Krótko o mnie:

avatar Ten blog rowerowy prowadzi monikaaa z miasteczka Legnica. Mam przejechane 28926.88 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 18.35 km/h i mam to gdzieś, jaka to średnia.
Więcej o mnie.

Moi realni lub wirtualni znajomi:

Dawno, dawno temu:

Wpisy archiwalne w kategorii

25-50 km

Dystans całkowity:7185.82 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:367:19
Średnia prędkość:18.23 km/h
Maksymalna prędkość:51.90 km/h
Suma podjazdów:33795 m
Liczba aktywności:195
Średnio na aktywność:36.85 km i 2h 02m
Więcej statystyk

leśne endorfinki

Niedziela, 21 lipca 2019 • dodano: 22.07.2019 | Komentarze 0

Do południa pogoda była kiepska, ale na szczęście potem rozpogodziło się i mogłam wykorzystać chwilę wolnego czasu. :) I jak zwykle ostatnimi czasy, pojechałam na północ, w tamtejsze lasy. Cisza, spokój, obłędny zapach igliwia. Miodzio. :)







Kategoria 25-50 km


obczaić alternatywną drogę do S3

Sobota, 22 czerwca 2019 • dodano: 24.06.2019 | Komentarze 1

Wynalazłam fajową trasę na północy. :) Szutrowo-asfaltową. Bomba :)) Dojazd pod Chróstnik lasami (prawie w całości komfortowymi drogami pożarowymi), a powrót elegancką drogą wewnętrzną biegnącą wzdłuż S3, którą jeżdżą tylko służby leśne, ewentualnie ratownicze. W Rzeszotarach zaczęłam kminić, którędy ominąć dziurawą drogę wlotową do Legnicy. Z nieświadomą pomocą przyszedł mi rowerzysta (kojarzony ze Stravy). Widząc ze pojechał w pole, pojechałam za nim. To był strzał dziesiątkę, bo do Legnicy wróciłam fajowym polniakiem, którego wcześniej nie znałam.

Wszystko byłoby idealnie, gdyby nie to...



Środek lasu... I takich miejsc po drodze było jeszcze kilka. Brak mi słów.



Kategoria 25-50 km


tam i z powrotem

Środa, 5 czerwca 2019 • dodano: 06.06.2019 | Komentarze 3

"Tam" pod wiatr i "z" też po wiatr. Nic nowego. Dosyć przyjemnie jedzie się teraz do Lubina, bo praktycznie cały ruch samochodowy przerzucił się na S3.



Legnica - Dobrzejów - Rzeszotary - Kochlice - Karczowiska - Chróstnik - Karczowiska - Kochlice - Rzeszotary - Legnica

Kategoria 25-50 km


nacieszyć zmysły rzepakami

Sobota, 18 maja 2019 • dodano: 20.05.2019 | Komentarze 8

W końcu, po kilkunastu dniach zimnicy, wróciła do nas wiosna. Więc czym prędzej wyskoczyłam na południe, żeby nacieszyć oczy i węch rzepakami. :)











Legnica - Prostynia - Dunino - Krajów - Winnica - Kozice - Babin - Legnica

Kategoria 25-50 km


popracowy relaks

Wtorek, 16 kwietnia 2019 • dodano: 17.04.2019 | Komentarze 1

Ciepełko, aż miło. :) Tylko wiatr był trochę upierdliwy.




Legnica - Babin - Kozice - Winnica - Krajów - Dunino - Prostynia - Legnica

Kategoria 25-50 km


leśne autostrady

Środa, 15 sierpnia 2018 • dodano: 22.08.2018 | Komentarze 5

Kolejny wypad w północne lasy. Uwielbiam tam jeździć. Nie muszę przebijać się przez całe miasto, żeby wjechać w teren, a system pożarówek powiększa się z roku na rok. Dzisiaj odkryłam kolejne, biegnące w kierunku Lubina. No miodzio! Długie, proste odcinki, a nawierzchnia lepsza niż na większości asfaltów w regionie.



Na dworze było bardzo przyjemnie, więc wykorzystałam wolny czas na maksa. Naładowałam się endorfinkami jak za dawnych czasów. :) A na koniec jeszcze jeden widoczek z tychże lasów.






