Krótko o mnie:

avatar Ten blog rowerowy prowadzi monikaaa z miasteczka Legnica. Mam przejechane 28725.18 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 18.35 km/h i mam to gdzieś, jaka to średnia.
Więcej o mnie.
Statystyki zbiorcze na stronę
Obserwuj mnie na Strava

Moi realni lub wirtualni znajomi:

wszyscy znajomi(16)

Moje maszyny:

Trek Dual Sport 2 (28") 7537 km
Specialized Hardrock Sport (26") 18643 km
Legnicki Rower Miejski 125 km
Kross SFX 250 1842 km
Specialized Sirrus Elite (28") 578 km

Dawno, dawno temu:

  • DST 117.80km
  • Czas 06:33
  • VAVG 17.98km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Podjazdy 1193m
  • Sprzęt Trek Dual Sport 2 (28")
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dookoła Okola

Piątek, 26 maja 2023 • dodano: 09.06.2023 | Komentarze 4

Ostatni raz w okolicach Okola byłam 8 lat temu, więc nadszedł czas na odświeżenie pamięci, jak trudny podjazd prowadzi w rejony tego szczytu. Przez okoliczne pagórki dojechałam do miejsca, gdzie ukazała się po raz pierwszy panorama Okola i jego okolic.



Po drodze trafiłam też na taką uroczą instalację ogrodową.



Przed podjazdem pod Okole zrobiłam sobie przerwę śniadaniową, a przy okazji wymiziałam miejscowego psiaka.



Po podjeździe na Okole nie miałam już sił na zdjęcia. xD Kolejne 15 km zjazdu zrekompensowało mi trudy podjazdu. :) Do domu miałam z wiatrem, więc dosyć sprawnie poszła mi droga powrotna, chociaż nie ustrzegłam się kilku małych kryzysów. Formy niestety brak, a trasa była - jak na moje obecne możliwości - wymagająca. Jakoś jednak wróciłam do domu i co najważniejsze - z bananem na twarzy. :)



Kategoria pow. 100 km



Komentarze
monikaaa | 11:31 środa, 14 czerwca 2023 | linkuj Nigdy. :) Śnieżnik, podobnie jak Szrenica są dla mnie totalnie nie atrakcyjnymi szczytami. Ani żeby zdobywać je pieszo, ani tym bardziej na rowerze ;)
nahtah | 20:50 poniedziałek, 12 czerwca 2023 | linkuj Mocna głowa, jak dała radę to reszta się dostosowała, czyli jest moc - to kiedy zdobywasz Śnieżnik?;)
monikaaa | 08:27 poniedziałek, 12 czerwca 2023 | linkuj Ok, trochę nieprecyzyjnie się wyraziłam. "Formy brak, a przejechane 120 km" - racja, kłóci się to. :) Chodzi mi o w jaki sposób to przejechałam. Droga powrotna szła mi jak krew z nosa, co chwilę przystanki i walka z samą sobą. Po raz kolejny okazało się, że głowa ma bardzo dużo do powiedzenia w sporcie, bo tylko dzięki motywowaniu się nie skorzystałam z telefonu do przyjaciela i wróciłam na dwóch kołach :)
nahtah | 17:51 piątek, 9 czerwca 2023 | linkuj Formy brak a dystans wyczynowca, strach pomyśleć co wyczyniasz mając formę...;)))
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!