Krótko o mnie:

avatar Ten blog rowerowy prowadzi monikaaa z miasteczka Legnica. Mam przejechane 28725.18 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 18.35 km/h i mam to gdzieś, jaka to średnia.
Więcej o mnie.

Moi realni lub wirtualni znajomi:

Dawno, dawno temu:

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2016

Dystans całkowity:259.20 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:13:28
Średnia prędkość:18.43 km/h
Suma podjazdów:2147 m
Liczba aktywności:6
Średnio na aktywność:43.20 km i 2h 41m
Więcej statystyk
Uczestnicy

północne laso-szutry

Sobota, 30 kwietnia 2016 • dodano: 16.05.2016 | Komentarze 12

Ależ była dzisiaj pogoda! W lasach sucho, wiosenna zieleń w pełni, więc zapuściłyśmy się z Moniką na północ, do tamtejszych lasów, gdzie szutrów jest od groma i każdy znajdzie coś dla siebie – od pięknych, komfortowych dróg pożarowych, po bardziej terenowe ścieżki.



Gdzieś po drodze nad jeziorkiem była przerwa na Snickersa, co bym za bardzo nie gwiazdorzyła. :D



S3 pruje do przodu na całego. Na moich oczach dzieje się historia! :)))



Wycieczki nie ma co jakoś szczegółowo opisywać, bo poza jaraniem się jazdą po szutrach (a po nich przejechałyśmy ok. 40 km!) i czerpaniem z niej mega radochy, nie działo się nic szczególnego. Ot tułaczka po lasach i tyle. To był bardzo fajny wypad. 10/10!



Legnica - Pątnów - Dobrzejów - Miłogostowice - Raszówka - Karczowiska - Chróstnik - Zimna Woda - Dobrzejów - Pątnów - Legnica

Kategoria 50-75 km


rzepakowe inhalacje

Piątek, 29 kwietnia 2016 • dodano: 14.05.2016 | Komentarze 8

Odebrałam Specka po przeglądzie. Teraz jest prawie jak nówka sztuka. :) W każdym razie lampa od rana była przekozacka, musiałam wyskoczyć gdzieś chociaż na godzinkę. Wieczór zbliżał się nieuchronnie, więc pojechałam na standardową rundkę po okolicy na jaką jeżdżę jak nie mam czasu na dłuższą jazdę. Człowiek siedział ponad 3 tygodnie w mieście, to nie wiedział co się dzieje poza metropolią. A tam takie fototapetowe historie. :OOO



Ze specjalną dedykacją dla tych co nigdy na oczy nie widzieli pięknie kwitnącego rzepaku. :D



Od Jaśkowic gęba nie zamykała mi się z wrażenia, że tak wszędzie wokoło żółto. A co się nawdychałam zapachu rzepaków, to moje. :) Na koniec jeszcze lokalny widoczek.



Do domu wróciłam tak naładowana endorfinami, jakbym zjechała z Rosochy sto razy. Czad!



Legnica - Ziemnice - Grzybiany - Rosochata - Jaśkowice - Kunice - Ziemnice - Legnica

Kategoria 1-25 km


wracam do gry :)

Wtorek, 26 kwietnia 2016 • dodano: 13.05.2016 | Komentarze 11

W końcu, po perypetiach chorobowych z nogą i po zgodzie pana doktora na krótką przejażdżkę (w ramach rehabilitacji nogi), wyrwałam się z domu. Było cholernie zimno. Globalne ocieplenie, tiaaa... Oddałam Specka na serwis. Na majówkę będzie jak ta lala. :D Dystans w opisie zdublowany, bo obejmuje też powrót Speckiem z serwisu. Przewiduję przyszłość. :P



Kategoria 1-25 km


lajcik po pracy

Wtorek, 5 kwietnia 2016 • dodano: 05.04.2016 | Komentarze 2

Jakby to ująć - lato w pełni! :D Po raz pierwszy w tym roku wystawiłam kopytka na działanie promieni słonecznych. :P



Kunice jakieś dzisiaj fioletowe były. ;)



Popracowy relaks zaliczony!



Legnica - Koskowice - Grzybiany - Ziemnice - Kunice - Ziemnice - Legnica

Kategoria 1-25 km


wiosenny standard pod radiostację

Niedziela, 3 kwietnia 2016 • dodano: 03.04.2016 | Komentarze 7

Nooo. Taką pogodę, jaka była dzisiaj, to ja rozumiem. Lampa od samego rana, wiatr średnioupierdliwy i bardzo ciepło. Mega wiosennie krótko mówiąc. :))) W końcu! Po wczorajszej wietrznej masakrze w drodze powrotnej z Grodźca, dzisiaj nie miałam siły znowu jechać gdzieś dalej. Więc wiadomo było gdzie pojadę. Ja ten Stanisławów to chyba w końcu wpiszę sobie w dowód. :P

W Sichowie natknęłam się na niesamowitego pieszczocha!



Na słowo "masz" reagował tak...



A na cmokanie tak... :)



Jak widać, wbrew obiegowej opinii, nie wszystkie wiejskie kundelki są gotowe do przegryzienia łydki. :)



Po wymizianiu pieszczocha z każdej możliwej strony, pojechałam już bezpośrednio pod radiostację. Bez spiny i tempem emeryta. :P Miejscami kwitną jeszcze śnieżyce wiosenne.



