Krótko o mnie:

avatar Ten blog rowerowy prowadzi monikaaa z miasteczka Legnica. Mam przejechane 28725.18 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 18.35 km/h i mam to gdzieś, jaka to średnia.
Więcej o mnie.

Moi realni lub wirtualni znajomi:

Dawno, dawno temu:

wytyczanie szlaków - część trzecia :)

Wtorek, 14 czerwca 2016 • dodano: 14.06.2016 | Komentarze 5

Także ten. Wynajdywanie nowych terenowych szlaków na południu jeszcze mi się nie znudziło. :) Dzisiaj wyskoczyłam na rower po pracy, więc nie było za dużo czasu na jazdę, ale i tak obczaiłam, to co chciałam obczaić przy jakiejś okazji. I tak na przykład w sobotę w drodze z Janowic do Krajowa w oko wpadła mi ścieżka prowadząca w stronę Dunina. Jej początek to rewelacyjny szutrowy zjazd na skraju lasu, gdzie po zjeździe wylądowałam w pod "Szałasem Myśliwskim". Napatoczyłam się na taką miejscówkę pierwszy raz.



Jest miejsce na ognisko, w szałasie jest kominek, francja elegancja.



A myśliwi pewnie po łowach wykładają tam swoją upolowaną zwierzynę i onanizują się przy niej. Sorry, ale nigdy nie zrozumiem jak można czerpać przyjemność z zabijania...

Wracając do zielonego szlaku biegnącego z Janowic do Święcian. Po skończeniu się szutru, zaczęły się chaszcze, aczkolwiek z wyraźnie zarysowanymi dwoma ścieżkami. Generalnie im dalej, tym było gorzej, a ostatnie jakieś 100 m to była już dzicz na całego, w tym pokrzywy do pasa. :D



Po jakimś czasie człowiek obojętnieje na parzenie i dało radę przedrzeć się przez te pokrzywy. :) Ostatecznie wyskoczyłam z tego lasku i wylądowałam w środku pola.



Na szczęście po chwili jazdy elegancką trawką dotarłam do cywilizacji.



Ale żeby nie było za łatwo, odbiłam w poniższym kierunku.



I znowu kiedy skończyły się szutry, zaczęła się dzicz - tym razem bez pokrzyw, ale zaczęłam jechać przez dziki las. Ostatecznie zawróciłam, bo nie wiedziałam gdzie wyskoczę, a wolałam nie błądzić, bo było już dosyć późno. Wróciłam się kawałek w stronę Dunina i odbiłam na ścieżkę znowu prowadzącą w las. I znowu musiałam zawrócić, bo nie wyglądało to dobrze. Już bez kombinowania pojechałam asfaltem do Krajowa i potem - już dobrze znanymi mi szlakami - z powrotem do Janowic Dużych.



Wypad krótki, ale treściwy, bo zdjęłam z listy kolejne szlaki, które mnie kusiły, żeby je sprawdzić. :)



Legnica - Dunino - Janowice Duże - Święciany - Krajów - Janowice Duże - Prostynia - Legnica

Kategoria 25-50 km



Komentarze
michuss
| 20:28 środa, 15 czerwca 2016 | linkuj Ja też ich przyjemności kompletnie nie rozumiem, więc wizja masturbacji pod patronatem św. Huberta ubawiła mnie do łez ;)
mors
| 19:49 środa, 15 czerwca 2016 | linkuj Nie żebym ich bronił, ale oni łączą regulację populacji z przyjemnością. Ich przyjemności oczywiście nie rozumiem, ale ta regulacja teoretycznie jest racjonalna.
monikaaa
| 13:25 środa, 15 czerwca 2016 | linkuj Nahtah - z tą pogodą to mi się udało, bo do około 15" nie było różowo. Znajomy np. zawrócił, bo zlał go deszcz. :) Mnie się udało wbić w okienko pogodowe. Dzisiaj od południa znowu leje i jest beznadziejnie.

Mors - a co miałam zrobić? :P W pewnym momencie każde rozwiązanie było złe, bo za mną, przede mną i po bokach były pokrzywy. A teleportować się nie umiem. :P Pod koniec tego szlaku to rowerem torowałam sobie drogę i potem jakoś przełaziłam po tych połamanych krzaczorach. Co do myśliwych - jest tu na sali jakiś myśliwy? :P Zdania o nich nie zmienię. Mało to w necie zdjęć czy filmików, jak po łowach stoją z wypiętymi klatami i tacy dumni, że pozabijali zające, dziki czy sarny. Rozumiem odstrzał zwierząt w celu regulacji populacji danego gatunku, ale nie zabijania niczego winnego zwierzęcia dla własnego zadowolenia.
mors
| 22:03 wtorek, 14 czerwca 2016 | linkuj No, no, zobojętnienie na pokrzywy, ostro. :O Mogłabyś grać Jane, tę od Tarzana. ;D

"A myśliwi pewnie po łowach wykładają tam swoją upolowaną zwierzynę i onanizują się przy niej." :OOO ale odleciałaś xD ja myślę, że jak już, to prędzej przy lekturze tego wpisu, hehe. ;)
nahtah
| 22:02 wtorek, 14 czerwca 2016 | linkuj To Ci po takiej zaprawie pokrzywowej problemy ze stawami nie grożą,;)))
Ależ macie na Dolnym Śląsku pogodę, aż dech zapiera.:)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!