Krótko o mnie:

avatar Ten blog rowerowy prowadzi monikaaa z miasteczka Legnica. Mam przejechane 28725.18 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 18.35 km/h i mam to gdzieś, jaka to średnia.
Więcej o mnie.

Moi realni lub wirtualni znajomi:

Dawno, dawno temu:

  • DST 82.20km
  • Czas 04:38
  • VAVG 17.74km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Podjazdy 1178m
  • Sprzęt Trek Dual Sport 2 (28")
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Góry Sowie

Poniedziałek, 18 lipca 2022 • dodano: 20.07.2022 | Komentarze 2

Na totalnym spontanie, po 6 latach, udało mi się wrócić w Góry Sowie. W piątek decyzja, że jadę i w poniedziałek już byłam. Poprzedni wypad był głównie terenowy, teraz zaplanowałam samiuśkie asfalty. Udało mi się zwerbować na wypad Tomka (który ostatnim razem również mi towarzyszył) i tuż po 9" wyruszyliśmy w drogę. Pogoda była wymarzona!!! Od samego początku, jak to w górach - było pod górę. Po niespełna godzinie jazdy dotarliśmy nad - bardzo malowniczo położone - Jezioro Bystrzyckie. Tam szybka fotka pamiątkowa i co by nie tracić rozgrzania, ruszyliśmy dalej.



Po kilkunastu kilometrach podjazdu (który prowadził wąskimi, wioskowymi drogami, przy praktycznie zerowym ruchu aut - miodzio) znaleźliśmy się niedaleko Przełęczy Walimskiej. Kilkanaście kilometrów zjazdu (niestety wątpliwej jakości asfaltem :/) do Pieszyc i zatrzymaliśmy się w lokalnej knajpce na szamie. Ciężko było znowu ruszyć pod górę. Ponownie kilkanaście kilometrów podjazdu i znaleźliśmy się w jednym z najpiękniej położonych schronisk w Górach Sowich.



W "Zygmuntówce" znowu była szama, nawadnianie się, opalanko i generalnie relaks pełną gębą.





Zjazd z Przełęczy Jugowskiej do Sokolca, chociaż krótszy od tego do Pieszyc, to zapewnił mi więcej frajdy, bo asfalt jest bardzo dobrej jakości i jest mniejsze nachylenie zjazdu. Przynajmniej takie miałam wrażenie.

A potem znowu podjazd. I tak generalnie było przez całą wycieczkę - podjazd, zjazd, podjazd, zjazd. :P Po drodze widoczki i jakoś to leciało.







W Rzeczce nastąpił przełom, bo skończyły się podjazdy i do samej Świdnicy jechało się z górki. Rewelacja. :)

Krótko i na temat - świetne towarzystwo Tomka, piękne rejony, cudna pogoda. Wszystko było 10/10 tego dnia. :)



Kategoria 75-100 km



Komentarze
monikaaa
| 11:16 czwartek, 21 lipca 2022 | linkuj No przejrzałam sobie trasy z Twojego wypadu w Sowie i po części pokryły się z moimi. Więc robotę zrobiła pogoda i odpowiednio wybrane kadry :P
andale
| 22:54 środa, 20 lipca 2022 | linkuj Jeździłem tamtędy w zeszłym roku, ale Ty miałaś lepsze widoki :D
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!