Krótko o mnie:

avatar Ten blog rowerowy prowadzi monikaaa z miasteczka Legnica. Mam przejechane 30456.27 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 18.42 km/h i mam to gdzieś, jaka to średnia.
Więcej o mnie.

Moi realni lub wirtualni znajomi:

Dawno, dawno temu:

Wpisy archiwalne w kategorii

50-75 km

Dystans całkowity:11581.85 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:622:51
Średnia prędkość:18.50 km/h
Maksymalna prędkość:64.49 km/h
Suma podjazdów:70650 m
Liczba aktywności:189
Średnio na aktywność:61.28 km i 3h 18m
Więcej statystyk

do koleżanki na ploty :)

Poniedziałek, 3 sierpnia 2015 • dodano: 03.08.2015 | Komentarze 4

Niestety - z każdym dniem upał ma rosnąć w siłę, więc na razie muszę wybić sobie z głowy wycieczki, które mam zaplanowane na urlop. Postanowiłam więc odwiedzić dawno niewidzianą koleżankę ze szkoły średniej. Wyjechałam rano, aby dojechać do niej przed południem i największy upał przesiedzieć w zamkniętym pomieszczeniu.

Oto Jej Wysokość Kleopatra, zwana też Tofficzką. :)



Kotka tylko sprawia wrażenie uroczej, słodkiej i milusińskiej.



No niby taki słodziak, a na dzień dobry osyczała mnie, a jak próbowałam ją pogłaskać, kiedy leżała na drapaku, to mało co nie rzuciła mi się do tętnicy. :O Podła, praktycznie jak każdy kot, ale i tak nie sposób jej nie lubić. :)



Tylko ją miziać. :)



Po naplotkowaniu się za wszystkie czasy i zjedzeniu pysznego obiadu, tuż po 17" zabrałam się w drogę powrotną do Legnicy. Obrałam najkrótszą z możliwych dróg, bo 1,5 h jazdy w upale jestem w stanie znieść.

Nie było jak się schłodzić, bo cały brzeg jest zarośnięty chaszczami. :/



I mimo że rajd po płaszczyznach, to widoczek też się trafił. Po lewej w dole Mierczyce.



Na koniec wiatraki i kukurydza, która rządzi teraz na polach.



Jutro i pojutrze odpoczywam, bo moje łydki proszą o litość. :)



Legnica - Koskowice - Taczalin - Biernatki - Kępy - Postolice - Budziszów Wielki - Bielany - Drogomiłowice - Łagiewniki Średzkie - Udanin - Piekary - Konary - Jenków - Księżyce - Granowice - Mierzyce - Wądroże Małe - Mikołajowice - Księginice - Koskowice - Legnica

Kategoria 50-75 km


Uczestnicy

wieża widokowa w Mściwojowie

Niedziela, 2 sierpnia 2015 • dodano: 03.08.2015 | Komentarze 5

Po wczorajszych szaleństwach na singlach łydki tak mnie naparzają, jakby ktoś spałował je bejsbolami. Żal jednak było siedzieć w domu przy tak pięknej pogodzie, jaka była dzisiaj. Postanowiłam odpuścić jednak górki, bo nie chciałam znów katować nóg. Obrałam więc z Moniką kierunek na Mściwojów i na znajdującą się tam wieżę widokową, która została niedawno wybudowana.

Droga do Mściwojowa nie była łatwa - raz, że po nudnych, płaskich wiochach, dwa - z wkurwiającym paszczowiatrem. :/ W końcu jednak dojechałyśmy do celu.



Wieża ma wysokość 25 m i składa się na nią 5 poziomów. Monika jako pierwsza zaczęła robić za stróża, a ja na wacianych nogach, ze swoim lękiem wysokości udałam się na górę.



Widoki z ostatniego piętra są zacne. Tu Mściwojów, a daleko na horyzoncie farma wiatrowa w Koskowicach.



Karkonosze (niestety słabo widoczne na zdjęciu, bo fotka była robiona pod słońce), Góry Kaczawskie i Pogórze Kaczawskie. Na pierwszym planie zalew w Mściwojowie.



Lokalne wzniesienia i zalew.



Na ostatniej platformie znajdują się tablice informacyjne i łatwo można zidentyfikować to co się widzi.



Po obejrzeniu widoczków, na jeszcze bardziej wacianych nogach zeszłam na dół i zmieniłam Monikę w roli stróża rowerów. :)



Na koniec jeszcze pamiątkowa fotka przy wieży



oraz ostatni rzut okiem na zalew i wieżę. 



