Krótko o mnie:
Ten blog rowerowy prowadzi monikaaa z miasteczka Legnica. Mam przejechane 28725.18 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 18.35 km/h i mam to gdzieś, jaka to średnia.Więcej o mnie.
Moje maszyny:
Dawno, dawno temu:
- 2024, Październik3 - 0
- 2024, Wrzesień6 - 0
- 2024, Sierpień4 - 2
- 2024, Lipiec8 - 0
- 2024, Czerwiec4 - 2
- 2024, Maj3 - 0
- 2024, Kwiecień8 - 0
- 2024, Marzec3 - 0
- 2024, Luty2 - 0
- 2023, Listopad3 - 0
- 2023, Wrzesień5 - 2
- 2023, Sierpień8 - 6
- 2023, Lipiec9 - 0
- 2023, Czerwiec6 - 4
- 2023, Maj4 - 4
- 2023, Kwiecień1 - 0
- 2023, Marzec2 - 0
- 2023, Styczeń1 - 0
- 2022, Październik3 - 1
- 2022, Wrzesień2 - 0
- 2022, Sierpień8 - 2
- 2022, Lipiec5 - 6
- 2022, Czerwiec9 - 2
- 2022, Maj3 - 0
- 2022, Kwiecień1 - 0
- 2022, Marzec2 - 0
- 2022, Luty1 - 0
- 2022, Styczeń1 - 3
- 2021, Listopad1 - 0
- 2021, Październik3 - 0
- 2021, Wrzesień3 - 2
- 2021, Sierpień2 - 0
- 2021, Lipiec6 - 0
- 2021, Czerwiec6 - 2
- 2021, Maj7 - 7
- 2021, Kwiecień1 - 0
- 2021, Luty2 - 4
- 2020, Wrzesień2 - 0
- 2020, Sierpień3 - 2
- 2020, Lipiec8 - 5
- 2020, Czerwiec5 - 4
- 2020, Maj1 - 0
- 2020, Marzec2 - 0
- 2019, Wrzesień1 - 2
- 2019, Sierpień5 - 4
- 2019, Lipiec3 - 2
- 2019, Czerwiec3 - 4
- 2019, Maj2 - 8
- 2019, Kwiecień4 - 8
- 2019, Marzec1 - 7
- 2018, Październik2 - 19
- 2018, Wrzesień3 - 6
- 2018, Sierpień3 - 7
- 2018, Lipiec3 - 13
- 2018, Maj2 - 2
- 2018, Kwiecień4 - 11
- 2017, Grudzień1 - 10
- 2017, Październik2 - 7
- 2017, Sierpień3 - 13
- 2017, Lipiec2 - 5
- 2017, Czerwiec3 - 5
- 2017, Maj3 - 10
- 2017, Kwiecień1 - 3
- 2017, Marzec2 - 12
- 2017, Luty1 - 0
- 2017, Styczeń4 - 36
- 2016, Grudzień4 - 47
- 2016, Październik3 - 47
- 2016, Wrzesień11 - 100
- 2016, Sierpień12 - 64
- 2016, Lipiec7 - 66
- 2016, Czerwiec11 - 73
- 2016, Maj16 - 99
- 2016, Kwiecień6 - 54
- 2016, Marzec4 - 19
- 2016, Luty6 - 19
- 2016, Styczeń4 - 50
- 2015, Grudzień6 - 55
- 2015, Listopad4 - 28
- 2015, Październik8 - 27
- 2015, Wrzesień11 - 47
- 2015, Sierpień18 - 58
- 2015, Lipiec16 - 70
- 2015, Czerwiec8 - 24
- 2015, Maj11 - 57
- 2015, Kwiecień12 - 30
- 2015, Marzec9 - 38
- 2015, Luty7 - 58
- 2015, Styczeń2 - 10
- 2014, Grudzień2 - 8
- 2014, Listopad2 - 19
- 2014, Październik7 - 71
- 2014, Wrzesień8 - 58
- 2014, Sierpień8 - 36
- 2014, Lipiec4 - 26
- 2014, Czerwiec9 - 18
- 2014, Maj8 - 18
- 2014, Kwiecień5 - 18
- 2014, Marzec12 - 52
- 2014, Luty4 - 28
- 2014, Styczeń1 - 10
- 2013, Grudzień3 - 16
- 2013, Listopad3 - 80
- 2013, Październik8 - 59
- 2013, Wrzesień7 - 43
