Krótko o mnie:

avatar Ten blog rowerowy prowadzi monikaaa z miasteczka Legnica. Mam przejechane 28725.18 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 18.35 km/h i mam to gdzieś, jaka to średnia.
Więcej o mnie.

Moi realni lub wirtualni znajomi:

Dawno, dawno temu:

Uczestnicy

chłodne 75 kilosów

Sobota, 28 lutego 2015 • dodano: 28.02.2015 | Komentarze 10

Za mną kolejna, fajowa lutowa wycieczka w towarzystwie Moniki. Dzisiejsza temperatura za oknem nie zachęcała do ruszenia się z domu. Oj zdecydowanie nie. :( Do tego wiał dosyć mocny, nieprzyjemny zimny wiatr, ale skoro mam zrealizować tegoroczne plany, to trzeba spinać pośladki i nie narzekać. :)

Tuż po 12" ruszyłyśmy standardową trasą na Słup, a potem prosto na Górzec. Ojjj. Zagotowałam się dzisiaj na podjeździe. Jak dla mnie, to jest on jednym z najtrudniejszych w Chełmach, a dobra forma dopiero przede mną, więc na górze płuca trochę mnie bolały. :P

Postanowiłam dzisiaj zabrać Monikę na jedną z moich ulubionych dróg w Chełmach - na skrót z Muchowa do Nowej Wsi Wielkiej. Na wiosnę czy lato jest tam przepięknie, kiedy jedzie się przez las, w towarzystwie zieleniny. Dzisiaj było ponuro, drzewa straszyły swoimi suchymi patykami, ale droga i tak spodobała się Monice. Wrócimy tam w bardziej zielonych okolicznościach. :)

Dzisiaj tylko jedno zdjęcie, bo lutowe, szarobure kolory nie zachęcają do pstrykania fotek.



W Nowej Wsi Wielkiej odbiłyśmy na Siedmicę, potem wypizgało nas na zjeździe do Paszowic i dalej powrót już przez płaskie wiochy. Jak wspomniałam wcześniej, wiatr był dzisiaj zimny i na otwartych przestrzeniach dał nam popalić. :( Pomimo tego do Legnicy wróciłyśmy z bananami na twarzach. :D

Aaaa. Jeszcze jedno. Najważniejsze! :D Już drugi raz w przeciągu dwóch tygodni usłyszałyśmy z Moniką pytanie czy chodzimy jeszcze do szkoły czy już pracujemy. Ostatnio od jakieś przemiłej babcinki w Krajowie, która zagadała do nas podczas odpoczynku, dzisiaj od właściciela sklepu w Pomocnem, który był po wrażeniem, że w taką pogodę przybyłyśmy aż z Legnicy. Chyba ta jazda na rowerze tak dobrze nas konserwuje. :P



Legnica - Kościelec - Warmątowice Sienk. - Przybyłowice - Słup - Chroślice - Bogaczów - Górzec - Pomocne - Muchów - Nowa Wieś Wielka - Siedmica - Paszowice - Piotrowice - Stary Jawor - Przybyłowice - Warmątowice Sienk. - Kościelec - Legnica

Kategoria 75-100 km



Komentarze
monikaaa
| 08:02 poniedziałek, 2 marca 2015 | linkuj W tym roku wstąpił we mnie nowy power do jazdy i dlatego nawet te niskie temperatury jakoś specjalnie mi nie przeszkadzają. Jak przyjdzie w końcu ciepełko, to będę miała już dobry podkład. :) W Legnicy zimy nie było w ogóle, raz czy dwa spadł śnieg, który po godzinie roztopił się, kilkanaście dni był mróz. Koniec :D
miharu
| 07:50 poniedziałek, 2 marca 2015 | linkuj Podziwiam hart ducha i jazdę o tej porze roku. Choć po zdjęciach jakoś tak wydaje mi się, że na Dolnym Śląsku jest bardziej wiosennie niż u mnie - śnieg stopił się dopiero tydzień temu. Ale mam nadzieję, że wiosna przyjdzie w końcu i do Dąbrowy Górniczej;) Pozdrawiam!
monikaaa
| 20:58 niedziela, 1 marca 2015 | linkuj Dokładnie - czas, ciągle go mało... :)
nahtah
| 14:04 niedziela, 1 marca 2015 | linkuj To ładne postanowienie - dasz radę Monika! Wigoru Ci nie brak tylko czasu jak mniemam ale go można ukraść, w tym wypadku czyn ten rozgrzeszony jest.;)
monikaaa
| 09:28 niedziela, 1 marca 2015 | linkuj Nie, nie wspominałam o planach wcześniej. Zamierzam osiągnąć dystans roczny powyżej tego z 2013 r. i pobić życiówkę. :) Jeśli mi się to uda, to banan nie zejdzie mi z buzi przez kolejny rok. :)
nahtah
| 21:47 sobota, 28 lutego 2015 | linkuj "ale skoro mam zrealizować tegoroczne plany,"

Ambitne plany ale jakie? Może gdzieś coś wspominałaś i przeoczyłem to postanowienie
a może tak jak u mnie po cichu, w duszy by realizować 300kaem minimum, w miesiąc a dalej jak wyjdzie albo nie zjechać poniżej sumy zeszłego roku.;)

Oczywiście życzę hartu ducha i realizacji postanowienia - bo nic tak człowieka nie upiększa jak z sukcesu radość coraz większa.;)
monikaaa
| 21:00 sobota, 28 lutego 2015 | linkuj Temperatury powyżej 40°C też nie są za ciekawe. :)
Marta84
| 20:51 sobota, 28 lutego 2015 | linkuj wiatr i deszcz najgorsze- resztę można przełknąć :)
monikaaa
| 20:14 sobota, 28 lutego 2015 | linkuj W tym roku jakoś wyjątkowo zagięłam parola na jazdę w niskich temperaturach. Jeszcze w tamtym roku, to nie ruszałam się z domu przy temperaturze poniżej 10°C, a jak już, to do Kunic (tam i z powrotem ~10 km). Ale skoro jest sucho na drogach i przez "zimę" nasiedziałyśmy się w domach, to trzeba teraz nadrobić stracony czas. :)

Dzięki. :)
nahtah
| 20:07 sobota, 28 lutego 2015 | linkuj Się zawzięłyście na jazdę w zimnicę, pozazdrościć i kondycji i wytrzymałości, co do konserwacji to po fotach widać, że daleko Wam do takich zabiegów.:)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!