Włodarze gminy mieli naprawdę dobry pomysł z wybudowaniem tej wieży. Świetna promocja regionu! Jedyne do czego można się przyczepić, to to, że schody prowadzące na szczyt wieży są bardzo strome i nawet ja, jako młoda osoba, dosyć niepewnie po nich szłam. Wydaje mi się, że dla osób starszych te schody są nie do pokonania, przez ich duże nachylenie.

W każdym razie - po nacieszeniu zmysłu wzroku widokami, zabrałyśmy się w drogę powrotną. Z WIATREM W PLECY! :))) Postanowiłyśmy wrócić przez Jawor i bokiem Chełmów, bo obie miałyśmy dosyć tych płaszczyzn w pierwszej części trasy.

Ratusz w Jaworze.



Wycieczka fajna, aczkolwiek taka, która już raczej się nie powtórzy. Jakoś nie wyobrażam sobie przyjeżdżania na tę wieżę tak często jak do Stanisławowa. :)



Legnica - Bartoszów - Gniewomierz - Legnickie Pole - Strachowice - Mikołajowice - Pawłowice Wielkie - Snowidza - Mściwojów - Siekierzyce - Zębowice - Jawor - Stary Jawor - Przybyłowice - Warmątowice Sienk. - Kościelec - Legnica

Kategoria 50-75 km


Singltrek pod Smrkem

Sobota, 1 sierpnia 2015 • dodano: 02.08.2015 | Komentarze 4

Wpis zawiera wulgaryzmy nieodpowiednie dla czytelników niepełnoletnich oraz takie, które mogą urazić niektórych dorosłych. Czytasz na własną odpowiedzialność. :D

I znowu trafił mi się taki wypad, że żadne słowa nie są w stanie oddać tego jak było fantastycznie!!! :) Po raz pierwszy na single do Czech pojechałam w w maju tego roku. Wtedy nie udało nam się przejechać większości szlaków. Musowo trzeba było tam wrócić. No i okazja nadarzyła się dzisiaj. Lepszego rozpoczęcia urlopu nie mogłam sobie wymarzyć. :)

Tym razem na eksplorację singli wybrałam się tylko w towarzystwie Justyny. Punktualnie o 12" wyruszyłyśmy w teren. Pogoda była idealna i lepsza nam się trafić nie mogła - szlaki suche, 25°C, słońce z lekkim zachmurzeniem. Ach!!! Nic, tylko jeździć. :) Postanowiłam, że dzisiaj skupię się też na widokowym aspekcie singli, bo po drodze coraz trafiają się jakieś fajne panoramy.

Tu rzut okiem w stronę Pobiednej i Mirska.



Nad frajdą z jazdy singlami i ich stanem nie będę się zachwycać, bo zrobiłam to już przy okazji wpisu z maja.



Przy pierwszym postoju podjechał do nas Czech i poprosił o "pompiczkę". :) Mówisz i masz. :)



Kolejny widoczek - któryś ze szczytów Gór Izerskich.



♥♥♥



Co jest najbardziej urocze w tych lasach? Że jeździ się po zupełnie różnorodnych terenach - od odcinków przepięknie zazielenionych mchami, paprociami i inną leśną roślinnością, po odcinki rodem z Blair Witch Project.



Tu nie wiem na co patrzyłam. :) Jakiś widoczek. :P



W pewnym momencie wjechałyśmy na szuter, który zaprowadził nas szlaki, po których w maju nie jeździłam. Żeby dostać się na nie trzeba było pokonać około 1 km dosyć sztywnego szutrowego podjazdu. Obie byłyśmy z Justyną już trochę zmęczone, ale jechać trzeba było dalej. Ja pocisnęłam jako pierwsza, bo chciałam mieć ten podjazd jak najszybciej za sobą. Justyna jechała jakieś 100 m za mną. W którymś momencie na podjeździe jest lekki zakręt w lewo i z daleka nie widać co czai się za nim. Kiedy już wydawało się, że podjazd się skończy, za zakrętem czyhała jego końcówka - taka mała ścianka. Jak to zobaczyłam, to pomyślałam sobie tylko o jednym: "O kurwa. Justyna się wkurwi". Dojeżdżając do szczytu podjazdu, nagle usłyszałam za swoimi plecami, niesione echem: "KURWAAAAAAAA!!!!!". Justyna dojechała za zakrętu. Nie byłam w stanie utrzymać się na rowerze, tak zaczęłam śmiać się z całej sytuacji. :)))))

No ale opłacało się trochę pomęczyć, bo za chwilę wjechałyśmy na czerwony singiel, który jest jednym z najlepszych!!! Singiel gładki, ciągle ostro w dół - rowerowy orgazm. :) Potem zrobiłyśmy sobie krótką przerwę na jedzonko w schronisku "Hubertka", a dalej wjechałyśmy na kolejny czarny szlak - najlepszy z czarnych.

