Krótko o mnie:

avatar Ten blog rowerowy prowadzi monikaaa z miasteczka Legnica. Mam przejechane 28725.18 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 18.35 km/h i mam to gdzieś, jaka to średnia.
Więcej o mnie.

Moi realni lub wirtualni znajomi:

Dawno, dawno temu:

szutry, szuterki

Niedziela, 9 września 2018 • dodano: 10.09.2018 | Komentarze 2

Od rana piękna pogoda, znalazło się trochę wolnego czasu, więc po śniadaniu szybko ogarnęłam się i pojechałam w północne lasy. Jazda po nowo powstałych szutrach sprawia mi dużo frajdy i jak na razie jeżdżę tylko w te rejony. Poza tym od jakiegoś czasu psuje mi się prawe kolano, więc póki co odpuściłam sobie górki.

Z cyklu kiedyś vs. dziś. :P





Po dwóch latach od zrobienia pierwszego zdjęcia, S3 do Lubina hula na całego.

A przez większość trasy towarzyszyły mi takie oto szutry. Cud, miód i orzeszki. :)



Gdzieś po drodze był też odpoczynek nad leśnym jeziorkiem. Cisza, spokój...



Tego mi było trzeba. :)



Kategoria 50-75 km


piekielna osiemnastka

Czwartek, 23 sierpnia 2018 • dodano: 24.08.2018 | Komentarze 2

Musiałam podjechać dzisiaj do serwisu rowerowego. W serwisie nic nie załatwiłam, więc postanowiłam wyskoczyć w lasy. O Chryste. Co to był za błąd. Z nieba lał się okropny żar i po krótkim podjeździe na Dobrzejów myślałam, że umrę. Miałam wrażenie, że jestem w wielkim piekarniku. Po powrocie do domu nie wiedziałam jak się nazywam. Dystans krótki, ale przez ten upał tak dostałam w dupę, że szkoda gadać.




Kategoria 1-25 km


leśne autostrady

Środa, 15 sierpnia 2018 • dodano: 22.08.2018 | Komentarze 5

Kolejny wypad w północne lasy. Uwielbiam tam jeździć. Nie muszę przebijać się przez całe miasto, żeby wjechać w teren, a system pożarówek powiększa się z roku na rok. Dzisiaj odkryłam kolejne, biegnące w kierunku Lubina. No miodzio! Długie, proste odcinki, a nawierzchnia lepsza niż na większości asfaltów w regionie.



Na dworze było bardzo przyjemnie, więc wykorzystałam wolny czas na maksa. Naładowałam się endorfinkami jak za dawnych czasów. :) A na koniec jeszcze jeden widoczek z tychże lasów.






Kategoria 25-50 km


leśna duchota

Sobota, 4 sierpnia 2018 • dodano: 22.08.2018 | Komentarze 0

Pół dnia obczajałam chmury i wróżyłam z fusów - będzie burza, czy nie będzie. :P W końcu zapadła decyzja, że wychodzę na rower, bo chmury, które były na niebie nie wyglądały na groźne. :D Na dworze piekarnik, więc zapuściłam się w północne lasy, bo na asfalcie chyba bym umarła. Lasy i tak nie uchroniły mnie od duchoty i jak wpadłam do sklepu w Raszówce, to miałam ochotę ograbić go ze wszystkich zimnych coli. :) Planowałam poodkrywać jakieś nowe szutry, ale moje plany szybko zweryfikowało to:



Burza nadciągnęła nie wiadomo jak i skąd. Więc szybka zmiana planów i odwrót do domu. Ostatnie kilometry to jechałam już na pełnym gazie, czując na plecach oddech burzy. Udało się jednak wrócić o suchym rowerze. :)




Kategoria 25-50 km


piątkowy relaksik

Piątek, 20 lipca 2018 • dodano: 23.07.2018 | Komentarze 0

Takie tam po pracy.



