Krótko o mnie:

Więcej o mnie.
Moje maszyny:
Dawno, dawno temu:
- 2025, Wrzesień3 - 0
- 2025, Sierpień9 - 0
- 2025, Lipiec2 - 2
- 2025, Czerwiec11 - 2
- 2025, Maj1 - 0
- 2025, Kwiecień6 - 2
- 2025, Marzec1 - 0
- 2024, Październik3 - 5
- 2024, Wrzesień6 - 0
- 2024, Sierpień4 - 2
- 2024, Lipiec8 - 0
- 2024, Czerwiec4 - 2
- 2024, Maj3 - 0
- 2024, Kwiecień8 - 0
- 2024, Marzec3 - 0
- 2024, Luty2 - 0
- 2023, Listopad3 - 0
- 2023, Wrzesień5 - 2
- 2023, Sierpień8 - 6
- 2023, Lipiec9 - 0
- 2023, Czerwiec6 - 4
- 2023, Maj4 - 4
- 2023, Kwiecień1 - 0
- 2023, Marzec2 - 0
- 2023, Styczeń1 - 0
- 2022, Październik3 - 1
- 2022, Wrzesień2 - 0
- 2022, Sierpień8 - 2
- 2022, Lipiec5 - 6
- 2022, Czerwiec9 - 2
- 2022, Maj3 - 0
- 2022, Kwiecień1 - 0
- 2022, Marzec2 - 0
- 2022, Luty1 - 0
- 2022, Styczeń1 - 3
- 2021, Listopad1 - 0
- 2021, Październik3 - 0
- 2021, Wrzesień3 - 2
- 2021, Sierpień2 - 0
- 2021, Lipiec6 - 0
- 2021, Czerwiec6 - 2
- 2021, Maj7 - 7
- 2021, Kwiecień1 - 0
- 2021, Luty2 - 4
- 2020, Wrzesień2 - 0
- 2020, Sierpień3 - 2
- 2020, Lipiec8 - 5
- 2020, Czerwiec5 - 4
- 2020, Maj1 - 0
- 2020, Marzec2 - 0
- 2019, Wrzesień1 - 2
- 2019, Sierpień5 - 4
- 2019, Lipiec3 - 2
- 2019, Czerwiec3 - 4
- 2019, Maj2 - 8
- 2019, Kwiecień4 - 8
- 2019, Marzec1 - 7
- 2018, Październik2 - 19
- 2018, Wrzesień3 - 6
- 2018, Sierpień3 - 7
- 2018, Lipiec3 - 13
- 2018, Maj2 - 2
- 2018, Kwiecień4 - 11
- 2017, Grudzień1 - 10
- 2017, Październik2 - 7
- 2017, Sierpień3 - 13
- 2017, Lipiec2 - 5
- 2017, Czerwiec3 - 5
- 2017, Maj3 - 10
- 2017, Kwiecień1 - 3
- 2017, Marzec2 - 12
- 2017, Luty1 - 0
- 2017, Styczeń4 - 36
- 2016, Grudzień4 - 47
- 2016, Październik3 - 47
- 2016, Wrzesień11 - 100
- 2016, Sierpień12 - 64
- 2016, Lipiec7 - 66
- 2016, Czerwiec11 - 73
- 2016, Maj16 - 99
- 2016, Kwiecień6 - 54
- 2016, Marzec4 - 19
- 2016, Luty6 - 19
- 2016, Styczeń4 - 50
- 2015, Grudzień6 - 55
- 2015, Listopad4 - 28
- 2015, Październik8 - 27
- 2015, Wrzesień11 - 47
- 2015, Sierpień18 - 58
- 2015, Lipiec16 - 70
- 2015, Czerwiec8 - 24
- 2015, Maj11 - 57
- 2015, Kwiecień12 - 30
- 2015, Marzec9 - 38
- 2015, Luty7 - 58
- 2015, Styczeń2 - 10
- 2014, Grudzień2 - 8
- 2014, Listopad2 - 19
- 2014, Październik7 - 71
- 2014, Wrzesień8 - 61
- 2014, Sierpień8 - 36
- 2014, Lipiec4 - 26
- 2014, Czerwiec9 - 18