- 2013, Sierpień10 - 35
- 2013, Lipiec10 - 39
- 2013, Czerwiec13 - 23
- 2013, Maj8 - 25
- 2013, Kwiecień15 - 10
- 2013, Marzec7 - 2
- 2013, Luty6 - 5
- 2013, Styczeń3 - 0
- 2012, Grudzień3 - 14
- 2012, Listopad1 - 2
- 2012, Sierpień3 - 8
- 2012, Lipiec11 - 0
- 2012, Czerwiec8 - 0
- 2012, Maj5 - 0
- 2012, Kwiecień4 - 0
- 2012, Marzec1 - 0
- 2011, Sierpień2 - 0
- 2011, Czerwiec1 - 0
- 2011, Maj5 - 0
- 2011, Kwiecień2 - 0
- 2010, Czerwiec4 - 0
- 2010, Kwiecień1 - 0
- 2009, Wrzesień3 - 0
- DST 63.80km
- Czas 03:03
- VAVG 20.92km/h
- Temperatura 37.0°C
- Podjazdy 244m
- Sprzęt Specialized Hardrock Sport (26")
- Aktywność Jazda na rowerze
Ścinawa
Niedziela, 28 czerwca 2020 • dodano: 29.06.2020 | Komentarze 0
Na rower wyszłam dosyć wcześnie, żeby zdążyć wrócić do domu przed upałem. Niestety wyjście tuż po 8:00 i tak mi nie pomogło. Postanowiłam znowu pojechać do Ścinawy i zaznać trochę luksusu jechania po stole, a nie po dziurach. Na ścieżce rowerowej do Ścinawy zagotowałam się po raz pierwszy - full lampa, parujące zboże i krzaki po bokach ścieżki. Po raz drugi na powrocie ze Ścinawy. A około 5 km od Legnicy to jechałam już tylko siłą woli. Licznik pokazywał mi 38,4 °C. :/ Poszukuję dobrego lekarstwa na głupotę. Ktoś coś?
Kategoria 50-75 km
- DST 11.30km
- Podjazdy 48m
- Sprzęt Specialized Hardrock Sport (26")
- Aktywność Jazda na rowerze
na myjkę
Poniedziałek, 15 czerwca 2020 • dodano: 24.06.2020 | Komentarze 0
Kategoria 1-25 km
- DST 21.50km
- Czas 01:52
- VAVG 11.52km/h
- Podjazdy 400m
- Sprzęt Specialized Hardrock Sport (26")
- Aktywność Jazda na rowerze
Kaczawskie Single Tracki
Piątek, 12 czerwca 2020 • dodano: 16.06.2020 | Komentarze 2
Do obczajenia Kaczawskich Single Tracków przymierzałam się już ponad rok czasu. Ciągle coś, aż w końcu udało się tam wyskoczyć na pełnym spontanie. Wieczór wcześniej rozmowa ze znajomym: jedziemy? Jedziemy.
Od samego rana pogoda przepiękna, chwilami nawet za bardzo, bo było duszno. Co do samych singli - to są one zlokalizowane w 5 miejscach, tj. okolice Gozdna, Wojcieszowa, Rzeszówka, przy Ostrzycy Proboszczowickiej i Okolu. Więc jeżeli ktoś chce zaliczyć wszystkie na raz, to niezbędne jest auto do transferów między poszczególnymi odcinkami. To ogromny minus tych singli, bo same pętle mają po kilkanaście kilometrów i jeśli chcemy trochę pojeździć, to mamy do wyboru dwie opcje: transfer autem albo robienie którejś pętli po kilka razy. Dziwnie to zostało zorganizowane, ale nie będę się za bardzo czepiać, bo trzeba docenić sam fakt powstania tych singli.
