Krótko o mnie:

avatar Ten blog rowerowy prowadzi monikaaa z miasteczka Legnica. Mam przejechane 28725.18 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 18.35 km/h i mam to gdzieś, jaka to średnia.
Więcej o mnie.

Moi realni lub wirtualni znajomi:

Dawno, dawno temu:

słoneczne pożegnanie z Chełmami

Niedziela, 1 listopada 2015 • dodano: 01.11.2015 | Komentarze 7

Jeśli któryś z czytelników tego bloga ma już dosyć zdjęć spod radiostacji w Stanisławowie, to radzę nie kontynuować czytania tego wpisu. :P

Dzisiejsza pogoda całkowicie zrekompensowała mi wczorajsze miastowe mgły. CAŁKOWICIE!!! :) Nawet upierdliwy chwilami wiatr nie był w stanie zepsuć mi radochy z dzisiejszej jazdy. :) Rano wiadomo - cmentarz, znicze, groby itd. Po południu trzeba było jednak pojechać nakarmić ciało endorfinami. Lampa była przednia. :))) Szał związany z kolorami drzew powoli już znika, wiatr robi swoje. Na podjeździe do Stanisławowa na zdecydowanej większości drzew tylko ich korony są jeszcze liściaste.



Podjazd wyglądał dzisiaj przepięknie. Złoto na całego. :) A opadnięte liście jak pachniały!



Także ten - teraz seria zdjęć spod radiostacji, bo przejrzystość powietrza była dzisiaj bardzo dobra.



Grodziec z lewa i farma wiatrowa w Łukaszowie z prawa.





Przyzoomowałam Legnicę i wyszła nawet nawet.



Żeby nie było, ja też załapałam się na fotkę. :)



A Karkonosze prezentowały się dzisiaj tak. :)





Na koniec pognałam jeszcze do Myśliborza, żeby zaliczyć zjazd z Myślinowa i nażreć się tych endorfin na całego. :D Przed zjazdem spacerowali sobie jacyś Państwo. Oni, piesek i daniel.



Z początku myślałam, że ten daniel zabłąkał się. Ale po chwili Ci Państwo do niego: "Franio chodź". A Franio tup, tup, tup za nimi. Jaja jak berety. :D Przejeżdżając obok Frania nie wiem kto był bardziej zdziwiony - ja czy Franio. :))))

Do Legnicy wróciłam na granicy dnia i zmroku. Zachód był przepiękny. Tytuł wpisu taki, a nie inny, bo na 99,9 % byłam dzisiaj ostatni raz w tym roku w Chełmach. Jazda raz na tydzień na moje ukochane górki jest już średnim pomysłem. Podjazdy szły mi dzisiaj jak krew z nosa. Forma leci na łeb na szyję i powoli zapada w sen zimowy. Najważniejsze jednak, że udało mi się przepięknie pożegnać ze Stanisławowem. :)



Legnica - Babin - Kozice - Winnica - Krajów - Sichówek - Sichów - Stanisławów - Pomocne - Myślinów - Myślibórz - Chełmiec - Męcinka - Słup - Warmątowice Sienk. - Kościelec - Legnica

Kategoria 50-75 km



Komentarze
nahtah
| 20:29 poniedziałek, 2 listopada 2015 | linkuj Widoczkami znudzić! Nigdy, foty takie ostre, przejrzyste a Karkonosze, magia.:)
andale
| 13:16 poniedziałek, 2 listopada 2015 | linkuj A u mnie jest odwrotnie. Najpierw nie chce mi się, a jak już wyjdę przy dobrej pogodzie, to pluję sobie w brodę, że mogłem wyruszyć wcześniej :D
monikaaa
| 13:01 poniedziałek, 2 listopada 2015 | linkuj Znając siebie, na pewno znowu posłucham serca, a potem za lustrem (podjazd pod radiostację) będę pluć sobie w brodę, że po co mi to było. :))))
andale
| 11:15 poniedziałek, 2 listopada 2015 | linkuj Skoro będzie ładnie, to dasz radę. Ja chcę w Karkonosze od dwóch tygodni. Mam nadzieję, że w końcu mi się uda zanim opadną wszystkie liście :P
monikaaa
| 08:59 poniedziałek, 2 listopada 2015 | linkuj Został mi 0,01% szansy na jazdę w Chełmy. :))) Podobno w niedzielę znów ma być ładnie ;))))
andale
| 08:43 poniedziałek, 2 listopada 2015 | linkuj Ach ta jesień! Jak myślisz, będzie jeszcze w przyszły weekend? :D
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!