Krótko o mnie:

avatar Ten blog rowerowy prowadzi monikaaa z miasteczka Legnica. Mam przejechane 28725.18 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 18.35 km/h i mam to gdzieś, jaka to średnia.
Więcej o mnie.

Moi realni lub wirtualni znajomi:

Dawno, dawno temu:

Uczestnicy

wieża widokowa w Mściwojowie

Niedziela, 2 sierpnia 2015 • dodano: 03.08.2015 | Komentarze 5

Po wczorajszych szaleństwach na singlach łydki tak mnie naparzają, jakby ktoś spałował je bejsbolami. Żal jednak było siedzieć w domu przy tak pięknej pogodzie, jaka była dzisiaj. Postanowiłam odpuścić jednak górki, bo nie chciałam znów katować nóg. Obrałam więc z Moniką kierunek na Mściwojów i na znajdującą się tam wieżę widokową, która została niedawno wybudowana.

Droga do Mściwojowa nie była łatwa - raz, że po nudnych, płaskich wiochach, dwa - z wkurwiającym paszczowiatrem. :/ W końcu jednak dojechałyśmy do celu.



Wieża ma wysokość 25 m i składa się na nią 5 poziomów. Monika jako pierwsza zaczęła robić za stróża, a ja na wacianych nogach, ze swoim lękiem wysokości udałam się na górę.



Widoki z ostatniego piętra są zacne. Tu Mściwojów, a daleko na horyzoncie farma wiatrowa w Koskowicach.



Karkonosze (niestety słabo widoczne na zdjęciu, bo fotka była robiona pod słońce), Góry Kaczawskie i Pogórze Kaczawskie. Na pierwszym planie zalew w Mściwojowie.



Lokalne wzniesienia i zalew.



Na ostatniej platformie znajdują się tablice informacyjne i łatwo można zidentyfikować to co się widzi.



Po obejrzeniu widoczków, na jeszcze bardziej wacianych nogach zeszłam na dół i zmieniłam Monikę w roli stróża rowerów. :)



Na koniec jeszcze pamiątkowa fotka przy wieży



oraz ostatni rzut okiem na zalew i wieżę. 



Włodarze gminy mieli naprawdę dobry pomysł z wybudowaniem tej wieży. Świetna promocja regionu! Jedyne do czego można się przyczepić, to to, że schody prowadzące na szczyt wieży są bardzo strome i nawet ja, jako młoda osoba, dosyć niepewnie po nich szłam. Wydaje mi się, że dla osób starszych te schody są nie do pokonania, przez ich duże nachylenie.

W każdym razie - po nacieszeniu zmysłu wzroku widokami, zabrałyśmy się w drogę powrotną. Z WIATREM W PLECY! :))) Postanowiłyśmy wrócić przez Jawor i bokiem Chełmów, bo obie miałyśmy dosyć tych płaszczyzn w pierwszej części trasy.

Ratusz w Jaworze.



Wycieczka fajna, aczkolwiek taka, która już raczej się nie powtórzy. Jakoś nie wyobrażam sobie przyjeżdżania na tę wieżę tak często jak do Stanisławowa. :)



Legnica - Bartoszów - Gniewomierz - Legnickie Pole - Strachowice - Mikołajowice - Pawłowice Wielkie - Snowidza - Mściwojów - Siekierzyce - Zębowice - Jawor - Stary Jawor - Przybyłowice - Warmątowice Sienk. - Kościelec - Legnica

Kategoria 50-75 km



Komentarze
MaxLca
| 08:53 środa, 5 sierpnia 2015 | linkuj Ooo widze ze przeszedłem do cytowanej klasyki :) Miło :)
monikaaa
| 07:37 wtorek, 4 sierpnia 2015 | linkuj Wejście za darmo. Ogrodzenie jest, bo wieża jest czynna w określonych godzinach. Info dostępne w necie :)
Gozdzik
| 06:51 wtorek, 4 sierpnia 2015 | linkuj Ooooo kurcze jaka piękna wieża.
Ale co wejście na nią za darmoszkę ??? czy jest jakaś kasa, bo ogrodzona ta wieża ???
monikaaa
| 21:37 poniedziałek, 3 sierpnia 2015 | linkuj Nie no - na pewno warto tam wpaść. Mnie powrót tam nie kręci, bo nie rajcuje mnie jazda po płaszczyznach. Ktoś mi kiedyś powiedział, że "Droga nie kobieta, może być płaska". No nie zgodzę się z tym stwierdzeniem. :)

Tak - Gross-Rosen warto zobaczyć na własne oczy. Daje dużo do myślenia. Ale, żeby nie wrócić zdołowanym z "wycieczki", to warto właśnie zahaczyć o wieżę i o kamieniołom w Zimniku, gdzie jest piękne jeziorko.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!