My zdecydowaliśmy się na pojeżdżenie po pętlach przy Gozdnie i Rzeszówku. Po wbiciu się do lasu, na dzień dobry mamy chwilę zjazdu, a potem od razu podjazd pod wieżę widokową w Gozdnie. Więc od razu jesteśmy rzucani na głęboką wodę, bo bez rozgrzewki jest nam serwowany podjazd. Niezbyt mocny, ale zawsze. Single, od samego początku, wyglądają dobrze i równie dobrze się po nich jedzie. Nie zalegają na nich kamienie, liście, czy połamane gałęzie. Nie są też pozarastane, a ten problem obecnie jest na Ostrzycy.
Od samego rana pogoda przepiękna, chwilami nawet za bardzo, bo było duszno. Co do samych singli - to są one zlokalizowane w 5 miejscach, tj. okolice Gozdna, Wojcieszowa, Rzeszówka, przy Ostrzycy Proboszczowickiej i Okolu. Więc jeżeli ktoś chce zaliczyć wszystkie na raz, to niezbędne jest auto do transferów między poszczególnymi odcinkami. To ogromny minus tych singli, bo same pętle mają po kilkanaście kilometrów i jeśli chcemy trochę pojeździć, to mamy do wyboru dwie opcje: transfer autem albo robienie którejś pętli po kilka razy. Dziwnie to zostało zorganizowane, ale nie będę się za bardzo czepiać, bo trzeba docenić sam fakt powstania tych singli.
My zdecydowaliśmy się na pojeżdżenie po pętlach przy Gozdnie i Rzeszówku. Po wbiciu się do lasu, na dzień dobry mamy chwilę zjazdu, a potem od razu podjazd pod wieżę widokową w Gozdnie. Więc od razu jesteśmy rzucani na głęboką wodę, bo bez rozgrzewki jest nam serwowany podjazd. Niezbyt mocny, ale zawsze. Single, od samego początku, wyglądają dobrze i równie dobrze się po nich jedzie. Nie zalegają na nich kamienie, liście, czy połamane gałęzie. Nie są też pozarastane, a ten problem obecnie jest na Ostrzycy.
Po kilkunastu minutach dotarliśmy pod wieżę widokową.
Widoczność nie była dzisiaj zbyt dobra, ale i tak udało się wypatrzeć na horyzoncie Ostrzycę Proboszczowicką, czy Wilczą Górę.
Po złapaniu oddechu przy wieży wróciliśmy na single i dopiero wtedy zaczęła się zabawa, bo byliśmy już rozgrzani i podjazdy już tak nas nie zatykały.
Podsumowując. Single te, jak na lokalne warunki, są bardzo fajne. Naprawdę byłam miło zaskoczona, chociaż wiadomo, że do singletracków w Czechach to im daleko. Co warte zauważenia - przynajmniej nasze dzisiejsze pętle - nie wymagają wielkiej kondycji i jak ktoś w miarę regularnie jeździ na rowerze, to bez większych problemów da sobie na nich radę. Nie ma też na nich trudnych, technicznych odcinków. Owszem, jest kilka zjazdów, wymagających większej uwagi, ale i one dla średnio zaawansowanego rowerzysty nie będą stanowić problemu. Jednym słowem - polecam. :)
Kategoria 1-25 km
- DST 64.20km
- Czas 03:14
- VAVG 19.86km/h
- Podjazdy 233m
- Sprzęt Specialized Hardrock Sport (26")
- Aktywność Jazda na rowerze
obczaić nową ścieżkę rowerową do Ścinawy
Sobota, 6 czerwca 2020 • dodano: 16.06.2020 | Komentarze 2
Jakiś czas temu lokalni włodarze wpadli na genialny (tak - genialny!) pomysł wybudowania ścieżki rowerowej, biegnącej po dawnej linii kolejowej. Obecnie wybudowany odcinek liczy nieco ponad 10 km, docelowo ma prowadzić ze Ścinawy do Prochowic. Oficjalnie nie jest jeszcze oddany do użytku, ale rowerzyści już bardzo chętnie z niego korzystają. I jarają się. Postanowiłam sprawdzić czy faktycznie jest się czym jarać.
