Krótko o mnie:

avatar Ten blog rowerowy prowadzi monikaaa z miasteczka Legnica. Mam przejechane 28725.18 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 18.35 km/h i mam to gdzieś, jaka to średnia.
Więcej o mnie.

Moi realni lub wirtualni znajomi:

Dawno, dawno temu:

Ranczo Grapa

Sobota, 18 czerwca 2016 • dodano: 18.06.2016 | Komentarze 6

Miałam pojechać dzisiaj na Kapellę i nacieszyć duszę widokami na Karkonosze. W Pielgrzymce zweryfikowałam swoje plany, bo miałam już serdecznie dosyć dzidy pod wiatr. Zaczęłam zastanawiać się nad dalszą częścią trasy. I wtedy przyszło olśnienie - Ranczo Grapa. To położony tuż za Pielgrzymką, w małej wsi Nowe Łąki, ośrodek parafialny stworzony przez lokalnego księdza. Miejsce, gdzie można totalnie się zrelaksować w towarzystwie braci mniejszych. Ale o tym za chwilę.

Droga do Nowych Łąk (czyli ze Złotoryi, przez Pielgrzymkę) nie jest jakoś specjalnie atrakcyjna - pod względem widokowym wręcz beznadziejna, a do tego panuje na niej dosyć spory ruch, bo dużo ludzi jeździ tamtędy choćby do Świeradowa-Zdroju. Więc kiedy w końcu zjechałam z asfaltu w las i odbiłam w kierunku Rancza, a w pewnym momencie moim oczom ukazał się taki oto widok...



... to wykrztusiłam z siebie tylko dosadne: "O kur*a!". :) Ostrzyca Proboszczowicka wyglądała dzisiaj przepięknie.



Po nacieszeniu oczu chociaż jednym widokiem, pojechałam już na Ranczo. A tam od progu przywitały mnie uchate słodkości. :)









Na terenie ośrodka znajduje się mini zoo - można pomiziać kozy, króliki, kucyki, lamy, daniele, owce, osła i pewnie jeszcze jakieś zwierzęta, których nie dostrzegłam. Sporo zwierząt biega wolno, więc można bez problemu je nakarmić czy też pogłaskać. Coś fantastycznego dla kogoś kto kocha zwierzęta. Czyli dla mnie. :) Z Rancza roztacza się też dosyć ładny widok na farmę wiatrową w Łukaszowie.



Wróćmy jednak do królików. :D





Jest też park linowy, więc to kolejna atrakcja, dla której warto odwiedzić to miejsce.





Między drzewami mieni się też Ostrzyca.



Wspomniane wcześniej daniele.



I ich urocze dupki. :)



Nawinął się też czarny uchaty. ;)



I pozostałe zwierząta znajdujące się na terenie Rancza.













Gdzieś był też paw, ale niestety nie widziałam go. Nie miałam też czasu na szukanie jegomościa, bo po zobaczeniu, że nad terenem Rancza robi się coraz ciemniej, stwierdziłam, że czas najwyższy wracać do domu. Po wyjechaniu na szuter prowadzący do Nowych Łąk, Ostrzyca nie wyglądała już tak fajnie. :/



Za mną też nie było zbyt różowo.



Wiedziałam już, że pytanie dzisiejszego dnia nie brzmi: "Czy mnie zleje?", tylko "Kiedy mnie zleje?". :D Postanowiłam jednak walczyć. Zapakowałam wartościowe rzeczy w nieprzemakalny futerał, ubrałam przeciwdeszczową kurtkę i zaczęłam pruć drogą powrotną ile sił w nogach. Na odcinku z Nowych Łąk do Pielgrzymki wyszła mi średnia 40 km/h. :D Dalej był lekki, ale rozwleczony podjazd, więc było już "tylko" 30 km/h. :))) Dawno tak nie darłam na rowerze. :P Na odcinku z Pielgrzymki do Jerzmanic-Zdrój burza jednak wygrała - na zjeździe w Jerzmanicach zalewało mi już oczy, więc z prędkością światła wpadłam na przystanek. Uff!