Gdzieś na szlaku były skałki, więc trafiła się okazja do zrobienia fajnego zdjęcia. :)



Na tym czarnym szlaku są najlepsze widokowe miejscówy. Niestety nie było żadnego rowerzysty w pobliżu, więc za statyw posłużył nam korzeń. Ale nie jest łatwo o dobre zdjęcie, kiedy na ustawienie się masz 10 sekund, a po wskoczeniu na kamień okazuje się, że zapada się on w ziemię. :D



Poprawka i zdjęcie wyszło jak wyszło. :)



Na tym zakończyłyśmy wspólne pozowanie i każda zrobiła drugiej zdjęcie. Tu już nie trzeba było robić żadnych poprawek. :)



W dole Hejnice.



Dlaczego w Chełmach nie ma takich singli? No dlaczego??!!???





I kolejna strefa widokowa.



A tuż przed końcem śmigania po singlach widokowa wisienka na torcie - Nové Město pod Smrkem.



Niestety zabrakło nam czasu na zaliczenie jeszcze 2 singli - niebieskiego i czerwonego, które są poprowadzone po północnej części Nowego Miasta. Także ten - trzeba będzie tam jeszcze wrócić... :) Wypad był mega!!!



Kategoria 50-75 km


Uczestnicy

Stanisławów do znudzenia

Czwartek, 30 lipca 2015 • dodano: 30.07.2015 | Komentarze 4

Powtórka trasy z minionego piątku. Tym razem w towarzystwie Moniki i Piotrka. Najpierw odwiedziliśmy duninowskie zwierzątka.



A potem pocisnęliśmy na Rosochę. Widoki znowu świetne. Dzisiaj na tapecie Karkonosze i Góry Kaczawskie.



Na zjeździe pościgałam się z Piotrkiem. Niestety wziął mnie z zaskoczenia i nie miałam możliwości zareagowania. Ale i tak fajnie się pruło, próbując go wyprzedzić. :) Do Bogaczowa dojechaliśmy jedną z najpiękniejszych leśnych szutrówek w regionie.



No niestety. Słońce zachodzi już coraz szybciej. :( Końcówka dnia była rześka. Znowu trzeba wozić ze sobą bluzę. :/



No i pykło 800 km w lipcu. To był bardzo dobry miesiąc - rekordowy pod względem łącznego dystansu oraz ilości wycieczek. :)



Legnica - Dunino - Krajów - Sichówek - Sichów - Stanisławów - Bogaczów - Chroślice - Słup - Warmątowice Sienk. - Kościelec - Legnica

Kategoria 50-75 km


pitu pitu pod radiostację

Piątek, 24 lipca 2015 • dodano: 24.07.2015 | Komentarze 6

Pogoda piękna, więc wyskoczyłam po pracy do Stanisławowa. Nie ważne, że piasta nadal strzela aż miło. :)

Dzisiaj dla odmiany widoczek z lewej:



Po powrocie do domu kolega dostarczył mi koło ze swojego górala i do czasu naprawienia mojej piasty, będzie mi służyło. W niedzielę wrzucę aktualne zdjęcie Specka. Wieś na maksa, z racji koloru opony z pożyczonego koła. Ważne jednak, że póki co nic mi nie strzela. :)



Legnica - Dunino - Krajów - Sichówek - Sichów - Stanisławów - Bogaczów - Chroślice - Słup - Warmątowice Sienk. - Kościelec - Legnica

p.s. Jeszcze tylko niecałe 100 km... :D

Kategoria 50-75 km


Stanisławów

Środa, 15 lipca 2015 • dodano: 15.07.2015 | Komentarze 2

Szybko po pracy, bo pogoda ładna. Nie wiedzieć czemu koty uciekają na mój widok, więc jest pieseł. :)



Pomiziałam i pojechałam wiadomo gdzie. Widoki były dzisiaj bardzo dobre.



I wróciłam do domu w mega nastroju! :)



Legnica - Babin - Kozice - Winnica - Krajów - Sichówek - Sichów - Stanisławów - Sichów - Chroślice - Słup - Warmątowice Sienk. - Kościelec - Legnica

Kategoria 50-75 km


Uczestnicy

szutrowy lajcik

Niedziela, 12 lipca 2015 • dodano: 12.07.2015 | Komentarze 4

Szutry w lasach suche, można po nich jeździć bez końca. Więc pośmigałyśmy sobie z Moniką po najlepszych ścieżkach w lasach miłogostowickich. Na koniec wyskoczyłyśmy jeszcze nad jezioro do Kunic. Jazda mega relaksująca, okoliczności przyrody piękne, wycieczka bardzo fajna. :)

Takie tam z życia Specka...