Dojazd na ścieżkę zajął mi ponad 20 km, po około legnickich dziurach. Mimo krążących nad głową złowieszczych chmur było ciepło i przyjemnie. Po drodze minęłam kilka pięknie ukwieconych pól.
Dojazd na ścieżkę zajął mi ponad 20 km, po około legnickich dziurach. Mimo krążących nad głową złowieszczych chmur było ciepło i przyjemnie. Po drodze minęłam kilka pięknie ukwieconych pól.
Na ścieżkę można się wbić za wsią Gromadzyń.
Bardzo szybko zorientowałam się, że faktycznie jest się czym jarać, bo w naszym regionie takie stoły, to naprawdę rzadkość. Do tego brak aut, a sama ścieżka jest zlokalizowana dosyć ładnie - biegnie przez pola, wiejskie zabudowania i mini lasy.
Maczki. :)
Naprawdę jest się czym jarać. Pełen relaks. :)
Po dotarciu do końca ścieżki musiałam szybko nawrócić, bo za dobrze nigdy być nie może. Deszczu nie udało mi się uniknąć i droga powrotna minęła mi, w sporej części, na walce z wiatrem i deszczem właśnie. Trochę też zmarzłam, bo momentalnie temperatura spadła o kilka stopni. Tak czy siak, chociaż mokra i trochę zmarznięta, to do domu wróciłam bardzo zadowolona. Po raz kolejny powtórzę - ścieżka jest naprawdę świetna i każdemu ją polecam. W regionie jest jeszcze jedna podobna - z Wołowa do Lubiąża. Ją też zamierzam w najbliższym czasie obczaić.
Kategoria 50-75 km
- DST 38.00km
- Czas 02:10
- VAVG 17.54km/h
- Podjazdy 216m
- Sprzęt Specialized Hardrock Sport (26")
- Aktywność Jazda na rowerze
lasy po raz kolejny
Sobota, 9 maja 2020 • dodano: 16.06.2020 | Komentarze 0
Jednak ta pandemia ma też jakieś plusy. Odkąd jeżdżę w lasy na północ, to rzadko mijałam tam jakichś ludzi. Czasem wyskoczył pojedynczy rowerzysta, biegacz, albo spacerowicz. Dzisiaj minęłam tylu ludzi, że można rzec, że były dzikie tłumy w lesie. Ludzie nagle odkryli, że można spędzać czas inaczej niż w galerii albo przy piwie w barze. Szok.
Kategoria 25-50 km
- DST 30.70km
- Czas 01:50
- VAVG 16.75km/h
- Podjazdy 161m
- Sprzęt Specialized Hardrock Sport (26")
- Aktywność Jazda na rowerze
znowu w lasy
Sobota, 28 marca 2020 • dodano: 16.06.2020 | Komentarze 0
Poszukać po raz kolejny relaksu w przyrodzie.
Kategoria 25-50 km
- DST 30.20km
- Czas 01:52
- VAVG 16.18km/h
- Podjazdy 168m
- Sprzęt Specialized Hardrock Sport (26")
- Aktywność Jazda na rowerze
w lasy
Środa, 18 marca 2020 • dodano: 16.06.2020 | Komentarze 0
Czas nadrobić lekkie zaległości. "Coś" tam jeżdżę, odwiedzam też nowe miejsca, o których warto wspomnieć. Sezon zaczęłam od wypadu w moje ulubione lasy północne. Tam jak zawsze cisza i spokój.