Kategoria 25-50 km


leśna duchota

Sobota, 4 sierpnia 2018 • dodano: 22.08.2018 | Komentarze 0

Pół dnia obczajałam chmury i wróżyłam z fusów - będzie burza, czy nie będzie. :P W końcu zapadła decyzja, że wychodzę na rower, bo chmury, które były na niebie nie wyglądały na groźne. :D Na dworze piekarnik, więc zapuściłam się w północne lasy, bo na asfalcie chyba bym umarła. Lasy i tak nie uchroniły mnie od duchoty i jak wpadłam do sklepu w Raszówce, to miałam ochotę ograbić go ze wszystkich zimnych coli. :) Planowałam poodkrywać jakieś nowe szutry, ale moje plany szybko zweryfikowało to:



Burza nadciągnęła nie wiadomo jak i skąd. Więc szybka zmiana planów i odwrót do domu. Ostatnie kilometry to jechałam już na pełnym gazie, czując na plecach oddech burzy. Udało się jednak wrócić o suchym rowerze. :)




Kategoria 25-50 km


kukurydziana rundka

Niedziela, 15 lipca 2018 • dodano: 16.07.2018 | Komentarze 3

Na totalnym lajcie po obiedzie. Kukurydziana, bo jak wypuściłam się za miasto, to co chwilę mijałam jakieś pole kukurydzy. Zdjęć brak, bo nie chciało mi się robić. :P



Legnica - Prostynia - Dunino - Krajów - Winnica - Kozice - Babin - Legnica

Kategoria 25-50 km


single <3

Niedziela, 1 lipca 2018 • dodano: 02.07.2018 | Komentarze 10

Tak sobie tydzień temu stwierdziłam, że stęskniłam się za czeskimi singlami. W tamtym roku jakoś nie złożyło mi się, żeby pojeździć po nich, więc uznałam, że czas najwyższy nadrobić zaległości. Od tygodnia odprawiałam modły za pogodę i wymodliłam sobie. Co prawda nie było jakoś super ciepło, ale najważniejsze, że było słonecznie. Tuż po 11" zameldowałam się w punkcie startowym singli.



Jeszcze szybki posiłek przed trasą i w drogę.



Tego mi właśnie było trzeba. :)



Dzisiejsza rześkość spowodowała, że przejrzystość była żyleta. Więc jak tylko co jakiś czas przebijały się przez drzewa jakieś widoczki, to zatrzymywałam się i napawałam się nimi. :)



I kilka fotek z singli...









Była też chwila relaksu na trawce. :P



Niestety organizmu nie da się oszukać i około 10 km przed metą mój brak formy dał o sobie znać. Rozpoczęła się moja agonia i potem jechałam już tylko siłą woli. :P

Ostatni rzut okiem na Nowe Miasto pod Smrkem i ostatnia prosta do auta.



Chociaż czuję się jak przejechana walcem (tak z 3 razy) i boli mnie każda kosteczka w ciele, to nie żałuję wypadu. Są single, jest impreza. :D

A na koniec jeszcze taka mała przygoda po drodze... Jadę sobie autem w kierunku Świeradowa-Zdroju i gdzieś tam za jakąś wiosną zbliżam się do dwóch rowerzystów. I szok. Pozytywny oczywiście. :)) Nahtah i Dudysia zmierzali w stronę Lubomierza. Bardzo miło było się spotkać. I tak jak mówiłam - lotek puszczony. :D




Kategoria 25-50 km


upalne szutry i szuterki

Czwartek, 31 maja 2018 • dodano: 04.06.2018 | Komentarze 2

Od kilku dni na dworze lampa, a ja oczywiście zebrałam się do wypadu w najgorętszy dzień. Grzało niemiłosiernie, więc jedyną rozsądną opcją była ucieczka w lasy. To była bardzo dobra decyzja. :) W lasach rześko, a szutry suchutkie.

Gdyby tylko ta woda była trochę czyściejsza... :)



A gdzieś po drodze oryginalna reklama czegoś tam.





Kategoria 25-50 km