- 2014, Maj8 - 18
- 2014, Kwiecień5 - 18
- 2014, Marzec12 - 52
- 2014, Luty4 - 28
- 2014, Styczeń1 - 10
- 2013, Grudzień3 - 16
- 2013, Listopad3 - 80
- 2013, Październik8 - 59
- 2013, Wrzesień7 - 43
- 2013, Sierpień10 - 35
- 2013, Lipiec10 - 39
- 2013, Czerwiec13 - 23
- 2013, Maj8 - 25
- 2013, Kwiecień15 - 10
- 2013, Marzec7 - 2
- 2013, Luty6 - 5
- 2013, Styczeń3 - 0
- 2012, Grudzień3 - 14
- 2012, Listopad1 - 2
- 2012, Sierpień3 - 8
- 2012, Lipiec11 - 0
- 2012, Czerwiec8 - 0
- 2012, Maj5 - 0
- 2012, Kwiecień4 - 0
- 2012, Marzec1 - 0
- 2011, Sierpień2 - 0
- 2011, Czerwiec1 - 0
- 2011, Maj5 - 0
- 2011, Kwiecień2 - 0
- 2010, Czerwiec4 - 0
- 2010, Kwiecień1 - 0
- 2009, Wrzesień3 - 0
Wpisy archiwalne w kategorii
25-50 km
Dystans całkowity: | 7621.82 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 389:39 |
Średnia prędkość: | 18.30 km/h |
Maksymalna prędkość: | 51.90 km/h |
Suma podjazdów: | 35251 m |
Liczba aktywności: | 207 |
Średnio na aktywność: | 36.82 km i 2h 01m |
Więcej statystyk |
- DST 32.20km
- Czas 02:07
- VAVG 15.21km/h
- Temperatura 30.0°C
- Podjazdy 183m
- Sprzęt Specialized Hardrock Sport (26")
- Aktywność Jazda na rowerze
Wrocławskie Święto Rowerzysty 2016
Niedziela, 5 czerwca 2016 • dodano: 08.06.2016 | Komentarze 8
Czy ja już kiedyś pisałam, że jazda na kacu nie jest dobrym pomysłem? To powtórzę po raz kolejny - jazda na kacu jest idiotycznym pomysłem! :P W każdym razie, pomimo powrotu do domu przed 4" nad ranem, pomimo spania 2,5 godziny, nie zrezygnowałam z wyjazdu na kolejną edycję największej na Dolnym Śląsku parady rowerowej. Do wyjazdu zwerbowałam Pawła i wspólnie tuż przed 10" mknęliśmy już PKP do Wrocka. W wagonie z zepsutą klimatyzacją, gdzie licznik pokazywał temperaturę 30°C. :D
Na dworcu przywitał nas Hubert, który z miłą chęcią przyjął na klatę rolę bycia naszym przewodnikiem po Wrocku w dniu dzisiejszym. Po przyjeździe na miejsce mieliśmy jeszcze godzinę czasu do parady, więc Hubert pokazał nam najciekawsze miejscówki w centrum.
Na dworcu przywitał nas Hubert, który z miłą chęcią przyjął na klatę rolę bycia naszym przewodnikiem po Wrocku w dniu dzisiejszym. Po przyjeździe na miejsce mieliśmy jeszcze godzinę czasu do parady, więc Hubert pokazał nam najciekawsze miejscówki w centrum.

