Krótko o mnie:

avatar Ten blog rowerowy prowadzi monikaaa z miasteczka Legnica. Mam przejechane 28725.18 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 18.35 km/h i mam to gdzieś, jaka to średnia.
Więcej o mnie.

Moi realni lub wirtualni znajomi:

Dawno, dawno temu:

wiosna, ach to Ty :D

Niedziela, 23 lutego 2014 • dodano: 23.02.2014 | Komentarze 17

Ojjjjj zapachniało dzisiaj wiosną. I to porządnie!!! :) Jak tylko rano zobaczyłam wielki błękit na niebie i ilość stopni na termometrze, to od razu wiedziałam, gdzie dzisiaj pojadę - STANISŁAWÓW!!!:)))) Już za bardzo stęskniłam się na południem. Mimo że formę mam słabą, to postanowiłam szarpnąć się na mocniejszy (znaczy się z górkami) dystans. Rzadko kiedy kieruję się rozsądkiem. :P Spakowałam wałówkę i punktualnie o 11" wyruszyłam w drogę. Od samego początku nie szalałam z tempem, bo wtedy wyszłoby jedno wielkie G, a nie Stanisławów. Już na drodze do Słupa minęłam kilku rowerzystów, a im dalej na południe, tym więcej osób mijałam. Wszyscy poczuli wiosnę i chwycili za rowery. :)

No ale jak tu nie wsiąść na rower, kiedy w lutym panuje taka aura? :D



Mnie nie powstrzymał nawet brak formy, czy resztki kataru. :P A walka ze smarkami była dzisiaj wręcz heroiczna! W Sichowie odpaliłam sobie rowerowy zestaw ratunkowy.



A potem ruszyłam na Stanisławów. Przed podjazdem powiedziałam sobie: albo wjadę, albo zdechnę!!! :) Chyba wiadomo do kogo nawiązałam? :P O tej porze roku podjazd nie wygląda ładnie, szaro, buro i ponuro.



JUPIIIIII YAAAA YEEEEYYYYY!!!!! Stanisławów, pierwszy raz w tym roku, zdobyty. :)



Widoczność była dzisiaj rewelacyjna, a na górze nie wiało, więc można było nacieszyć oko widokami i chwilkę odpocząć.

No to obczajamy widoczki. :)

Grodziec.



Farma wiatrowa w Łukaszowie.



Legnica.



Pasmo Karkonoszy.



Mój aparat nie ogarnął zrobienia zdjęcia pod słońce, ale widok na Karkonosze z resztkami śniegu był dzisiaj przepiękny. Było bardzo dobrze widać Śnieżkę i Śnieżne Kotły. :) Po nacieszeniu oczu widoczkami, ubrałam się cieplej na zjazd i heja z górki na pazurki. :) Dzisiaj nie miałam parcia na bicie kolejnego rekordu prędkości, tylko delektowałam się zjazdem z radiostacji. W drodze powrotnej do domu nie wydarzyło się nic wartego uwagi. W Duninie odwiedziłam zwierzątka Bożeny, ale tylko owca była łaskawa zapozować do zdjęcia.



Do Legnicy wróciłam przez Lasek Złotoryjski. Było fantastycznie. Wróciłam naładowana mnóstwem endorfin! :)



Legnica - Kościelec - Warmątowice Sienkiewiczowskie - Słup - Chroślice - Sichów - Stanisławów - Sichów - Sichówek - Krajów - Dunino - Legnica

Kategoria 50-75 km



Komentarze
monikaaa
| 17:13 sobota, 1 marca 2014 | linkuj Ja bardzo lubię tam jeździć i jeszcze nie raz się tam wybiorę. :)

