Krótko o mnie:

avatar Ten blog rowerowy prowadzi monikaaa z miasteczka Legnica. Mam przejechane 30456.27 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 18.42 km/h i mam to gdzieś, jaka to średnia.
Więcej o mnie.

Moi realni lub wirtualni znajomi:

Dawno, dawno temu:

Wpisy archiwalne w kategorii

1-25 km

Dystans całkowity:2917.77 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:138:45
Średnia prędkość:17.20 km/h
Maksymalna prędkość:50.64 km/h
Suma podjazdów:9166 m
Liczba aktywności:183
Średnio na aktywność:15.94 km i 0h 58m
Więcej statystyk

minusowa powtórka z rozrywki

Sobota, 7 stycznia 2017 • dodano: 07.01.2017 | Komentarze 4

Dzisiaj z motywacją było trochę gorzej niż wczoraj. Na myśl o ponownym bólu palców u nóg robiło mi się słabo. Ostatecznie uznałam, że przeżyłam raz, to przeżyję kolejny. Mróz był ten sam, wiatr trochę słabszy, więc chwyciłam górala i śmignęłam w północne lasy na szutry. Przez 2 miesiące nie siedziałam na góralu, a że już trochę przyzwyczaiłam się do nowego roweru, to przez pierwszych kilka minut dziwnie jechało mi się na MTB - wydawał się jakiś taki mały, pedały jakby były krzywo wkręcone, ta kiera też dziwna. :) Na szczęście po chwili przypomniałam sobie jak się na nim jeździ i ostatecznie wybór górala na dzisiejszy wypad był strzałem w 10! Na szutrach sucho, a ciszę w lesie przeszywał tylko trzask pękających kałuż. :)

Na próżno szukałam w lesie śniegu. Miejscami tylko jakby ktoś cukrem pudrem sypnął.



Mogłoby spaść trochę tego głupiego śniegu, o wiele przyjemniej by się jeździło. W kwestii odmrożonych palców u nóg szybko uczę się na własnych błędach i dzisiaj po powrocie do domu nie zdjęłam od razu neoprenów, butów i ubrań, więc nie doznały szoku termicznego. Tylko zanim się rozebrałam, to posiedziałam w pełnym rynsztunku z pół godziny. No i była to decyzja miesiąca! Palce stopniowo odzyskiwały prawidłową temperaturę i przez to nawet przez chwilę mnie nie bolały. Brawo ja! :)



Kategoria 1-25 km


zamarzło mi picie w bidonie :D

Piątek, 6 stycznia 2017 • dodano: 06.01.2017 | Komentarze 6

Nie mogłam się powstrzymać. Chęć przejechania się była silniejsza od rozumu. Stabilne -5°C, w porywach -6°C, do tego rześki wiaterek, a w połowie trasy śnieżyca. :D To takie oczywiste. Jak wychodziłam z domu, to była lampa na całego. W lecie w takim wypadku zawsze nawinie się jakaś ulewa, w zimie też nie może być za łatwo. Do tego nie wzięłam okularów i na odcinku z Rosochatej do Jaśkowic, jak jechałam w tej śnieżycy i pod wiatr, to myślałam, że wypadną mi oczy z zimna. Ale jak to mawiał Kiler - twardym trzeba być, a nie miętkim. :P



W Kunicach postanowiłam napić się. I tu kolejny zonk, bo w bidonie zamiast picia, bryła lodu. :D Nie no. Wesoło dziś było. Mimo wszystko. A najweselej to po powrocie do domu, kiedy ściągnęłam neopreny, buty, skarpety i rajty. Przez kilka minut miałam takie wrażenie jakby ktoś przywalił mi młotkiem w palce od stóp. Płakać z tego powodu przecież nie będę, więc dostałam ataku śmiechu. Patrzyłam na te moje nabierające kolorków palce i śmiałam się jak głupia. :)))))

Do życia przywrócił mnie maminy kapuśniaczek. Niebo w gębie!!!



Aby do wiosny... ;)



Legnica - Ziemnice- Grzybiany - Rosochata - Jaśkowice - Kunice - Ziemnice - Legnica

Kategoria 1-25 km


Szczęśliwego i bezkontuzyjnego 2017 :)

Sobota, 31 grudnia 2016 • dodano: 31.12.2016 | Komentarze 3

Podobno jaki sylwester, taki i cały następny rok. No to zajebiście - rano rower, wieczorem impreza. :D A więc do siego! :)





Legnica - Koskowice - Taczalin - Księginice - Koskowice - Legnica

Kategoria 1-25 km


standardowe pitu pitu

Poniedziałek, 26 grudnia 2016 • dodano: 26.12.2016 | Komentarze 4

Idealnie udało mi się wstrzelić w okienko pogodowe, bo tuż po powrocie do domu znowu rozpadało się.





