Krótko o mnie:

avatar Ten blog rowerowy prowadzi monikaaa z miasteczka Legnica. Mam przejechane 28725.18 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 18.35 km/h i mam to gdzieś, jaka to średnia.
Więcej o mnie.

Moi realni lub wirtualni znajomi:

Dawno, dawno temu:

Zamek Grodziec

Piątek, 31 lipca 2020 • dodano: 07.08.2020 | Komentarze 3

Ostatni raz na zamku byłam 4 lata temu. :O Więc jak tylko nadarzyła się okazja na dłuższy wypad, to od razu postanowiłam tam pojechać. Lubię trasy prowadzące do Grodźca, bo są dosyć ładnie położone i nie trzeba tłuc się krajowymi drogami. Początkowo miałam jechać sama, ale w ostatniej chwili na dotrzymywanie mi towarzystwa zdecydował się kolega. Fajnie, bo było do kogo gębę otworzyć i wpadło kilka moich zdjęć. Co prawda większość z dupy strony, ale zawsze. :)





Uwielbiam odcinek z Łukaszowa do Zagrodna. Tylko dlaczego jest taki krótki? :(



Za Zagrodnem coraz wyraźniejszy stawał się cel naszej wycieczki.



Na podjeździe pod zamek parę razy zaliczyłam mentalny zgon, a robactwo żywcem mnie zjadało. Ale po wjechaniu na szczyt od razu odpaliliśmy sobie po piwku. Smakowało wybornie. :D



I teraz będzie marudzenie. Ile razy byłam rowerem na Grodźcu, zawsze bez problemu wchodziłam na dziedziniec. Bez problemu, to znaczy bez kupowania biletu. Bilet trzeba było kupić, jak chciało się pozwiedzać komnaty, albo wejść na wieżę widokową. Dzisiaj z kolei pani już na wejściu nas zastopowała i kazała kupować bilety. 15 zł od osoby. No trochę drogo za możliwość wypicia piwka na dziedzińcu. Na szczęście udało mi się ją udobruchać i pozwoliła mi wejść za darmo, żeby kupić te piwka. Wypiliśmy je na ławeczkach przed zamkiem. :P

Po dłuższym odpoczynku ruszyliśmy w drogę powrotną. Zmarzliśmy na zjeździe. Komedia. xD



Do Legnicy wróciliśmy inną drogą od tej którą przyjechaliśmy, bo ja lubię mieć pętelki na zapisie trasy, a nie pojedyncze linie. :P Dupka znowu dała radę, przemiłe towarzystwo na trasie, przepiękna pogoda, pyszne malinowe piwko, żyć nie umierać. :)



Kategoria 75-100 km



Komentarze
teich
| 20:07 sobota, 8 sierpnia 2020 | linkuj Zeksplorowałem ją pieszo;-)
monikaaa
| 19:20 sobota, 8 sierpnia 2020 | linkuj To może jeszcze nadarzy się okazja do zrealizowania planów. :) Naprawdę warto, bo okolice Grodźca są bardzo ładne i co ważne - są tam dobre asfalty, co jak na nasz region jest rzadkością. Wielisławka też piękna, chociaż bardziej nadaje się do eksploracji przy pomocy mtb. :)
teich
| 13:30 piątek, 7 sierpnia 2020 | linkuj Mój niedoszły do skutku cel. Ostatniego dnia przed pandemią (13-03) byłem w okolicach Złotoryi i miałem ze sobą rower, i miałem plany by pojechać na Grodziec, i miałem plany by zwiedzić inne wulkany na pogórzu Kaczawskim. Wszystko zepsuł zimny deszcz, a następnego dnia zostałem odwołany z delegacji . I zamek Grodziec pozostaje jedynie w planach. Jedyne co zobaczyłem to Wielisławka.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!