Krótko o mnie:

avatar Ten blog rowerowy prowadzi monikaaa z miasteczka Legnica. Mam przejechane 29741.18 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 18.40 km/h i mam to gdzieś, jaka to średnia.
Więcej o mnie.

Moi realni lub wirtualni znajomi:

Dawno, dawno temu:

pitu pitu wokół jeziora

Niedziela, 27 grudnia 2015 • dodano: 27.12.2015 | Komentarze 6

Nie miałam dzisiaj ani mocy, ani ochoty za wypuszczanie się gdzieś dalej. Pojechałam więc do Kunic i postanowiłam, że będę jeździć wokół jeziora aż mi się znudzi. Znudziło mi się po 4-tym razie, więc wróciłam do domu. :D

To była ostatnia jazda w tym roku. Swoje już zrobiłam. Czas w końcu na odpoczynek. ;)



Legnica - Pątnów - Kunice - Ziemnice - Legnica

Kategoria 25-50 km


huraganowe spalanie kalorii

Sobota, 26 grudnia 2015 • dodano: 26.12.2015 | Komentarze 11

Niestety świąteczne obżarstwo znowu nie poszło w cycki. :P Lampa od samego rana przednia - trzeba było schować lenia do szafy i ruszyć się w końcu z domu. Pogoda była, jak na zimę - fantastyczna. Nawet huraganowy wiatr szło jakoś przeżyć. A twarzowe lub boczne podmuchy do przyjemnych nie należały. Ale, żeby jeździć w krótkich rękawiczkach pod koniec grudnia? No tego to jeszcze nie grali. :D



Trochę pokręciłam się po prawie Chełmach, trochę po wschodnio-legnickich wioskach i podjarana wróciłam do domu. :)



Legnica - Dunino - Krajów - Winnica - Słup - Przybyłowice - Warmątowice Sienk. - Kościelec - Legnica - Gniewomierz - Legnickie Pole - Księginice - Koskowice - Legnica

Kategoria 50-75 km


wiosna panie sierżancie :)

Niedziela, 20 grudnia 2015 • dodano: 20.12.2015 | Komentarze 7

Czy ja w końcu dam odpocząć rowerowi od jazd? I w sumie trochę tak głupio kupować choinkę na Wielkanoc. :)

Niech Was oczy nie mylą - kota nie widać. Zakamuflował się bardzo dobrze. :)



Podczas jazdy 11°C, na postoju 16,5 °C. :O



Nie ma co - ładną wiosnę mamy tej zimy. Miałam chrapkę na większy dystans, ale zmasakrował mnie paszczowiatr na odcinku Piotrówek - Rogoźnik, więc odpuściłam i zawróciłam do domu.



Legnica - Pątnów - Bieniowice - Spalona - Jaśkowice - Rosochata - Piotrówek - Rogoźnik - Kłębanowice - Koskowice - Legnica

Kategoria 25-50 km


mikołajkowe Chełmy

Niedziela, 6 grudnia 2015 • dodano: 06.12.2015 | Komentarze 8

Także ten. To aby na pewno idzie ku zimie? Bo ta zielenina w połączeniu z błękitem jest myląca. Może to przedwiośnie? :)))



Lampa dzisiaj znowu przednia. Ostro jednak pizgało, więc nie było już tak fajnie jak wczoraj. W pierwszą stronę żeby nie było za lekko - miałam pod górkę i pod paszczowiatr. Do Stanisławowa wlekłam się nieprzyzwoicie. Uzyskałam jedne z najgorszych moich podjazdowych czasów. :) Ale czy zawsze trzeba się spocić? Nie, więc przyjemnie było się powlec, zwłaszcza, że pogoda sprzyjała do wolnej jazdy i napawania się nią. Pod radiostację nie podjechałam, bo mi się nie chciało.

Na lotnisku za Stanisławowem pilot uskuteczniał sobie rundki na okolicą. Start, rundka, lądowanie, start, rundka, lądowanie i tak kilkanaście razy pod rząd.





Ogarniacie ten błękit? W grudniu? :D Widoki z Pomocnego na Karkonosze były dzisiaj zacne, zwłaszcza mieniąca się śniegiem Śnieżka. Niestety aparat nie ogarnął zdjęcia pod słońce.



Dalej pitu pitu do Myślinowa i jeszcze szybsze pitu pitu w dół do Myśliborza. Potem jazda już generalnie z wiatrem w plecy, więc wracało się bardzo przyjemnie. Wykorzystałam na maksa 0,01 % szansy na pojechanie jeszcze w tym roku w Chełmy, który dawałam sobie przed miesiącem. Pięknie dziś było. Zimo... Ty wiesz co.