Kategoria 25-50 km
- DST 34.30km
- Czas 01:46
- VAVG 19.42km/h
- Temperatura 22.0°C
- Podjazdy 159m
- Sprzęt Specialized Hardrock Sport (26")
- Aktywność Jazda na rowerze
taki wrzesień to ja rozumiem :)
Sobota, 21 września 2019 • dodano: 23.09.2019 | Komentarze 2
Postanowiłam przypomnieć sobie, dlaczego przestałam jeździć na południe. Pierwszym z powodów jest oczywiście notoryczny brak czasu i formy na pagórki. Drugi, to tragiczne drogi dojazdowe. O ile jadąc przez miasto jestem w stanie dobrać takie ulice, aby ominąć największe dziury w mieście, o tyle poza Legnicą zbyt dużego wyboru już nie mam i z każdej strony atakują mnie rozpadające się asfalty i dziury o głębokości kilkunastu centymetrów. Nawet jak te dziury są połatane, to jest łata na łacie, że i tak nie da się w miarę komfortowo jechać. Więc, żeby dojechać np. do Stanisławowa, czy Myślinowa, gdzie asfalty są już dobrej jakości, to trzeba się przebić 20 km po dziurach. Potem kolejne 20 km drogi powrotnej. Dziękuję za takie atrakcje. Wolę las i szutry, po których mogę jechać bez obaw, że wybiję zęby, bo nie zauważyłam jakiegoś ubytku w drodze.
Postanowiłam też obczaić jak wygląda awaryjna droga wzdłuż S3 w okolicach Winnicy. Niestety - od Winnicy do Bielowic to szuter marnej jakości, bo z poprzecznymi muldami, więc wytelepotało mnie na całego. :P Jedynie od polniaka w Bielowicach do Przybyłowic wylali asfalt. Całe 2 km komfortowej jazdy. No fest.
Dobrze chociaż, że była piękna pogoda. :)
Postanowiłam też obczaić jak wygląda awaryjna droga wzdłuż S3 w okolicach Winnicy. Niestety - od Winnicy do Bielowic to szuter marnej jakości, bo z poprzecznymi muldami, więc wytelepotało mnie na całego. :P Jedynie od polniaka w Bielowicach do Przybyłowic wylali asfalt. Całe 2 km komfortowej jazdy. No fest.
Dobrze chociaż, że była piękna pogoda. :)
Legnica - Babin - Kozice - Winnica - Przybyłowice - Warmątowice Sienk. - Kościelec - Legnica
Kategoria 25-50 km
- DST 44.60km
- Czas 02:19
- VAVG 19.25km/h
- Temperatura 28.0°C
- Podjazdy 200m
- Sprzęt Specialized Hardrock Sport (26")
- Aktywność Jazda na rowerze
relaks przy piątku
Piątek, 30 sierpnia 2019 • dodano: 02.09.2019 | Komentarze 1
Piątek, piękna pogoda, chwila wolnego czasu, czego chcieć więcej? :) Klasyczny wypad na północ.
A tak wygląda droga techniczna, biegnąca wzdłuż S3 od okolic Chróstnika, aż do Legnicy, którą ostatnio tak się jaram. :P
A tak wygląda droga techniczna, biegnąca wzdłuż S3 od okolic Chróstnika, aż do Legnicy, którą ostatnio tak się jaram. :P
I tak przez kilka kilometrów, z dwoma krótkimi szutrowymi odcinkami, które nie zostały zalane asfaltem.
Kategoria 25-50 km
- DST 40.80km
- Czas 01:55
- VAVG 21.29km/h
- Temperatura 26.0°C
- Podjazdy 207m
- Sprzęt Specialized Hardrock Sport (26")
- Aktywność Jazda na rowerze
asfaltowy czwartek
Czwartek, 22 sierpnia 2019 • dodano: 26.08.2019 | Komentarze 2
No. Dzisiaj pogoda była już idealna - od rana ciepełko i słoneczko, a do tego lekki wiaterek. Wpakowałam w opony 4 bary i pojechałam na północ, jak zawsze od jakiegoś czasu. Po wybudowaniu S3, jazda asfaltem do Lubina stała się naprawdę przyjemna. Starą "3" auta jeżdżą teraz sporadycznie, asfalt idealny, a powrót do Legnicy drogą techniczną wzdłuż S3, również z gładkim asfaltem. Wypad miodzio. :)
Kategoria 25-50 km