Krótko o mnie:

avatar Ten blog rowerowy prowadzi monikaaa z miasteczka Legnica. Mam przejechane 28725.18 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 18.35 km/h i mam to gdzieś, jaka to średnia.
Więcej o mnie.

Moi realni lub wirtualni znajomi:

Dawno, dawno temu:

pożegnanie Morsjanina*

Środa, 17 września 2014 • dodano: 17.09.2014 | Komentarze 7

Przybysz z obcej planety znowu postanowił narobić mi siary pod pracą. O ile poprzednim razem w miarę się zachowywał, o tyle dzisiaj...



Jabłka, maska mordercy - istna profanacja pomnika przyjaźni polsko-radzieckiej. I to w dniu rocznicy napaści na nas przez ruskich. Nie znam tego Pana!!! :P

I tyle rano go widziałam. Potem śmiał krążyć po MOICH okolicach i bezczelnie bezcześcić MOJE lokalne dziurawe asfalty. Chamstwo ludzkie nie ma granic!!! :P Jakby tego było mało, czaił się na mnie pod moim blokiem, co by dorwać mnie przy powrocie z pracy. Nie udało mu się. :PPPP

Dobra. Trzeba było się jakoś przybyszowi zrewanżować za odwiedziny (w ramach ostatecznego pojednania ;) ), więc postanowiłam, że zrobię mu surprise'a. To się zdziwił jak mnie zobaczył na dworcu. :D Nie mogło zabraknąć selfie z mojej długiej rąsi. :) A, że spotkały się dwa co najmniej dziwne osobniki, to i zdjęcie musiało być zryte. :))



Niestety nie mieliśmy dużo czasu na pogaduchy, więc była zamiana dosłownie kilku zdań i przybysz został porwany przez panią konduktorkę.



A w pociągu...



Podobno nikt żywy z tego pociągu nie wyszedł. Leciało na pasku w TVN24...

* Morsjanina, bo nikt normalny nie buja się po centrum miasta z maską mordercy z "Krzyku"... :P



Kategoria 1-25 km



Komentarze
monikaaa
| 15:15 środa, 24 września 2014 | linkuj Dżipiesowi nic nie umknie :p
mors
| 15:07 środa, 24 września 2014 | linkuj Na dużym powiększeniu mapy fajnie widać jak się błąkałaś po dworcu. ;)
mors
| 18:57 środa, 17 września 2014 | linkuj aaaa, dystansu wycieczki? ;p Bo ja już doszukiwałem się jakiejś ideologii. ;D
monikaaa
| 18:33 środa, 17 września 2014 | linkuj To masz pecha, że nie kumasz. :P No ale po 2 godzinach snu i tylu wrażeniach, też bym nie kumała. :P Może już nie rozmawiajmy o moim obiedzie. Na szczęście został na swoim miejscu, choć mao brakowao ;p
mors
| 18:30 środa, 17 września 2014 | linkuj Kto nie ma dystansu i do czego, bo nie kumam. ;p

Reinkarnacja obiadu mogłaby skutkować kolejnym zdjęciem godnym tego wpisu. A jeszcze lepiej - filmem. ;)
monikaaa
| 18:14 środa, 17 września 2014 | linkuj No ba. Jak się nie ma dystansu, to trzeba bajerę uskuteczniać. :P

P.S. Ja Ci dam łe. Przez te łe, o mało co obiadu z powrotem nie zobaczyłam. ;p
mors
| 18:11 środa, 17 września 2014 | linkuj :DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD

I to jeszcze z jaką weną napisane :O Skomentuję jak ochłonę (lada rok). :D:D

PS. łe, 11km, ale śmieciowy wpis... ;p ;D ;)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!