Legnica - Babin - Kozice - Winnica - Krajów - Sichówek - Sichów - Stanisławów - Pomocne - Myślinów - Myślibórz - Piotrowice - Stary Jawor - Przybyłowice - Warmątowice Sienk. - Kościelec - Legnica

Kategoria 50-75 km


grudniowo lajtowo (Dunino - Słup)

Sobota, 5 grudnia 2015 • dodano: 05.12.2015 | Komentarze 5

Dzisiejsza pogoda zawstydziła nawet morsy! :D



Lampa od samego rana była przednia, ale obowiązki domowe skutecznie zatrzymały mnie w domu. Wyrwałam się dopiero po 14". Oczywiście słońce schowało się gdzieś w chmurach. Strasznie żałowałam, że nie mogłam wcześniej wyjść na rower. Jak się potem okazało, nie było czego żałować. :) Postanowiłam powtórzyć trasę sprzed tygodnia. To idealna rundka na rozruszanie kości. Odwiedziłam też osiołka i resztę bandy. :)



Przed 16", tuż przed zachodem słońca, na niebie zaczęły dziać się kolorystyczne cuda. A ja nie miałam przy sobie aparatu. :( Na szczęście telefon i tak dobrze ogarnął temat.



Dojechałam nad tamę w Słupie, a tam... :O



Dawno nie widziałam tak pięknego zachodu słońca. Chwilę temu dowiedziałam się, że kolory z powyższego zdjęcia są pedalskie. :) Nad Chełmami z kolei rządziła żółć z pomarańczą. Stałam chyba z 10 minut i gapiłam się w niebo. Zachód był przekozacki i już ani sekundy nie żałowałam, że tak późno wyszłam na rower. :)



Im później, tym kolory były jeszcze piękniejsze!!!



Do domu wróciłam grubo po zmroku, ale z moim świetlnym przyjacielem, noce mi już nie straszne. :) Niniejszym wypadem zrealizowałam kolejny tegoroczny cel - udało mi się jeździć na rowerze w każdym miesiącu. :) Pani Pogoda okazała się bardzo łaskawa. :)



Legnica - Prostynia - Dunino - Krajów - Winnica - Słup - Przybyłowice - Warmątowice Sienk. - Kościelec - Legnica

Kategoria 25-50 km


przedzimowa rundka (Dunino - Słup)

Sobota, 28 listopada 2015 • dodano: 28.11.2015 | Komentarze 18

Miało być pitu pitu po mieście, ale po wyjściu na dwór okazało się, że nie jest tak źle z temperaturą, więc poleciał spontan. Była full lampa, w ogóle nie wiało (nic a nic!), więc te całe 5°C było naprawdę znośne. :) Nawet nie założyłam zimowych rękawiczek, bo jesienne w zupełności ogarniały temat. I jakże fantastycznie jechało się przez Dunino, gdzie nad rzeką i na miejscowych polach była przyszroniona trawa. Pięknie to wyglądało. Zdjęcia brak. :P

Stan zbiornika w Słupie nadal przypomina o tegorocznej suszy. Normalnie to woda sięga po betonową tamę.





Chwilę po wyjeździe ze Słupa niebo pokryło się chmurami i na powrocie do domu już trochę mnie przypizgało, bo zerwał się też wiatr. Co prawda niezbyt silny, ale przy takiej temperaturze wystarczył, żebym poczuła, że mam stopy. :) Do domu wróciłam lekko zziębnięta, ale i tak jestem bardzo zadowolona z rundki. :)



Legnica - Prostynia - Dunino - Krajów - Winnica - Słup - Przybyłowice - Warmątowice Sienk. - Kościelec - Legnica

Kategoria 25-50 km


Uczestnicy

ucieczka w lasy przed wiatrem

Sobota, 14 listopada 2015 • dodano: 14.11.2015 | Komentarze 0

Uwaga! Będzie egzotyka. :) Pizgało dzisiaj zimnym wiatrem niemiłosiernie. Były zakusy na Chełmy, ale Monika zaproponowała inny kierunek jazdy i bardzo szybko okazało się, że była to decyzja miesiąca, o ile nie sezonu. :) Postanowiłyśmy zapuścić się na północ i na tamtejsze rewelacyjne leśne szutry. Wycieczki nie ma co opisywać, bo nie działo się nic szczególnego. Szutry, szutry i jeszcze raz szutry. W zdecydowanej większości takiej jakości, że GDDKiA może brać przykład z Lasów Państwowych czy kogo tam, kto dba o leśne drogi pożarowe.