Kategoria 1-25 km


kukurydziana rundka

Niedziela, 15 lipca 2018 • dodano: 16.07.2018 | Komentarze 3

Na totalnym lajcie po obiedzie. Kukurydziana, bo jak wypuściłam się za miasto, to co chwilę mijałam jakieś pole kukurydzy. Zdjęć brak, bo nie chciało mi się robić. :P



Legnica - Prostynia - Dunino - Krajów - Winnica - Kozice - Babin - Legnica

Kategoria 25-50 km


single <3

Niedziela, 1 lipca 2018 • dodano: 02.07.2018 | Komentarze 10

Tak sobie tydzień temu stwierdziłam, że stęskniłam się za czeskimi singlami. W tamtym roku jakoś nie złożyło mi się, żeby pojeździć po nich, więc uznałam, że czas najwyższy nadrobić zaległości. Od tygodnia odprawiałam modły za pogodę i wymodliłam sobie. Co prawda nie było jakoś super ciepło, ale najważniejsze, że było słonecznie. Tuż po 11" zameldowałam się w punkcie startowym singli.



Jeszcze szybki posiłek przed trasą i w drogę.



Tego mi właśnie było trzeba. :)



Dzisiejsza rześkość spowodowała, że przejrzystość była żyleta. Więc jak tylko co jakiś czas przebijały się przez drzewa jakieś widoczki, to zatrzymywałam się i napawałam się nimi. :)



I kilka fotek z singli...









Była też chwila relaksu na trawce. :P



Niestety organizmu nie da się oszukać i około 10 km przed metą mój brak formy dał o sobie znać. Rozpoczęła się moja agonia i potem jechałam już tylko siłą woli. :P

Ostatni rzut okiem na Nowe Miasto pod Smrkem i ostatnia prosta do auta.



Chociaż czuję się jak przejechana walcem (tak z 3 razy) i boli mnie każda kosteczka w ciele, to nie żałuję wypadu. Są single, jest impreza. :D

A na koniec jeszcze taka mała przygoda po drodze... Jadę sobie autem w kierunku Świeradowa-Zdroju i gdzieś tam za jakąś wiosną zbliżam się do dwóch rowerzystów. I szok. Pozytywny oczywiście. :)) Nahtah i Dudysia zmierzali w stronę Lubomierza. Bardzo miło było się spotkać. I tak jak mówiłam - lotek puszczony. :D




Kategoria 25-50 km


upalne szutry i szuterki

Czwartek, 31 maja 2018 • dodano: 04.06.2018 | Komentarze 2

Od kilku dni na dworze lampa, a ja oczywiście zebrałam się do wypadu w najgorętszy dzień. Grzało niemiłosiernie, więc jedyną rozsądną opcją była ucieczka w lasy. To była bardzo dobra decyzja. :) W lasach rześko, a szutry suchutkie.

Gdyby tylko ta woda była trochę czyściejsza... :)



A gdzieś po drodze oryginalna reklama czegoś tam.





Kategoria 25-50 km


piątkowe kółeczko

Piątek, 4 maja 2018 • dodano: 06.05.2018 | Komentarze 0

Taki tam krótki wypad na południe, przypomnieć sobie jak to się jeździ po miejscowych pagórkach. :) A w Duninie zaskoczenie - zalali asfaltem jeden z najfajniejszych szutrów w okolicy. :(



Poprawił się komfort jazdy, ale droga całkowicie straciła na swoim uroku. Cywilizacja nie zawsze jest fajna. Tak poza tym to nic ciekawego, wartego uwagi, się nie wydarzyło.



Legnica - Prostynia - Dunino - Krajów - Łaźniki - Rokitnica - Prusice - Sichów - Sichówek - Krajów - Dunino - Prostynia - Legnica

Kategoria 50-75 km


w towarzystwie bzów i rzepaków

Sobota, 28 kwietnia 2018 • dodano: 03.05.2018 | Komentarze 3

Piękna pogoda od rana, znalazł się wolny czas, więc po obiedniej szamie szybko ogarnęłam się i pojechałam na południe. Bardzo stęskniłam się za pagórkami i moimi ulubionymi, terenowymi ścieżkami.




A po drodze, co chwilę, towarzyszył mi zapach bzów...





... albo rzepaków. :)



Krótko, ale bardzo fajnie było. :)



Legnica - Kościelec - Warmątowice Sienk. - Bielowice - Winnica - Krajów - Dunino - Legnica

Kategoria 25-50 km