Pogoda, tak samo jak w zeszłym roku, dopisała. Było przepięknie!

Przed 12" udaliśmy się już na pl. Nowy Targ, skąd startowała parada. Nie wiem ile nas było, ale dało się zauważyć, że mniej, niż w zeszłym roku.

A z tyłu po mojej prawej Hubercik. :) I garstka osób z Dolnośląskiej Grupy Rowerowej.

Tuż po 12" wyruszyliśmy w trasę. Paweł stwierdził, że mamy na tym zdjęciu skupione miny przed startem. Ja jestem zdania, że były one grobowe. :P

Niestety w tym roku nie towarzyszyła nam orkiestra z prawdziwego zdarzenia, tylko kilku muzyków. Przez to było mniej hucznie, ale i tak bardzo fajnie.






Po paradzie zjechaliśmy do Parku Stanisława Topły, gdzie odbywał się piknik rowerowy. Można było napić się przepysznej lemoniady, można było zjeść pyszne gofry, zapiekanki, muffinki, wykonać podstawowy serwis roweru, czy też wziąć w różnego rodzaju konkursach z nagrodami.

Nasza grupka zebrała się w jednym miejscu i wspólnie piknikowaliśmy przed dobre dwie godziny.

Potem jeszcze pojechaliśmy pojeździć po wałach nad Odrą i gdyby nie potworne zmęczenie i jeszcze gorszy ból głowy, byłoby zajebiście. Niestety zmęczenie materiału wygrało i nie byłam w stanie dotrwać do końca zaplanowanej przejażdżki. Po 16" zawróciliśmy z Pawłem na pociąg powrotny do Legnicy. W drodze powrotnej klima w wagonie działała aż za bardzo i z pociągu wysiadłam zmarznięta. :P A jak wracałam z PKP do domu, to myślałam, że spadnę ze zmęczenia z roweru. Masakra. :D
Pomimo moich poimprezowych przeciwności losu było fajnie i w najbliższym czasie zamierzam wrócić do Wrocka, żeby już w pełni formy pokręcić się po tym mieście, bo jest gdzie tam jeździć.
Pomimo moich poimprezowych przeciwności losu było fajnie i w najbliższym czasie zamierzam wrócić do Wrocka, żeby już w pełni formy pokręcić się po tym mieście, bo jest gdzie tam jeździć.
Kategoria 25-50 km, imprezy / rajdy rowerowe
- DST 47.20km
- Czas 02:24
- VAVG 19.67km/h
- Temperatura 23.0°C
- Podjazdy 295m
- Sprzęt Specialized Hardrock Sport (26")
- Aktywność Jazda na rowerze
Słup - Krotoszyce
Piątek, 3 czerwca 2016 • dodano: 08.06.2016 | Komentarze 2
No w końcu ruszyłam się z domu! Ale co zrobić jak pogoda od poniedziałku była do bani - albo lało, albo grzało, a za chwilę jeszcze mocniej lało. Jak na ten przykład we wtorek - już byłam umówiona na wypad, już wskoczyłam w buty, wyglądam przez okno i po jeździe.

Dopiero w piątek wyklarowało się na tyle, że można było gdzieś pojechać bez obaw, że oberwie się gradem albo deszczem. Więc było popracowo, krótko i asfaltowo. Gorąco też było. :)


I kotek też się trafił.

Rowerzyści nie mają takich problemów. :P

Legnica - Kościelec - Warmątowice Sienk. - Przybyłowice - Słup - Winnica - Krajów - Krotoszyce - Wilczyce - Legnica
Kategoria 25-50 km
- DST 39.80km
- Czas 02:07
- VAVG 18.80km/h
- Temperatura 22.0°C
- Podjazdy 306m
- Sprzęt Specialized Hardrock Sport (26")
- Aktywność Jazda na rowerze
terenowo po pracy
Piątek, 27 maja 2016 • dodano: 27.05.2016 | Komentarze 6
Kolejny wypad z cyklu "Liczy się jakość, a nie ilość". :) Od rana zapowiadali, że po 17" mają rozpętać się burze nad Legnicą. No to wróciłam z pracy do domu i odpuściłam sobie wyjście na rower, bo nie miałam najmniejszej ochoty na deszczowe historie. I tak sobie siedziałam przed tv i czekałam nie wiadomo na co, a słońce naparzało na całego. W końcu nie wytrzymałam, bo ileż można czekać na te pioruny? :P Uznałam, że raz się żyje, a jeśli nie będzie padać, a ja czas spędzę w domu, to nie daruję sobie tego. :P
Na szybko zaplanowałam sobie terenową pętlę w okolicach Winnicy, tak żeby nie zapuszczać się gdzieś daleko, żeby w razie tych piorunów mieć względnie blisko do domu. Okazało się, że jest jeszcze sporo do odkrycia na "moich" terenach i kilkoma odcinkami jechałam pierwszy raz w życiu.
Na szybko zaplanowałam sobie terenową pętlę w okolicach Winnicy, tak żeby nie zapuszczać się gdzieś daleko, żeby w razie tych piorunów mieć względnie blisko do domu. Okazało się, że jest jeszcze sporo do odkrycia na "moich" terenach i kilkoma odcinkami jechałam pierwszy raz w życiu.

Przed Janowicami Dużymi włączyłam już gaz do dechy, bo chmury za moimi plecami nie wyglądały już ładnie. :P

No takie terenowe cudo niedaleko od Legnicy, a ja dopiero dzisiaj je wyczaiłam!