Na szczęście było ciepło, więc zrobiłam sobie przymusową przerwę - zjadłam snickersa, pograłam w Farm Heroes Saga, zrobiłam sobie zdjęcie, patrzyłam na ścianę wody lejącą się z nieba, raczej nie nudziło mi się. :P



Po pół godziny przestało padać. Ruszyłam dalej w drogę. Pomimo, że już nie padało, to dalej zalewało mi oczy - tym razem wodą z kałuż. :))) Masakra. Po kilku minutach jazdy byłam już upaprana deszczówką po szyję. Na szczęście w Złotoryi już całkowicie się rozpogodziło, więc wyskoczyłam z kurtki i już na letniaka pocisnęłam do Legnicy.



Po przyjechaniu do Legnicy, burzowe brzydactwo było już za nią.



No proszę jaką piękną pogodę miałam na koniec wycieczki. :)



Wypad absolutnie udany i z atrakcjami. :) Koniecznie będę musiała wrócić na Ranczo - w dzień z pewniejszą pogodą i z 10 kg marchwi w plecaku. :))



Legnica - Babin - Kozice - Winnica - Krajów - Łaźniki - Rokitnica - Kozów - Złotoryja - Jerzmanice-Zdrój - Pielgrzymka - Nowe Łąki - Ranczo Grapa - Nowe Łąki - Pielgrzymka - Jerzmanice-Zdrój - Złotoryja - Legnica

Kategoria 75-100 km



Komentarze
mors
| 20:38 niedziela, 19 czerwca 2016 | linkuj O, to fajnie, teraz przez najbliższe 25 "selfie" będą tylko białe skarpety. :D Choć pod koniec pewnie przestaną się różnić od czarnych. ;)
A wizytę na włościach tego księdza powinnaś zacząć od przeprosin. ;pp
monikaaa
| 15:07 niedziela, 19 czerwca 2016 | linkuj Roadrunner1984 - dzięki :) A na Kilimandżaro mówią u nas "Śląska Fudżijama". :) Jak zwał, tak zwał, w każdym razie robi wrażenie na płaszczyznach.

Mors - no dzięki, że w końcu zauważyłeś, że potrafię pomykać :P Tak dobrze pomykałam, że "do" jechałam 3 h, "z" - 1:40 h :D I wcale nie było z górki. Co innego zwykły deszcz, a co innego burza z piorunami i ścianą wody. Musiałam rwać do Jerzmanowic, bo inaczej utopiłabym się. :P Morsy nie są takie słodkie jak króliki, więc wcale ich tam nie brakuje. :) Na księży dalej jestem zacietrzewiona, bo jedna jaskółka wiosny nie czyni... I to nie jest selfie :P Tłumaczyłam Ci już 1000000 razy co to jest selfie ;p A skarpety białe, bo czarne trzeba było w końcu wyprać. :D

Nahtah - dzięki. Taka przygoda raz kiedyś jest bardzo fajna :)

Tom - wczoraj było wręcz mało ludzi. Można było delektować się spokojem tego miejsca. A królików było sporo - z 15 co najmniej, w tym też maleństwa, także jest jak mówisz. :)
nahtah
| 07:47 niedziela, 19 czerwca 2016 | linkuj Ładny wpis, przyjemnie się czytało i to napięcie w wyścigu z burzą - przygoda.;)))
mors
| 23:14 sobota, 18 czerwca 2016 | linkuj Ty to jednak potrafisz pomykać, tylko ten deszcz za rzadko pada. ;) Ja podczas deszczu odwrotnie - zasypiam żywcem. ;p

Zwierzyniec wypasiony :O jeszcze tylko morsów tam brakuje. ;p
Muszę zacząć sobie spisywać ciekawe miejsca w tych rejonach, bo spamiętać tego wszystkiego nie w sposób...
PS. tak Ci się podoba te ranczo, a taka byłaś zacietrzewiona na wszystkich księży. ;ppp

No i selfie niezłe. ;p I te kopytka - nareszcie ciemniejsze od skarpet (zwłaszcza, że ostatnio ciągle były czarne)! ;p
Roadrunner1984
| 21:59 sobota, 18 czerwca 2016 | linkuj No nie powiem , Fotki Bajeczne , i te Kilimandżaro w tle .... super POZDRAWIAM
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!