P.S. Dzisiaj również tam byłam :)
pioter50
| 18:34 poniedziałek, 24 lutego 2014 | linkuj Dla mnie wyjazd nad Jez.Pilchowickie to zawsze trochę dłuższa wycieczka, jak np ta zeszłoroczna Nad Jez.Pilchowickie.
monikaaa
| 18:19 poniedziałek, 24 lutego 2014 | linkuj Ja również w tym roku na pewno ponownie tam pojadę :)
pioter50
| 18:07 poniedziałek, 24 lutego 2014 | linkuj Przynajmniej raz w roku robię sobie wyjazd na zaporę Jez.Pilchowickiego.Miejsce bardzo atrakcyjne i bardzo polecam każdemu, kto ma możliwość zrobienia wycieczki nad to jezioro.
Kowalskivp
| 09:43 poniedziałek, 24 lutego 2014 | linkuj W takim razie jeśli kiedyś będę w tej okolicy muszę ją zaliczyć:-)
monikaaa
| 08:34 poniedziałek, 24 lutego 2014 | linkuj Potwierdzam opinię na temat zapory. :) W tamtym roku to była moja najlepsza wycieczka tutaj w regionie.
sender
| 22:54 niedziela, 23 lutego 2014 | linkuj A ja odpuściłem ten nasz Stefanów, za tydzień będę na bank. Ale faktycznie mekka :) Znajomy, który pierwszy raz na Rosochę wjechał stwierdził, w drodze powrotnej, że to najlepsza wycieczka rowerowa ever w naszym regionie.

Ja od siebie dodam, że zapora na Pilchowicach jest również wypasem.
ZXG
| 20:38 niedziela, 23 lutego 2014 | linkuj Dzisiaj też byłem w tych rejonach :)))
monikaaa
| 19:27 niedziela, 23 lutego 2014 | linkuj pioter50 - dziękuję za miłe słowa. :) Pozostałym osobom również dziękuję. :)

Widać kto tu interesuje się sportem. :) Lea :)

Kowalskivp - jest dokładnie jak piszesz. Ten nasz Stefanów :) to taka mekka dla tutejszych rowerzystów i każdy szanujący się biker musi choć raz w życiu tam pojechać. :) A satysfakcja z pokonania 5-cio km podjazdu, gdzie ostatnie jakieś 600 m to konkretna stromizna, jest wielka! :)
Kowalskivp
| 18:59 niedziela, 23 lutego 2014 | linkuj Fajna mała wyprawa, bardzo podoba mi się panorama z tej góry, ten stefanów to chyba takie mityczne miejsce w waszej okolicy dla rowerzystów:-)
lea
| 18:31 niedziela, 23 lutego 2014 | linkuj No Pani Droga, gratuluję! A dupa poboli trochę i przestanie. Nie pozwól jej znów za długo odpoczywać od siodła :D
A tekst przecie naszej złotej Justyny Kowalczyk :)))
pioter50
| 18:27 niedziela, 23 lutego 2014 | linkuj Monika, trasa rowerowa to nie tylko ilość kilometrów i przewyższeń, choć przecież dystans zrobiłaś całkiem spory.To również, a może przede wszystkim atrakcyjność miejsc do których docieramy na naszych rowerach.To również ciekawe opisy i zdjęcia na blogach.Gratulacje jak najbardziej Ci się należały :)
pioter50
| 18:08 niedziela, 23 lutego 2014 | linkuj Wspaniałe widoki.Miło popatrzeć na Grodziec.Co do smarków tooo...chyba wszyscy smarkamy ;) Gratuluję fajnej trasy.
monikaaa
| 17:34 niedziela, 23 lutego 2014 | linkuj Bożena widać, że Igrzysk to Ty nie oglądałaś. :P Oryginalna wypowiedź brzmiała: "albo wygram, albo zdechnę". Wpisz sobie w gógle :P Przez Ciebie te zwierzątka stały się przekupne :P
anetkas
| 17:26 niedziela, 23 lutego 2014 | linkuj Ale śliczna kozka :) a Koleżanka jakie jeszcze ma zwierzątka ??? jakieś małe zoo ? :)
Pozdrowionka !! :)
alouette
| 17:13 niedziela, 23 lutego 2014 | linkuj One nie pozują za darmo- trzeba było im dać coś do żarcia:)

A kto mówi, że podjedzie albo zdechnie?:p Podoba mi się ten cytat:) To musiała powiedzieć na pewno jakaś spoko bikerka:)))
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!