Krótko o mnie:

avatar Ten blog rowerowy prowadzi monikaaa z miasteczka Legnica. Mam przejechane 28725.18 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 18.35 km/h i mam to gdzieś, jaka to średnia.
Więcej o mnie.

Moi realni lub wirtualni znajomi:

Dawno, dawno temu:

nacieszyć zmysły rzepakami

Sobota, 18 maja 2019 • dodano: 20.05.2019 | Komentarze 8

W końcu, po kilkunastu dniach zimnicy, wróciła do nas wiosna. Więc czym prędzej wyskoczyłam na południe, żeby nacieszyć oczy i węch rzepakami. :)











Legnica - Prostynia - Dunino - Krajów - Winnica - Kozice - Babin - Legnica

Kategoria 25-50 km


miesięczna zbiorówka z LRM

Wtorek, 30 kwietnia 2019 • dodano: 30.04.2019 | Komentarze 0

Dojazdy do pracy i inne śmieciowe kręcenie się po mieście.


  • DST 15.80km
  • Czas 00:57
  • VAVG 16.63km/h
  • Podjazdy 91m
  • Sprzęt Legnicki Rower Miejski
  • Aktywność Jazda na rowerze

zrobić miejsce na ciacho :)

Poniedziałek, 22 kwietnia 2019 • dodano: 23.04.2019 | Komentarze 5

Byłoby idealnie, gdyby nie wręcz chwilami huraganowy wiatr. Ale i tak było fajnie i znowu na pełnym luzie. ;)

A tak oto wygląda moja nowa bryka do luzackich przejażdżek. :P





Kategoria 1-25 km


  • DST 17.60km
  • Czas 01:24
  • VAVG 12.57km/h
  • Podjazdy 85m
  • Sprzęt Legnicki Rower Miejski
  • Aktywność Jazda na rowerze

miejski lajcik

Sobota, 20 kwietnia 2019 • dodano: 23.04.2019 | Komentarze 2

W mojej stajni pojawiła się nowa bryka. :) I coś czuję, że do jakichś lajtowych przejażdżek, to właśnie ona będzie mi służyć. Chociaż rower trochę skrzypiał, to jechało się elegancko - 3 przełożenia, wygodne siodełko, koszyczek, dzwonek, pełen luz. :))




Kategoria 1-25 km


popracowy relaks

Wtorek, 16 kwietnia 2019 • dodano: 17.04.2019 | Komentarze 1

Ciepełko, aż miło. :) Tylko wiatr był trochę upierdliwy.




Legnica - Babin - Kozice - Winnica - Krajów - Dunino - Prostynia - Legnica

Kategoria 25-50 km


pierwszy wiosenny akcent :)

Sobota, 23 marca 2019 • dodano: 25.03.2019 | Komentarze 7

Co słychać? :D Żyję i mam się dobrze. Zima była, zimno było, więc nie jeździłam. Proste :P Od samego rana full lampa, więc wyjechałam z domu z ambitnym planem pojechania do mojego ukochanego Stanisławowa. Nie ważne, że nie jeździłam 5 miesięcy. Plan był. xD

W Winnicy o mało co nie spadłam z roweru. Krótki, aczkolwiek dosyć sztywny i wredny, bo wybrukowany podjazd, który jeszcze w tamtym roku wyglądał tak...



... od niedawna wygląda tak



Co ja się na nim wiele razy naklęłam... Ten bruk był wykańczający. W każdym razie w końcu dotarła tam cywilizacja. :)

Wróćmy do endorfinek z jazdy. A te dosłownie wylewały mi się z uszu. :))) Radość z jazdy psuł mi tylko coraz mocniejszy ból tyłka. :( A wracając do mojego ambitnego planu, to skończyło się na tym, że w połowie podjazdu do Stanisławowa spuchłam aż miło. :P Uznałam, że nie ma co umierać za Niceę i zawróciłam przed wjazdem na najgorszy odcinek podjazdu. W ramach rekompensaty za brak widoków z Rosochy, zrobiłam jeszcze małe kółeczko w okolicach Dunina, które ostatecznie zakończyło zgon moich 4 liter. Dupa od siodełka do tej pory mnie boli, ale i tak było fajnie. :)



Legnica - Babin - Kozice - Winnica - Krajów - Sichówek - Sichów - Stanisławów - Sichów - Sichówek - Krajów - Dunino - Krajów - Winnica - Kozice - Babin - Legnica

Kategoria 50-75 km


takie tam

Wtorek, 9 października 2018 • dodano: 10.10.2018 | Komentarze 17

Do serwisu zostawić rower i powrót do domu na drugi dzień.

Kategoria 1-25 km


babie lato na całego :)

Sobota, 6 października 2018 • dodano: 08.10.2018 | Komentarze 2

Piękna, jesienna pogoda od samego rana, więc korzystając z wolnej chwili postanowiłam wyrwać się w Chełmy, w moje ulubione pagórki. :)

Jedź autostradą - mówili. Będzie szybciej - mówili. :P Na legnickim odcinku autostradzie A4 dzień jak co dzień.



Pomału, co by się nie zmęczyć za bardzo, dojechałam w końcu na lokalny punkt widokowy w okolicach Pomocnego. Karkonosze, jak zwykle, pięknie się prezentowały, choć dzisiaj były trochę zamglone.



A na drzewach zaczyna się już coś dziać w kierunku "polskiej złotej". :)



A gdzieś po drodze do Muchowa wyczaiłam fajną gruntówkę wzdłuż lasu. Kiedyś trzeba będzie ją obczaić.



Za Muchowem pitu pitu do Lipy, potem nawróciłam na Muchów i dalej dzida w dół do Myśliborza. Tam lokalny pałacyk wyjątkowo ładnie się dzisiaj prezentował.



Dawno mnie nie było w tych okolicach, bo "nagle" wyrosła mi droga pieszo-rowerowa z Myśliborza do Jawora. Pełna profeska.



A potem to już jechałam coraz wolniej i wolniej, bo sił ubywało z każdą minutą. Tak czy siak, do domu wróciłam bardzo zadowolona. :)



Legnica - Prostynia - Dunino - Krajów - Sichówek - Sichów - Stanisławów - Pomocne - Muchów - Lipa - Nowa Wieś Mała - Nowa Wieś Wielka - Muchów - Myślinów - Myślibórz - Piotrowice - Stary Jawor - Przybyłowice - Warmątowice Sienk. - Kościelec - Legnica

Kategoria 75-100 km


na myjnię

Sobota, 22 września 2018 • dodano: 23.09.2018 | Komentarze 0

Wypucować Speca. No piękny teraz jest. :D A tak poza tym, to zimno było. :/

Kategoria 1-25 km


niedzielny relaks

Niedziela, 16 września 2018 • dodano: 17.09.2018 | Komentarze 4

Niedzielnie, na pełnym relaksie, w najlepszym towarzystwie na świecie. ;)))



Kategoria 1-25 km