Krótko o mnie:

avatar Ten blog rowerowy prowadzi monikaaa z miasteczka Legnica. Mam przejechane 28725.18 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 18.35 km/h i mam to gdzieś, jaka to średnia.
Więcej o mnie.

Moi realni lub wirtualni znajomi:

Dawno, dawno temu:

Wpisy archiwalne w kategorii

75-100 km

Dystans całkowity:3781.22 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:203:25
Średnia prędkość:18.19 km/h
Maksymalna prędkość:57.87 km/h
Suma podjazdów:30552 m
Liczba aktywności:44
Średnio na aktywność:85.94 km i 4h 43m
Więcej statystyk

Wilcza Góra - Biegoszów - Pomocne

Niedziela, 14 lipca 2013 • dodano: 14.07.2013 | Komentarze 2

Po leniwym tygodniu, dzisiaj trzeba było w końcu gdzieś się ruszyć. Na wycieczkę wybrałam się razem z Izą i Mariuszem. Dosyć sprawnie udało nam się dojechać aż pod Wilczą Górę.



W Nowym Kościele zrobiliśmy sobie przerwę na jedzonko nad urokliwym wodospadzikiem.



Potem był fajowy podjazd do Biegoszowa i jeszcze lepszy zjazd do niego. Potem dojechaliśmy do Kondratowa i zaczęły się przygody. :) Skończyło się na tym, że musiałam wrócić po kogoś autem, więc będzie co wspominać. :P

Trasa --> klik

Legnica - Dunino - Krajów - Łaźniki - Rokitnica - Wilków - Sępów - Nowa Ziemia - Nowy Kościół - Biegoszów - Kondratów - Pomocne - Bogaczów - Chroślice - Słup - Warmątowice Sienkiewiczowskie - Kościelec - Legnica

Kategoria 75-100 km


Wilcza Góra

Środa, 19 czerwca 2013 • dodano: 19.06.2013 | Komentarze 4

Ostatni dzień urlopu, więc postanowiłam spędzić go aktywnie. Mimo że od samego rana było bardzo gorąco, to obrałam kierunek jazdy i wyruszyłam w trasę. Zapowiadali, że po obiedzie będą burze, więc pocieszałam się tą myślą, bo burze oznaczają ochłodzenie. Były takie zajebiste burze, jakich w życiu nie widziałam. :/ Nie wiem za co płacą tym synoptykom.

Wodospadzik w Legnicy.



Już w Duninie byłam ugotowana. Stwierdziłam jednak, że jak już ruszyłam się z domu, to szkoda wracać. To nie była dobra decyzja, bo z każdym kilometrem było mi coraz bardziej gorąco. :/ Czułam jak gotuje mi się mózg... Było chyba ze 100 st. w słońcu. :( Przy życiu trzymała mnie myśl, że przez Leszczynę płynie potoczek. Jak już do niego dojechałam, to po prostu orgazm. :) Usiadłam sobie na brzegu i chlapałam się jak dziecko. :) Nóżki to chyba z kilkanaście minut moczyłam. :P Po schłodzeniu się i napiciu się zajebiście drogiego soczku pomarańczowego (za 3,50 zł w Karczmie - zdzierstwo!), ruszyłam w dalszą drogę. Po jakimś czasie dojechałam do celu dzisiejszej wycieczki.



Początkowo chciałam wejść na jej szczyt, ale odpuściłam sobie ze względu na panujący upał. Ruszyłam w kierunku Kondratowa.

A tam... :(



W Pomocnem zrobiłam sobie porządny odpoczynek. Zjadłam loda, napiłam się coli i wody, wrąbałam paczkę żelek.

Czartowska Skała z dupy strony.



Pojawił się też mój psi przyjaciel, poznany na którejś z wycieczek. Spontanicznie nazwałam go Pimpek. :))) Dzisiaj nie chciał pozować do zdjęć. :P



Po odpoczynku ruszyłam w dalszą drogę powrotną do domu. Z Chełmca jak zwykle był piękny widok na Jawor i inne miejscowości w dole.



Za Słupem powoli zaczęło odcinać mi prąd i do Legnicy przyjechałam już jako zwłoki - z zagotowanym kilka razy mózgiem, klejąca, ze spalonymi udami. Brak słów.

Trasa --> klik

Legnica - Dunino - Janowice Duże - Krajów - Łaźniki - Prusice - Leszczyna - Wilków - Złotoryja - Wilków - Wilków Osiedle - Kondratów - Pomocne - Chełmiec - szutrami do Męcinki - Słup - Przybyłowice - Warmątowice Sienkiewiczowskie - Kościelec - Legnica

Kategoria 75-100 km


Radogost - Stanisławów

Środa, 12 czerwca 2013 • dodano: 12.06.2013 | Komentarze 3

Wczoraj zaplanowałam zdobycie kolejnego celu z mojej "czarnej listy". Pogoda od samego rana dopisywała, więc po 10" wyruszyłam w drogę. Standardową trasą dojechałam do Słupa, a potem do Męcinki. Z Męcinki pojechałam szutrami do Chełmca. Widok na Górzec.