Wieczorem pijemy! :)



Legnica - Pątnów - Bieniowice - Miłogostowice - Raszowa Mała - Dobrzejów - Legnica - Kunice - Ziemnice - Legnica

Kategoria 50-75 km


no w końcu mamy lato :)

Wtorek, 30 czerwca 2015 • dodano: 30.06.2015 | Komentarze 0

I tak ma być przez kilkanaście najbliższych dni, a nawet cieplej. :) Dzisiaj temperatura była idealna - nie za gorąco, a na powrocie do Legnicy, to już w ogóle było miodzio. W końcu nadeszły czasy, że do plecaka pakuję tylko bukłak z piciem - bez bluzy, opaski i innych dodatkowych warstw ubrań.

Na dzisiaj nie znalazłam towarzystwa do jazdy, więc towarzyszyli mi Piękni i Młodzi, Weekend i inne odmóżdżające zacne hity rodzimej muzyki. :) Z braku pomysłu na trasę pojechałam do Stanisławowa. Pod radiostacją pstryknęłam fotkę, żeby nie było tak pusto przy wpisie.



Zupełnie przypadkowo spotkałam się też z Moniką (moją rowerową, że się tak wyrażę :) ), która przyjechała tam z rodziną autem. Zamieniłyśmy parę zdań i musiałam zabrać się w drogę powrotną, bo bliżej, jak dalej było już do zmroku. Powrót do Legnicy, jak powrót - nie działo się nic wartego uwagi, oprócz tego, że nawcinałam się robactwa wszelakiego, latającego w powietrzu. :/



Legnica - Prostynia - Dunino - Krajów - Sichówek - Sichów - Stanisławów - Bogaczów - Chroślice - Słup - Warmątowice Sienk. - Kościelec - Legnica

Kategoria 50-75 km


Stanisławów - Górzec

Czwartek, 25 czerwca 2015 • dodano: 25.06.2015 | Komentarze 4

Taki tam lajcik po pracy. :)



Legnica - Kościelec - Warmątowice Sienk. - Słup - Chroślice - Sichów - Stanisławów - Kondratów - Pomocne - Górzec - Męcinka - Słup - Warmątowice Sienk. - Kościelec - Legnica

Kategoria 50-75 km


I że niby od dzisiaj mamy lato?

Niedziela, 21 czerwca 2015 • dodano: 21.06.2015 | Komentarze 5

No nie wiem. Temperatura była dzisiaj zdecydowanie nie letnia. Do tego wiał mocny wiatr. Jakby tego było mało, to tuż przed moim wyjściem z domu lunęło. Byłam jednak już tak napalona na to, żeby gdzieś pojechać, że przeczekałam opad konwekcyjny, a po deszczu od razu wyszłam z domu. Kałuże dosyć szybko powysychały, więc nie było źle.

Wycieczka jak wycieczka. Asfaltowa tułaczka po Chełmach. Nie działo się nic specjalnego, poza dwoma incydentami. Jeden tuż za Pomocnem - na moich oczach jakiś baran potrącił autem niewielkiego ptaka. Pomogłam mu tylko tyle, że zdjęłam biedaka ze środka jezdni i odłożyłam na pobocze. Na szczęście nie cierpiał długo. Drugi incydent - w połowie drogi z Myśliborza do Jawora o mały włos nie zderzyłam się z rowerzystką 60+. Przy prędkości 40 km/h... Postanowiłam zrobić sobie na tym odcinku tempówkę i prułam ile sił w nogach. Po drodze jest podporządkowana droga z Paszowic. Z daleka widziałam jak 60+ wychodzi z tej drogi. Zerknęła w moją stronę i zwolniła. Więc prułam dalej, a ta nagle zerwała się i zaczęła dalej maszerować, wymuszając na mnie pierwszeństwo. Zdążyłam krzyknąć "Kobieto co Ty robisz??!!!??" i stanęłam przed nią dęba. Cud, że udało mi się wyhamować.

Zdjęcie dzisiaj tylko jedno, w sumie zrobione na siłę, żeby jakieś było. :P Panorama Jawora:





Legnica - Babin - Kozice - Winnica - Krajów - Sichówek - Sichów - Stanisławów - Pomocne - Myślinów - Myślibórz - Jawor - Stary Jawor - Przybyłowice - Warmątowice Sienk. - Kościelec - Legnica
 
Kategoria 50-75 km