W jednej z wiosek była też przerwa na małe co nieco nad uroczym miejscowym bajorkiem. :)



Do Legnicy wróciłyśmy w wyśmienitych humorach. Wiatr prawie w ogóle nas nie zmasakrował i po raz kolejny okazało się, że jeśli są upały albo dudni halnym, to należy jeździć tylko po lasach. :)



Legnica - Dobrzejów - Miłogostowice - Buczynka - Gogołowice - Miłoradzice - Raszowa - Raszowa Mała - Miłogostowice - Raszówka - Dobrzejów - Legnica

Kategoria 50-75 km


orkanowe pitu pitu

Niedziela, 8 listopada 2015 • dodano: 08.11.2015 | Komentarze 3

Gdyby nie ten głupi orkan, który rozpycha się łokciami nad Polską, byłaby dzisiaj idealna pogoda do jazdy. Nie miałam najmniejszej ochoty na walkę z paszczo lub bocznowiatrem, więc wyskoczyłam tylko do Kunic. Objechałam dwa razy jezioro, trochę posiedziałam sobie na ławeczce i tyle na dzisiaj.







Kategoria 1-25 km


słoneczne pożegnanie z Chełmami

Niedziela, 1 listopada 2015 • dodano: 01.11.2015 | Komentarze 7

Jeśli któryś z czytelników tego bloga ma już dosyć zdjęć spod radiostacji w Stanisławowie, to radzę nie kontynuować czytania tego wpisu. :P

Dzisiejsza pogoda całkowicie zrekompensowała mi wczorajsze miastowe mgły. CAŁKOWICIE!!! :) Nawet upierdliwy chwilami wiatr nie był w stanie zepsuć mi radochy z dzisiejszej jazdy. :) Rano wiadomo - cmentarz, znicze, groby itd. Po południu trzeba było jednak pojechać nakarmić ciało endorfinami. Lampa była przednia. :))) Szał związany z kolorami drzew powoli już znika, wiatr robi swoje. Na podjeździe do Stanisławowa na zdecydowanej większości drzew tylko ich korony są jeszcze liściaste.



Podjazd wyglądał dzisiaj przepięknie. Złoto na całego. :) A opadnięte liście jak pachniały!



Także ten - teraz seria zdjęć spod radiostacji, bo przejrzystość powietrza była dzisiaj bardzo dobra.



Grodziec z lewa i farma wiatrowa w Łukaszowie z prawa.





Przyzoomowałam Legnicę i wyszła nawet nawet.



Żeby nie było, ja też załapałam się na fotkę. :)



A Karkonosze prezentowały się dzisiaj tak. :)





Na koniec pognałam jeszcze do Myśliborza, żeby zaliczyć zjazd z Myślinowa i nażreć się tych endorfin na całego. :D Przed zjazdem spacerowali sobie jacyś Państwo. Oni, piesek i daniel.



Z początku myślałam, że ten daniel zabłąkał się. Ale po chwili Ci Państwo do niego: "Franio chodź". A Franio tup, tup, tup za nimi. Jaja jak berety. :D Przejeżdżając obok Frania nie wiem kto był bardziej zdziwiony - ja czy Franio. :))))

Do Legnicy wróciłam na granicy dnia i zmroku. Zachód był przepiękny. Tytuł wpisu taki, a nie inny, bo na 99,9 % byłam dzisiaj ostatni raz w tym roku w Chełmach. Jazda raz na tydzień na moje ukochane górki jest już średnim pomysłem. Podjazdy szły mi dzisiaj jak krew z nosa. Forma leci na łeb na szyję i powoli zapada w sen zimowy. Najważniejsze jednak, że udało mi się przepięknie pożegnać ze Stanisławowem. :)



Legnica - Babin - Kozice - Winnica - Krajów - Sichówek - Sichów - Stanisławów - Pomocne - Myślinów - Myślibórz - Chełmiec - Męcinka - Słup - Warmątowice Sienk. - Kościelec - Legnica

Kategoria 50-75 km


w scenerii rodem z Silent Hill

Sobota, 31 października 2015 • dodano: 31.10.2015 | Komentarze 2

Miała być dzisiaj lampa. Miała być dzisiaj piękna, złota jesień. I było tak pięknie, że kulnęłam się tylko na cmentarz ogarnąć liście. Była taka mgła i piździawa, że bardzo szybko zrezygnowałam z pomysłu przejechania się gdzieś dalej. Chwilę temu dowiedziałam się od kolegi, że wszystko co związane z lampą, było dzisiaj 30 km od Legnicy. W Stanisławowie i ogólnie w Chełmach było dzisiaj piękne słońce. Super! :/

Kategoria 1-25 km