Dzisiejsza widoczność była taka se, więc ani widok na Legnicę nic mi nie urwał, ani na Karkonosze.



Z cyklu: byłam tam wczoraj! :) Jakaś panna, która była ze swoim facetem na wzgórzu, stanowczo wbijała mu do głowy, że to... Ostrzyca Proboszczowicka. Gostek średnio to łykał, ale ona upierała się przy swoim. Nie chciało mi się wyprowadzać jej z błędu. :P



Zjazd z Rosochy dzisiaj również na lenia. Niemalże bez pedałowania, celem jak największego podelektowania się zjazdem. :)

Nareszcie coś się rusza w kolorystyce. :)



Dzisiejsza pogoda zmotywowała ludzi do ruszenia się z domów. Po drodze minęłam mnóstwo rowerzystów - tych niedzielnych i tych bardziej zaawansowanych. W końcu nie tylko biegaczy widać na ulicach. :)

To był dobry weekend. Oby więcej takich.



Legnica - Babin - Kozice - Winnica - Krajów - Sichówek - Sichów - Stanisławów - Bogaczów - Chroślice - Słup - Warmątowice Sienk. - Kościelec - Legnica

Kategoria 50-75 km


wietrzny Zamek Grodziec

Sobota, 2 kwietnia 2016 • dodano: 02.04.2016 | Komentarze 14

Od kilku dni zapowiadali na weekend lampę, więc już od kilku dni wiedziałam, że dzisiaj wypuszczę się gdzieś dalej. Nie wiedziałam tylko gdzie. Wczoraj wieczorem nadal nie miałam skonkretyzowanych planów. Wiedziałam tylko, że na pewno nie pojadę w Chełmy, bo z racji rzadkich ostatnio jazd, nie mam mocy na długą jazdę po górkach. Rano zapaliła mi się czerwona lampka w głowie - że no przecież! Zamek Grodziec! Spojrzałam na prognozy siły oraz kierunku wiatru i mina trochę mi zrzedła. O ile do Grodźca czekała na mnie bajeczna jazda z halnym w plecy, o tyle na powrocie wiedziałam, że będzie mordęga. No ale nie może być idealnie. :)

Do Zagrodna dojechałam swoją standardową trasą. Zgodnie z przewidywaniami, rower sam jechał. :) Pozbierałam wszystkie możliwe Qomy na Stravie. W Zagrodnie zawsze odbijam na Uniejowice, ale dzisiaj postanowiłam dojechać na zamek inną drogą - przez Olszanicę. Jeszcze nigdy nie jechałam taką wersją trasy, ale okazało się, że jest o wiele lepsza i bardziej malownicza.

W końcu zza lasu wyłonił się cel mojej dzisiejszej wycieczki.



Pyk jeszcze jedno pamiątkowe zdjęcie i pojechałam dalej.



Po raz kolejny wzgórze z zamkiem w roli głównej.



I zoom na zabudowania.



Dzisiejszy widok na Karkonosze urywał dupę i wszystkie kończyny. Zaczął się sezon bajecznych widoków na Śnieżkę, Śnieżne Kotły, Szrenicę i całą resztę. Dopóki nie stopnieje na nich śnieg. :)



Po wjechaniu pod zamek, jak zwykle była zadyszka, więc była też dłuższa przerwa na złapanie oddechu.





Na zamku odbywał się dzisiaj jakiś piknik dawnych wojsk.



Co jak co, ale zjazd z zamku nigdy nie zapewnia mi frajdy. Początek stromy, na zjeździe pełno piachu, a końcówka zjazdu taka, że wytrzepie człowieka za wszystkie czasy.

Selfie z dupy strony. :P



Po odbiciu na Nową Wieś Grodziską zaczęła się dzida pod wiatr. Chryste jak naparzało wiatrem w twarz!!! No ale wyruszając w drogę wiedziałam na co się piszę.

Na punkcie widokowym Nahtaha, po raz kolejny na trasie, urwało mi tyłek. :) Tak samo jak rzepakami, tak samo i tym widokiem nigdy nie przestanę się jarać!



Na odcinku z Pielgrzymki do Jerzmanic-Zdrój paszczowiatr tak mnie sponiewierał, że na bardzo stromym zjeździe normalnie mnie zatrzymywało. :O

A za Sępowem króluje Wilcza Góra.



Przez chwilę miałam głupi pomysł odbicia z Wilkowa na Kondratów. Głupi, bo do Kondratowa prowadzi jeden z mocniejszych podjazdów w okolicy, więc dobiłabym się nim niemiłosiernie. Na szczęście tym razem rozsądek wziął górę i zjechałam do Leszczyny.



Skansen górniczo-hutniczy w Leszczynie.



Po wyjeździe z Leszczyny było dalsze masakrowanie mnie wmordęwindem. Ten trochę odpuścił dopiero w Słupie. Do domu dojechałam na resztkach sił. 35 km centralnie pod bardzo mocny wiatr zrobiło swoje. Ale całościowo i tak jestem mega zadowolona z wycieczki. :)



Legnica - Wilczyce - Ernestynów - Brennik - Łukaszów - Zagrodno - Olszanica - Grodziec - Nowa Wieś Grodziska - Pielgrzymka - Jerzmanice-Zdrój - Sępów - Wilków - Leszczyna - Prusice - Sichów - Sichówek - Winnica - Słup - Warmątowice Sienk. - Kościelec - Legnica

Kategoria 75-100 km