Decyzja o wyjściu dzisiaj na rower, była decyzją miesiąca. :) Po pierwsze - odkryłam kilka nowych świetnych terenowych odcinków, a po drugie - nie spadła na mnie ani kropla deszczu. Zaczęło lać tuż po moim powrocie do domu. :)))
Legnica - Kościelec - Watmątowice Sienk. - Bielowice - Winnica - Janowice Duże - Prostynia - Legnica
Kategoria 25-50 km
- DST 32.30km
- Czas 01:33
- VAVG 20.84km/h
- Temperatura 20.0°C
- Podjazdy 155m
- Sprzęt Specialized Hardrock Sport (26")
- Aktywność Jazda na rowerze
pętla z pinezką
Czwartek, 26 maja 2016 • dodano: 26.05.2016 | Komentarze 10
Pogoda była beznadziejna. Co prawda dosyć ciepło, ale całe niebo było zawalone ciężkimi chmurami. W sumie to trochę zmusiłam się do wyjścia. Motywacja do jazdy oscylowała wokół 2/10, więc pojechałam tylko na standardową pętlę po wschodnich okolicach.
Na polach już po ptokach, tzn. po rzepakach. Pojawiły się za to maki. :)
Na polach już po ptokach, tzn. po rzepakach. Pojawiły się za to maki. :)

Jakieś 400 m przed domem coś zaczęło mi strzelać na oponie. Myślałam, że jak zwykle wbił mi się kamyk między bieżnik. Zatrzymałam się, żeby sprawdzić co to. K***A MAĆ! Pinezka! Tylko utwierdziłam się w przekonaniu, że na ścieżkach rowerowych zalega najwięcej syfu czyhającego na opony. W każdym razie postąpiłam w myśl zasady, że nie należy wyciągać noża z rany, bo się człowiek wykrwawi. :P Pinezkę wyciągnęłam z opony dopiero w domu i z "nieukrywaną radością" patrzyłam jak robi się kapeć. :P
Legnica - Ziemnice - Grzybiany - Rosochata - Jaśkowice - Spalona - Bieniowice - Pątnów - Legnica
Kategoria 25-50 km
- DST 40.70km
- Czas 02:09
- VAVG 18.93km/h
- Temperatura 26.0°C
- Podjazdy 237m
- Sprzęt Specialized Hardrock Sport (26")
- Aktywność Jazda na rowerze
wietrznie pod Chełmy
Poniedziałek, 9 maja 2016 • dodano: 18.05.2016 | Komentarze 5
Plany na dzisiaj były trochę większe, ale na myśl o powrocie pod wiatr szybko je zweryfikowałam i wolałam przejechać krótszy dystans, ale w o wiele lepszym humorze. Kolejny dzień przedniej lampy...

... i rzepakowych krajobrazów. ♥♥♥

Takim domkiem, w takiej miejscówce to nie pogardziłabym. :P

Legnica - Wilczyce - Krotoszyce - Dunino - Krajów - Winnica - Kozice - Babin - Legnica
Kategoria 25-50 km
- DST 47.40km
- Czas 02:28
- VAVG 19.22km/h
- Temperatura 29.0°C
- Podjazdy 223m
- Sprzęt Specialized Hardrock Sport (26")
- Aktywność Jazda na rowerze
wschodnie dziadostwo
Sobota, 7 maja 2016 • dodano: 17.05.2016 | Komentarze 11
Często powtarzam, że wycieczki rowerowe nigdy nie są beznadziejne, bo z założenia jazda na rowerze jest fajna. Po dzisiejszym wypadzie zmieniłam zdanie. Było tak tragicznie, że nawet nie chce mi się o tym pisać. Dobrze tylko, że pogoda znów dopisała. Wybrałam się na wschód, bo musiałam odpocząć po wczorajszych górkach. A tam bruki, połatane asfalty i nudne, proste odcinki. Nawet rzepakowe połacie mnie nie cieszyły. Nigdy więcej!
Legnica - Koskowice - Taczalin - Biernatki - Kępy - Kosiska - Sobolew - Chełm - Dębice - Strzałkowice - Dzierżkowice - Tyniec Legnicki - Rogoźnik - Kłębanowice - Koskowice - Legnica
Kategoria 25-50 km
- DST 28.60km
- Czas 01:31
- VAVG 18.86km/h
- Temperatura 20.0°C
- Podjazdy 124m
- Sprzęt Specialized Hardrock Sport (26")
- Aktywność Jazda na rowerze
rzepakowe inhalacje vol. 2
Czwartek, 5 maja 2016 • dodano: 17.05.2016 | Komentarze 0
Takie tam pitu pitu z dwoma osobistymi ochroniarzami. :) Znowu nasztachałam się rzepakami na całego. :)

