Krótko o mnie:

avatar Ten blog rowerowy prowadzi monikaaa z miasteczka Legnica. Mam przejechane 28725.18 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 18.35 km/h i mam to gdzieś, jaka to średnia.
Więcej o mnie.

Moi realni lub wirtualni znajomi:

Dawno, dawno temu:

kto rano wstaje, temu noga podaje :)

Sobota, 18 lipca 2015 • dodano: 18.07.2015 | Komentarze 4

Także ten. Znalazłam idealny sposób na upały. Wyjście na rower skoro świt. :)))



Rano stoczyłam ciężką walkę ze swoją mentalnością śpiocha, ale zwyciężyło uzależnienie od roweru i myśl, że jeśli nie wyjadę na wycieczkę wcześnie rano, to potem nie będzie po co ruszać się z domu, bo prognozy pogody przewidywały na dzisiaj piekarnik. A nie miałam najmniejszej ochoty na "powtórkę z rozrywki". Przy wstawaniu z łóżka moje ciało ważyło chyba 200 kg, a siła przyciągania przez łóżko była nieziemska. Dałam jednak radę i już o 3:30 byłam na nogach. :O Zjadłam porządne śniadanko i jak tylko słońce obudziło się, to ja wyruszyłam w drogę.

Temperatura do jazdy po 5" była idealna!!! Już ciepło, ale jeszcze nie gorąco. Naprawdę - jechało się świetnie. Zaplanowałam na dzisiaj asfaltówę po Chełmach, bo chciałam przejechać konkretny dystans, a pakowanie się w teren zabrałoby mi zbyt dużo czasu i nie zdążyłabym z powrotem do domu przed największym upałem.

Przed Stanisławowem nawcinałam się malin. Miejscówki nie zdradzę. :P PYSZNE BYŁY!!!



O 8" była już lampa, ale nadal nie było jeszcze zbyt gorąco i jechało się bardzo przyjemnie.



Za Kondratowem odbiłam na drogę prowadzącą przez Rzeszówek do Świerzawy, którą jeszcze nigdy nie jechałam.



Rzeszówek okazał się bardzo malowniczą miejscowością - położony między lasami, duuużo zieleni, spodobała mi się ta wiocha. :)

Po 3 godzinach jazdy byłam już w Świerzawie. Tam na ławeczce urządziłam sobie piknik. A na ławce złota myśl. :)



Po najedzeniu się kusiło mnie niesamowicie, żeby odbić na Lubiechową i Kapellę. Na szczęście wygrał zdrowy rozsądek, bo Lubiechowa i Kapella to najtrudniejsze podjazdy w regionie, więc dołożyłabym sobie z godzinę jazdy, a to wiązałoby się z powrotem do domu w piekarniku. Poczekam na bardziej odpowiednią temperaturę do połykania takich górek. :)

Ze Świerzawy udałam się w kierunku Dobkowa - wsi, która jest znana w Chełmach ze swojej malowniczości. Znajduje się w niej sporo gospodarstw agroturystycznych, jest dużo pasiek, no i są mega kolorowe przystanki autobusowe. :)



Nie no. Faktycznie te dobkowskie przystanki są przeurocze. :)))







Krecik (moja ulubiona bajka z dzieciństwa) i naczelni geje RP. :)







Nawet kosze na śmieci są pomalowane. Ktoś miał świetny pomysł na promocję wsi. :) Gdzieś w połowie Dobkowa wyskoczył z gospodarstwa kundelek. I od razu ruszył w pogoń za mną. Obejrzałam się, ale nie przyśpieszyłam, bo miał do mnie dobrych kilkadziesiąt metrów i myślałam, że nie da rady mnie dogonić. Ani się obejrzałam, a już czułam jego oddech na swojej łydce. No słodziak. :) Pomogło podkręcenie tempa i piesio wymiękł.

Za Dobkowem udałam się w kierunku Lipy, gdzie na asfalcie wystawionym na słońce trochę mnie przysmażyło. Na szczęście odcinek do Lipy nie był zbyt długi, a z kolei za Lipą zamoczyłam koszulkę w strumyku. Kolejne orzeźwienie przyszło w Paszowicach, gdzie wspomogłam się kupną wodą, bo jakoś nie mam zaufania do wioskowych strumyko-ścieków. A potem słońce zostało zasłonięte przez skupisko niewielkich obłoków i aż do Legnicy jechałam w "cieniu". :)

Najbardziej wysmażyło mnie już w Legnicy, kiedy chmurki poszły w jedną stronę, a słońce w drugą. Termometr pokazał wówczas 42,2 °C. Ale 5 km jazdy w upale jestem w stanie zaakceptować. :) Do domu wróciłam tuż po 12" i naprawdę nie było źle pod względem ciepłoty.

Wycieczka była super! Jeszcze wczoraj nie spodziewałam się, że uda mi się strzelić dzisiaj taką ładną pętelkę. Opłacało się zwlec z łóżka o nieludzkiej porze. :) Jeśli kiedyś wyleją nowy asfalt od Kondratowa za Rzeszówek oraz z Dobkowa do Lipy, to taka rundka stanie się perełką na asfaltowej mapie Chełmów.

Upał kontra Monia w dniu dzisiejszym - bezapelacyjnie 0:1! :D



Legnica - Dunino - Krajów - Sichówek - Sichów - Stanisławów - Kondratów - Rzeszówek - Świerzawa - Dobków - Lipa - Nowa Wieś Mała - Siedmica - Paszowice - Piotrowice - Stary Jawor - Przybyłowice - Warmątowice Sienk. - Kościelec - Legnica

Kategoria 75-100 km



Komentarze
monikaaa
| 16:40 niedziela, 19 lipca 2015 | linkuj Cre - a dobry, dobry. :)

Tom - było warto. Pierwszy raz jechałam taką wariacją trasy i bardzo mi się spodobała. Ten Dobków na żywo wygląda jeszcze lepiej. Lepsze takie kreskówki, niż wiaty z powybijanymi szybami albo zardzewiałymi blachami.

Nahtah - u mnie ten rozsądek zadziałał tak samo w przypadku Lubiechowej. A kusiło niemiłosiernie...
nahtah
| 07:42 niedziela, 19 lipca 2015 | linkuj Przejeżdżałem obok drogowskazu i myślałem tam wstąpić lecz zdrowy rozsądek nakazał nie igrać z "piekarnikiem". Maliny słodziutkie, kreskówki bajeczne i zaje... widoczek.;)
cremaster
| 01:03 niedziela, 19 lipca 2015 | linkuj dzień dobry :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!