Legnica - Pątnów - Kunice - Ziemnice - Legnica

Kategoria 1-25 km


prezentacja nowości na 2017 :)

Sobota, 17 grudnia 2016 • dodano: 17.12.2016 | Komentarze 24

Nadarzyła się lampa, więc pomimo bardzo niesprzyjającej temperatury, pojechałam przetestować nowy sprzęcior. :)



Taaaa daaaammmm!!! :)



Nowy rower to w 75% szosa. :D Napęd, koła i widelec są typowo szosowe. Baranek to nie moja bajka, dlatego zdecydowałam się na rower z półki "Fitness". Pierwsze wrażenia z jazdy są jak najbardziej pozytywne, ale coś więcej będę mogła powiedzieć dopiero jak zacznę jeździć bez tony ciuchów krępujących ruchy.

Tak jakoś dziwnie bez balonów na kołach. :P



Kupując sztywniaka obawiałam się o to jak będzie sobie radził na tragicznych okołolegnickich asfaltach. I tu bardzo miłe zaskoczenie. Jechało się dosyć miękko i dziury jakoś specjalnie nie dały mi się we znaki. Mój nowy kumpel ma tylko dwie tarcze w korbie, więc podjazdy w Chełmach będą boleć. :P



Legnica - Koskowice - Księginice - Taczalin - Koskowice - Grzybiany - Ziemnice - Legnica

Kategoria 1-25 km


nowy wymiar kręcenia!!! :D

Wtorek, 13 grudnia 2016 • dodano: 13.12.2016 | Komentarze 16

No dobra. Miałam puścić parę z ust trochę później, ale nie wytrzymam!!! :D Dosłownie rzutem na taśmę spełniłam swoje największe tegoroczne rowerowe marzenie. :)

Krótko i na temat. Nowy wymiar kręcenia jest jedynej słusznej marki, ma 28 cali, sztywny widelec, nie ma bieżnika na oponach i w ogóle jest zajebisty! :D Dzisiejsza jazda to pitu pitu ze sklepu do domu. Pierwsze wrażenie jest takie, że jechało mi się dziwnie. Ale nowa zabawka jest dużo większa od górala, więc i pozycja na rowerze inna. Minie trochę czasu zanim go rozkminię. W każdym razie w pokoju pięknie pachnie nowymi oponkami, a mój nowy kumpel jest śliczny. ♥

A uchylając rąbka tajemnicy...



Całkowita prezentacja nowego sprzętu przy okazji ładnej pogody. :)

Kategoria 1-25 km


przywrócić Specka do porządku

Sobota, 15 października 2016 • dodano: 15.10.2016 | Komentarze 12

Lecę na w październiku "rekord". :D Jak nadal pogoda będzie taka jak przez ostatnie 2 tygodnie (a prawie non stop lało), to nie wiem czy chociaż do setki dobiję. :/ Dziś pogoda do obiadu była wręcz rewelacyjna, ale podłapałam przeziębienie, więc wolałam odpuściłam sobie dłuższą jazdę. Wyskoczyłam tylko na myjkę, żeby doprowadzić rower do porządku, bo od wypadu w Rudawy stał usyfiony i przez nikogo niekochany. :P

A tymczasem 2 lata temu... Gdzieś się podziała złota jesieni? :(

Żeby nie było, że bez zdjęcia, to wrzucę z wczorajszego grzybobrania.



Niestety, zapowiada się kolejny kiepski rok, jeśli idzie o grzyby. Co prawda udało mi się nazbierać całe wiadro prawdziwków, ale mając na uwadze, że np. 6 lat temu w tych samych lasach po godzinie czasu miałam już pełny kosz i wiadro, to średnio mnie ten zbiór ucieszył. Łaziłam 4 godziny i jeszcze o mało co nie dostałam mandatu za "wtargnięcie" na poligon. :P Nie moja wina, że tam zawsze rosną najlepsze okazy. :D

Kategoria 1-25 km


pitu pitu

Czwartek, 29 września 2016 • dodano: 29.09.2016 | Komentarze 7

Celem dostosowania ciśnienia w oponach do odpowiedniego w stosunku do weekendowych planów. :)

Kategoria 1-25 km


emeryckim tempem po pracy

Wtorek, 27 września 2016 • dodano: 28.09.2016 | Komentarze 4

Takie tam ciapu ciapu z koleżanką. :P



Legnica - Ziemnice - Kunice - Pątnów - Legnica

Kategoria 1-25 km


co by się za bardzo nie zmęczyć :P

Wtorek, 6 września 2016 • dodano: 06.09.2016 | Komentarze 6

Takie tam chodnikowe wyznania. :)





Legnica - Ziemnice - Kunice - Ziemnice - Legnica

Kategoria 1-25 km