Legnica - Koskowice - Grzybiany - Rosochata - Jaśkowice - Kunice - Pątnów - Legnica
Kategoria 25-50 km
- DST 38.40km
- Czas 02:06
- VAVG 18.29km/h
- Temperatura 22.0°C
- Podjazdy 301m
- Sprzęt Specialized Hardrock Sport (26")
- Aktywność Jazda na rowerze
szutrowa powtórka z rozrywki
Poniedziałek, 2 maja 2016 • dodano: 16.05.2016 | Komentarze 9
Na początek fury i kury, co by niektórzy mieli więcej czasu do namysłu co to za bryki. :)

Nadal nie mam ochoty na jazdę po asfalcie, więc postanowiłam powtórzyć częściowo trasę z soboty. Jakiś czas temu założyłam sobie, że w tym roku będę częściej wpadać w lasy na północy i póki co trzymam się tego planu. :) A że nadal króluje piękna pogoda, a szutry są suche, to można jeździć po tych rejonach do znudzenia.
W tym miejscu pstryknęłam tylko fotkę, bo najprawdopodobniej ta urocza ścieżka jest ślepa. Kiedy indziej ją obadam.
W tym miejscu pstryknęłam tylko fotkę, bo najprawdopodobniej ta urocza ścieżka jest ślepa. Kiedy indziej ją obadam.

Ze specjalną dedykacją dla fanów wysypiskowo-rzepakowych. :P

W tym miejscu już nie odmówiłam sobie przyjemności z jazdy pomiędzy rzepakami. CZAAAAADDD!!! :D Co prawda, droga ma tylko około 500 m, ale radość z jej przejechania była nie do opisania. Cieszyłam się jak małe dziecko. :) Po dojechaniu pod widoczny na zdjęciu mur okalający wysypisko odbiłam w prawo i tym samym odkryłam kolejny, fantastyczny terenowy szlak. Co ważne, jak jechałam wzdłuż wysypiska, to nie śmierdziało. :P
Po skończeniu się nowo odkrytego szlaku, odbiłam już na dobrze znane mi szutry prowadzące do Raszówki. A tam jak nie zahamowałam w pewnym momencie...
Po skończeniu się nowo odkrytego szlaku, odbiłam już na dobrze znane mi szutry prowadzące do Raszówki. A tam jak nie zahamowałam w pewnym momencie...

Po konsultacji ze znajomym mamy pewne podejrzenia co do marek tych aut - ten piękniś poniżej to prawdopodobnie Ford Taunus 17m, a tamte dwa pozostałe to jakieś Triumphy. :)

W sobotę również przejeżdżałam obok tych cacek, ale jakoś ich nie wypatrzyłam. Pomroczność jasna chyba mnie zamroczyła. :) W dalszej części trasy działo się już tylko jedno - szutry, szutry i jeszcze raz szutry różnego rodzaju. Polne, leśne, rzepakowe - dla każdego coś dobrego. :)




Na powrocie znowu zrobiłam sobie dobrze jazdą po polu z rzepakami. :)

Coś tam nawet nagrałam, ale YT strasznie poharatał jakość filmiku. :/
Do domu znowu wróciłam napromieniowana masą endorfin. :)))))
Legnica - Pątnów - Dobrzejów - Miłogostowice - Raszówka - Karczowiska - Dobrzejów - Pątnów - Legnica
Kategoria 25-50 km
- DST 39.30km
- Czas 02:28
- VAVG 15.93km/h
- Temperatura 19.0°C
- Podjazdy 299m
- Sprzęt Specialized Hardrock Sport (26")
- Aktywność Jazda na rowerze
lokalne MTB
Niedziela, 1 maja 2016 • dodano: 16.05.2016 | Komentarze 6
W terenie nadal sucho, więc trzeba korzystać z tych dobrodziejstw pogodowych. Zresztą póki co i tak nie ciągnie mnie do asfaltu, bo jeśli asfalt, to tylko coś w Chełmach, a na to obecnie nie mam jeszcze mocy. Więc postanowiłam poszlajać się po szlakach w okolicach Huty i w lasku złotoryjskim.


