaaa. Jeszcze jedno. Najważniejsze! :D Już drugi raz w przeciągu dwóch tygodni usłyszałyśmy z Moniką pytanie czy chodzimy jeszcze do szkoły czy już pracujemy. Ostatnio od jakieś przemiłej babcinki w Krajowie, która zagadała do nas podczas odpoczynku, dzisiaj od właściciela sklepu w Pomocnem, który był po wrażeniem, że w taką pogodę przybyłyśmy aż z Legnicy. Chyba ta jazda na rowerze tak dobrze nas konserwuje. :P



Legnica - Kościelec - Warmątowice Sienk. - Przybyłowice - Słup - Chroślice - Bogaczów - Górzec - Pomocne - Muchów - Nowa Wieś Wielka - Siedmica - Paszowice - Piotrowice - Stary Jawor - Przybyłowice - Warmątowice Sienk. - Kościelec - Legnica

Kategoria 75-100 km


wypasiony dystans vol. 2

Czwartek, 26 lutego 2015 • dodano: 26.02.2015 | Komentarze 3

Odebrałam Specka z serwisu. Dostał nową kasetę, łańcuch i oponki. Fajnie jest mieć znowu bieżnik. :D Przyda się na zjazdach z Górzca. :P

Kategoria 1-25 km


pitu pitu

Poniedziałek, 23 lutego 2015 • dodano: 23.02.2015 | Komentarze 5

Śmiech na sali, żeby dodawać taki dystans, no ale skoro przejechałam - to się liczy. :P Oddałam Specka do serwisu. Po przeglądzie będzie jak nówka sztuka nieśmigana. :D

Kategoria 1-25 km


Uczestnicy

lutowe szaleństwo

Sobota, 21 lutego 2015 • dodano: 21.02.2015 | Komentarze 11

I znowu ostro pachniało dzisiaj wiosną. :))) Jeszcze kilka lat temu taki wypad w lutym byłby dla mnie nie do pomyślenia, a teraz proszę. No ale żal było nie wykorzystać dzisiejszej pięknej pogody. Przez prawie całą wycieczkę jechałam bez rękawiczek, na podjazdach rozpinałam się i co najważniejsze - nie zmarzły mi stópki (ciut tylko końcówki palców :P), także ewidentnie idzie ku lepszemu. :)

Na jutro zapowiadają deszcz, więc postanowiłyśmy z Monią strzelić dzisiaj jakiś dłuższy dystans. ICM prognozował na dziś dosyć mocny, południowy wiatr, więc nastawiłam się na paszczowiatr w pierwszą stronę, a tu bardzo miła niespodzianka na trasie! Wiało tyle o ile. Tylko chwilami były mocniejsze podmuchy. Rewelka! Postanowiłyśmy obczaić z Moniką zjazd z lotniska w Stanisławowie do Kondratowa, bo jeszcze nigdy nie jechałam tym odcinkiem, a podobno roztaczają się stamtąd przepiękne widoki na Karkonosze i Góry Kaczawskie.

Podjazd do Stanisławowa poszedł nam dzisiaj o wiele sprawniej, niż przed tygodniem, ale i tak tradycyjnie już oglądałam sobie plecy Moniki, a w pewnym momencie, to i te plecy przestałam widzieć. :) Czy jest ktoś, kto bardziej wlecze się na podjazdach niż ja? :P

Jak o tej porze roku, podjazd jest szary, bury i ponury.



Podjazd pod radiostację odpuściłyśmy, bo i tak nie było dzisiaj dobrej przejrzystości powietrza. Ze Stanisławowa od razu odbiłyśmy na Pomocne, gdzie miejscami leżały niedobitki śniegu.

#bikeporn :D



Przed zjazdem do Pomocnego skręciłyśmy na lotnisko w Stanisławowie i po chwili zjeżdżałyśmy już do Kondratowa. Faktycznie! Roztaczają się stamtąd fantastyczne widoki na Karkonosze. Chyba najlepsze w Chełmach. Chociaż dzisiaj widoczność była kiepska, to i tak bez trudu można było dojrzeć Śnieżkę, Śnieżne Kotły i Szrenicę. Coś mi się wydaje, że ten zjazd stanie się jednym z moich ulubionych w tym sezonie.



Z Kondratowa, przez Pomocne, pojechałyśmy do Myślinowa, a następnie po 4 km jednego z moich ulubionych zjazdów w regionie, zjechałam do Myśliborza z mega rogalem na buzi. :D I skończyły się co fajniejsze odcinki na dzisiejszej trasie, bo od Myśliborza do Legnicy, to już prawie cały czas płasko. Z Myśliborza zrobiłyśmy sobie mały sprint do Piotrowic, kolejny był na unijnej drodze do Przybyłowic, gdzie w pewnym momencie zaczęły nas gonić dwa kundelki. Siedziały nam na kołach przez jakieś 500 m, a na liczniku miałyśmy powyżej 30 km/h, więc zawodnicy z nich dobrzy. :) Z Przybyłowic powrót tradycyjną już trasą do Legnicy.

W Legnicy Monika stwierdziła na koniec, że była to najlepsza wycieczka w tym roku. NOOO! Do następnego słonecznego weekendu. :)



Legnica - Kościelec - Warmątowice Sienk. - Słup - Chroślice - Sichów - Stanisławów - Kondratów - Pomocne - Myślinów - Myślibórz - Piotrowice - Stary Jawor - Przybyłowice - Warmątowice Sienk. - Kościelec - Legnica

p.s. Na zasadzie „uprzejmie donoszę”, doniesiono mi, że jeden z użytkowników tego portalu, zredukował do minimum ilość zdjęć umieszczanych w swoich wpisach, żeby czasem nie stanowiły dla mnie „pożywki”. Rozbawiło mnie to do łez, bo profil tej osoby jest ostatnią rzeczą, która mogłaby mnie zainteresować na tym portalu. :D :D :D Niektórzy to mają niezły bałagan w głowach…

Kategoria 50-75 km


przedwiosenny lajcik

Niedziela, 15 lutego 2015 • dodano: 15.02.2015 | Komentarze 3

Już się zbliża, już puka do mych drzwi... :) Pani WIOSNA! :))) Jednak z oficjalnym ogłoszeniem jej nadejścia jeszcze poczekam, bo dzisiaj znowu trochę zmarzły mi stópki. W każdym razie podczas dzisiejszego wypadu pouskuteczniałam z Izą relaksacyjne tempo. Dotleniłyśmy się, nacieszyłyśmy full lampą, w Kunicach nad jeziorem zrobiłyśmy krótką przerwę na pogaduchy, a do domu wróciłyśmy z cudownym wiaterkiem w plecki. :)

I wspomniane jezioro w Kunicach.





Legnica - Ziemnice - Kunice - Pątnów - Legnica

Kategoria 1-25 km