Dalej z Chełmca polną drogą dotarłam do Myśliborza. W Myśliborzu postanowiłam wbić się w nieznany mi dotąd skrót do Paszowic. Początkowo droga była szutrowa, więc byłam zadowolona, że elegancko dojadę do Paszowic. Wszystko co dobre szybko się kończy i po około 200 metrach piękna szutrówka zamieniła się w zarośniętą po kolana trawą, niemalże nieprzejezdną polną drogę. To początek tej drogi.



Potem było bez porównania gorzej. Pełno kałuż, trawa sięgała prawie do kierownicy, ale na szczęście dało się jechać. Po przejechaniu jakiegoś odcinka, dojechałam do znaku.



Co proszę? Nie po to przebijałam się kilkaset metrów przez trawę, żeby teraz zawrócić. Zakazy są po to, żeby je łamać. :P W końcu dojechałam do Paszowic. Byłam na dobrej drodze do celu mojej wycieczki.



W Kłonicach zrobiłam sobie krótką przerwę na doładowanie się kaloriami i po kilku minutach zaczęłam podjazd pod wieżę. Dosyć szybko dałam za wygraną i ostatecznie doszłam pieszo pod wieżę. Nie ważne czy na rowerze, czy na piechotę, ważne, że się udało. Radogost zdobyty. :)



Widoki z wieży okazały się rewelacyjne! Widok na Śnieżkę.



I na Jawor oraz farmę wiatrową w Taczalinie.



Z Radogostu wróciłam z powrotem do Paszowic, a następnie dotarłam asfaltem do Siedmicy, skąd wbiłam się w las i drogą pożarową dojechałam do skrzyżowania Jawor/Pomocne/Świerzawa. W Pomocnem postanowiłam zjeść moją ostatnią kanapkę, bo byłam już bardzo głodna. Nawet nie zdążyłam wyciągnąć jej z woreczka, a pojawił się darmozjad. :P



Zrobił oczy kota ze Shreka, więc nie miałam innego wyjścia...



Moja przepyszna kanapeczka została zjedzona przez pieska. :P Napiłam się tylko Pepsi i standardową drogą ruszyłam do Stanisławowa.

Widok z Pomocnego na Śnieżkę.



Pod radiostację nie podjechałam, bo byłam bardzo głodna i musiałam jak najszybciej wracać do domu. Przed Sichowem natknęłam się na jadącego do Stanisławowa Łukasza. Zamieniliśmy parę zdań i potem każde z nas pojechało w swoją stronę. Za Winnicą natrafiłam na martwego kota na środku drogi. :( Czy tak trudno ściągnąć zwierzaka z drogi, jak już się go zabiło? Wystarczy chusteczka higieniczna i trochę ludzkiego odruchu. Ściągnęłam go z drogi i położyłam w trawie. Tym samym dołączył do niechlubnej listy zabitych zwierzaków, które ściągnęłam z jezdni. Był już pies, kot, lis, łasica (chyba). :( Do domu wróciłam już bez żadnych przygód.

Trasa --> klik

Legnica - Kościelec - Warmątowice Sienkiewiczowskie - Słup - Męcinka - szutrami do Chełmca - polną drogą do Myśliborza - mega zarośniętą polną drogą do Paszowic - Kłonice - Radogost - Kłonice - Paszowice - Siedmica - leśną drogą do skrzyżow. Jawor/Pomocne/Świerzawa - Pomocne - Stanisławów - Sichów - Sichówek - Krajów - Winnica - Kozice - Babin - Legnica

Kategoria 75-100 km


  • DST 82.14km
  • Czas 04:59
  • VAVG 16.48km/h
  • Sprzęt Kross SFX 250
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

wiatraki w Łukaszowie - Grodziec

Niedziela, 1 lipca 2012 • dodano: 01.07.2012 | Komentarze 0

Farma wiatrowa w Łukaszowie.



Jeśli kogoś rajcują potężne budowle, to polecam osobiste zobaczenie farmy. Wiatraki robią wrażenie!



Trasa --> klik

Legnica - Prostynia - Dunino - Wilczyce - Krotoszyce - Ernestynów - Gierałtowiec - Łukaszów - Zagrodno - Uniejowice - Grodziec - i powrót do Legnicy tą samą trasą

Kategoria 75-100 km