Się buduje S3. Za 2 lata nie zrobię już z tego miejsca zdjęcia. :P

Nowe profilowe Specka. :)

I kolejne szutry gdzieś po drodze. MNIAM!

Nawet Chełmy załapały się dzisiaj na fotkę.

Tak się zastanawiam czy mieszkańcy tych dwóch bloków jeszcze tam mieszkają czy już nie? :O Szymanowice, tuż za Legnicą - jeszcze jakiś czas temu mała wiocha na kilkanaście wypasionych domków i bloków dwupiętrowych. Teraz tuż obok tej wsi będzie pruła S3. Ciekawa jestem czy jak ktoś się tam budował, to miał świadomość tego co go czeka?

Asfaltu to ja miałam dzisiaj tyle co kot napłakał. :P

Na koniec wpadłam jeszcze do lasku złotoryjskiego. Ostatni raz, na rowerze i w ogóle, byłam tam za małolaty. :P Tzn. jak chodziłam do podstawówki. Od zawsze lasek ten kojarzył mi się z wałęsającymi się po nim podchmielonymi typkami, szukającymi okazji do zaczepki. Dlatego też nigdy tam nie jeździłam. Postanowiłam więc zaktualizować swoje wyobrażenie na temat tego miejsca, bo na Stravie widzę, że sporo osób z Legnicy śmiga po tamtejszych szlakach. I co się okazało? Bardzo miło zdziwiłam się. Albo mi się wydaje, albo lasek ucywilizował się - typków jakby w ogóle, sporo było spacerowiczów czy osób uprawiających sport. Jest tam teraz sporo terenowych, bardzo dobrej jakości ścieżek do jazdy oraz typowych singli. Pojeździłam po nich chwilę i okazało się, że lasek to nie takie ciapu ciapu, jakby mogło się wydawać. Jest sporo krótkich, ale sztywnych podjazdów. Będę musiała tam wrócić na dłuższy rozjazd. :)

Miastowo, ale jakże fajnie było. :)
Legnica - Czerwony Kościół - Szymanowice - Legnica
Kategoria 25-50 km
- DST 36.80km
- Czas 01:54
- VAVG 19.37km/h
- Temperatura 12.5°C
- Podjazdy 243m
- Sprzęt Specialized Hardrock Sport (26")
- Aktywność Jazda na rowerze
zapachniało wiosną :)
Czwartek, 17 marca 2016 • dodano: 17.03.2016 | Komentarze 5
No w końcu zapachniało dzisiaj wiadomo czym. Wiosną znaczy się. :) Pomału też rozpoczynam sezon normalnych wycieczek po pracy, a nie jakichś beznadziejnych godzinnych pitu pitu.
Przy wylocie z Legnicy, w Lasku Złotoryjskim, znajduje się opuszczony poradziecki szpital. W googlach można znaleźć mnóstwo niesamowitych zdjęć z tego miejsca. Podjechałam dzisiaj pod bramę szpitala, bo żeby zobaczyć jak tam można wjechać. Brama główna odpada, bo na wejściu witają nas 3 urocze pieski i jeszcze bardziej urocze ich zęby. :) Będę kiedyś musiała obczaić jakieś dzikie wejście na teren szpitala.
Przy wylocie z Legnicy, w Lasku Złotoryjskim, znajduje się opuszczony poradziecki szpital. W googlach można znaleźć mnóstwo niesamowitych zdjęć z tego miejsca. Podjechałam dzisiaj pod bramę szpitala, bo żeby zobaczyć jak tam można wjechać. Brama główna odpada, bo na wejściu witają nas 3 urocze pieski i jeszcze bardziej urocze ich zęby. :) Będę kiedyś musiała obczaić jakieś dzikie wejście na teren szpitala.

Es czy się buduje i coraz śmielej posuwa w kierunku Jawora.

Za Duninem przebiśniegi kwitną na całego. :) Tak samo jak w tamtym roku.

W drodze powrotnej obczaiłam jeszcze fajną, terenową alternatywę dla asfaltowego zjazdu z Kozic do Legnicy. Będę musiała w tym roku poodkrywać więcej jakichś nowych terenowych ścieżek.
Legnica - Dunino - Krajów - Winnica - Kozice - Prostynia - Legnica
Kategoria 25-50 km