Krótko o mnie:

avatar Ten blog rowerowy prowadzi monikaaa z miasteczka Legnica. Mam przejechane 28725.18 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 18.35 km/h i mam to gdzieś, jaka to średnia.
Więcej o mnie.

Moi realni lub wirtualni znajomi:

Dawno, dawno temu:

poweselny lajcik

Niedziela, 19 kwietnia 2015 • dodano: 19.04.2015 | Komentarze 2

Dobrze, że wczoraj była beznadziejna wietrzno-deszczowa pogoda, to przynajmniej nie było mi żal, że nie wyskoczę na rower. :) Czas spędziłam również aktywnie, bo na weselnym szaleństwie. Do domu zwlekłam się tuż po 5", spać poszłam o 6", a o 11" trzeba było już wstać, bo błękit nieba wdzierał się do mieszkania. Ogarnęłam się i tuż po 13" wyruszyłam w stronę Chełmów. Na podjazdy w stylu Stanisławów nie miałam dzisiaj najmniejszej ochoty, więc postanowiłam zrobić kółeczko po ulubionych szutrach. Tuż za Legnicą minęłam się z Moniką, która akurat wracała z objazdówki po Chełmach. Zamieniłyśmy kilka zdań i Monika wróciła do domu, a ja powlekłam się pokacowym tempem w stronę Dunina.

Sezon na magnolie w pełni!



Za Duninem wbiłam się na jeden z moich ulubionych szutrów, prowadzący do Janowic Wielkich, a następnie do Krajowa. Parafrazując Cremastera - dzisiejsza lampa to zmyłka. Nadal pizga. :/ Na szczęście przez większość trasy jechałam z bocznym halnym albo w plecy.



Końcówka tego szutru z Dunina do Krajowa to zjazd w a'la wąwozie. Tylko dlaczego ten zjazd jest taki krótki? :(



Dalej standardowo przez Sichówek dojechałam do Sichowa, gdzie zaraz na początku podjazdu do Stanisławowa odbiłam w las i wjechałam na szuter prowadzący do Bogaczowa (odkryty w środę).



Miejscami przez drzewa przebijają się widoki na Legnicę. Niestety zdjęcie tego nie oddaje.



Po wyjechaniu z lasu w Bogaczowie skierowałam się w stronę Chroślic, gdzie na zjeździe wiatr dzielnie stawiał mi opór. Dalej do Legnicy wróciłam standardowo przez Słup. A na koniec wycieczki dziabnęła mnie osa w palec. :( Coś zaczęło mi brzęczeć przy kasku, no to machnęłam ręką. I po chwili miałam już żądło w palcu. Bez komentarza.

Aha. I najważniejsze! Gdzieniegdzie na polach pojawiają się już żółte punkciki. Jeszcze trochę i będzie rzepakowy odlot. :)



Legnica - Prostynia - Dunino - Janowice Wielkie - Krajów - Sichówek - Sichów - szutrami do Bogaczowa - Chroślice - Słup - Warmątowice Sienk. - Kościelec - Legnica

Kategoria 25-50 km



Komentarze
monikaaa
| 16:44 poniedziałek, 20 kwietnia 2015 | linkuj Oj był, był :) Aczkolwiek wszystko w granicach zdrowego rozsądku. Koleżanka M. "wyrwała" sobie mnie i na tym ograniczyła swoją aktywność na BS. :))) Od robienia wpisów z naszych wspólnych wycieczek jestem tutaj ja. :) A jeśli chodzi o jej samotne wypady, to najwidoczniej jest jak mówisz. Ale, ale - uważnie czyta wpisy i komentarze, także miejmy się na baczności. ;))
nahtah
| 16:33 poniedziałek, 20 kwietnia 2015 | linkuj Kociokwik niezły musiał być, skoro szutrami zaliczałaś bujanie;) a pro po koleżanki M. obrażona na bikestats-a? Czy rowerowanie przedkłada nad pisanie a pisanie zostawia ad akta i pięknem mijanym, z siodełka widzianym, tylko swą duszę umila i zazdrośnie strzeże?;)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!